Marian Gonet - zdjęcie główne

Mój organizm rozpaczliwie krzyczy o pomoc, a ja nie dam sobie rady sam... Ratunku❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Marian Gonet, 46 lat
Katowice, śląskie
Zesztywniejące zapalenie stawów kręgosłupa ZZSK
Rozpoczęcie: 2 maja 2025
Zakończenie: 4 lutego 2026
6482 zł
WesprzyjWsparły 183 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0110015
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0110015 Marian
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Marianowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Marian Gonet, 46 lat
Katowice, śląskie
Zesztywniejące zapalenie stawów kręgosłupa ZZSK
Rozpoczęcie: 2 maja 2025
Zakończenie: 4 lutego 2026

Opis zbiórki

Nie spodziewałem się, że życie zaskoczy mnie tak bardzo… W najgorszych snach nie przypuszczałem, że spotkam się twarzą w twarz z chorobą, której towarzyszy niesamowicie silny ból. 

ZZSK – zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, moje przekleństwo... Zazwyczaj od wystąpienia pierwszych objawów do diagnozy mija ponad 5 lat. To czas, w którym kręgosłup sztywnieje niemal całkowicie. To też moment, w którym chory musi pożegnać się z życiem, tym które zna i rozpocząć nowe, pełne cierpienia i próśb o pomoc. 

Dziś wiem, że zignorowałem wszystkie lampki alarmowe, każdy znak, że z moim organizmem dzieje się coś złego... Po prostu nie spodziewałam się, że to wszystko zwiastuje coś tak strasznego i ograniczającego. Kiedy zaczęły boleć mnie plecy, złożyłem to na ogólne przemęczenie, stłuczenia, podejrzewałem nawet grypę. Zresztą ból pojawiał się jedynie rano i wieczorem, więc nie przeszkadzał mi w codziennym funkcjonowaniu. Przez myśl nie przeszło mi wtedy, że mój organizm rozpaczliwe krzyczy o pomoc…

Dziś jestem cieniem samego siebie sprzed kilku lat. Ból nie opuszcza mnie nawet na krok, a zwyczajne czynności, które kiedyś robiłem automatycznie, stanowią dla mnie ogromne wyzwanie niczym wejście na najwyższy szczyt...

Co gorsza, od ostatniej zbiórki choroba postępuje. Stawy są coraz bardziej sztywne, koszty leków i rehabilitacji wzrosły... Nie wiem i nie mam już gdzie szukać pomocy, dlatego znów zwracam się o wsparcie do Was, ludzi, którzy już raz pomogli mi uzbierać środki na wózek.

Wiem, że sam nie dam rady sobie pomóc, dlatego opowiadam Ci moją historię i jeszcze raz proszę – nie bądź obojętny!

Marian

Wybierz zakładkę
Sortuj według