Ten upadek skończył się tragicznie! Pomóż mojej żonie odzyskać zdrowie i sprawność!

Moja żona zawsze była osobą, która emanuje pozytywną energią. Jej uśmiech był zaraźliwy, a każda rozmowa z nią sprawiała, że nawet najtrudniejszy dzień stawał się jaśniejszy… Nasze życie było piękne, aż do tego tragicznego dnia, którego nigdy nie wymarzę ze swojej pamięci! 

Dokładnie 28 czerwca 2025 r. wskutek utraty przytomności Maria upadła, uderzając głową w kostkę brukową, co spowodowało krwiaka podpajęczynówkowego. Wykryto u niej tętniaka, została poddana operacji – na szczęście udało się go usunąć.

Żona została wprowadzona w stan śpiączki, podczas której doszło do zatrzymania akcji serca! Maria była reanimowana, konieczne było wszczepienia rozrusznika. Na samą myśl, o tych zdarzeniach, napływają mi łzy do oczu… Żona nadal przebywa w szpitalu, ale staramy się o pobyt w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym w Krakowie – to jej jedyna szansa na powrót do zdrowia i sprawności!

Maria była zawsze gotowa do pomocy – niezależnie od tego czy chodziło o wsparcie w codziennych obowiązkach, czy o słuchanie i doradzanie w trudnych decyzjach. Zawsze angażowała się w powierzone jej zadania, nie bała się trudnych wyzwań. Była empatyczna i otwarta co sprawiało, że każdy czuł się w jej towarzystwie dobrze. Wszyscy doceniali ją za to, jaka była. 

Dziś to ona potrzebuje Waszej pomocy... Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Pomóżcie mojej żonie Marii w powrocie do samodzielności, do dawnego spokojnego życia. Za każdą złotówkę, udostępnienie czy przekazanie 1,5% podatku jestem niezmiernie wdzięczny! 

Marek, mąż Marii