Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

PILNE❗️Śmiertelny guz w głowie Marianki! Bardzo mało czasu na ratunek!

Marianna Chowaniec-Furman
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Leczenie guza mózgu w Nationwide Children's Hospital w Ohio

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Marianna Chowaniec-Furman, 8 lat
Sosnowiec, śląskie
Nowotwór złośliwy mózgu AT/RT, Zespół di George'a
Rozpoczęcie: 25 Lutego 2020
Zakończenie: 30 Marca 2020

Opis zbiórki

Jak pomóc własnemu dziecku, które stoi oko w oko ze śmiercią? Jak pokonać jeden z najbardziej złośliwych i śmiertelnych guzów mózgu u dzieci? Czy nasza córeczka ma jeszcze szansę? Tak, ale musimy działać szybko i precyzyjnie! Guz w tej chwili ma 6 cm i rośnie. Nie zatrzymała go operacja ani chemioterapia. Jeśli nie przekażemy naszej córeczki w najlepsze ręce, na ratunek będzie za późno. 

Jesteśmy załamani, bo szansa na uratowanie naszego dziecka kosztuje niewyobrażalne pieniądze. Jak zebrać tak wielką i niewyobrażalną kwotę? Musimy jak najszybciej zabrać nasze dziecko na drugi koniec świata, walczyć o jej życie i nadzieję, której w Polsce już nie mamy…

Marianna, nasza córeczka urodziła się 6 lat temu. Od początku miała wiele problemów ze zdrowiem. Walczyliśmy z każdym z nich u specjalistów. Były dni, kiedy wizyty u specjalistów zlewały się w jedną długą podróż po zdrowie dziecka.

Marianna Chowaniec-Furman

Problemy z serduszkiem i mnóstwo innych, (na pierwszy rzut oka niezwiązanych ze sobą problemów zdrowotnych) w końcu doprowadziły do zdiagnozowania u Mani zespołu Di'George'a. 

Przez kilka lat nasza córeczka dzielnie znosiła przeciwności losu. Gdy wydawało się, że wszystko powoli dochodzi do normy, w sierpniu 2019 r. Mania zaczęła skarżyć się na ból głowy, gdy kilka dni później zaczęły się wymioty, chwiejny chód i inne niepokojące objawy, pojechaliśmy na szpitalny oddział ratunkowy w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Gdy po badaniu tomografem komputerowym  z wynikiem przyszedł neurochirurg, wiedzieliśmy już, że sytuacja jest poważna. Usłyszeliśmy straszną diagnozę - GUZ MÓZGU - 6 cm zabójczy nowotwór.

Po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu stan Mani drastycznie się pogorszył i lekarze zmuszeni byli rozpocząć 7-godzinną operację ratującą córeczce życie. Cieszyliśmy się poprawiającym stanem, oczekując na diagnozę i operację, która miała całkowicie uwolnić Manię od potwora. Nagłe pogorszenie spowodowało, że termin operacji musiał zostać przyspieszony. Znowu musieliśmy czekać i modlić się wiele godzin na wynik operacji.

Marianna Chowaniec-Furman

Resekcja guza się powiodła – według lekarzy udało się w całości usunąć guza – wtedy jeszcze diagnozowanego jako oponiak anaplastyczny. Czekając na rozpoczęcie chemioterapii, udaliśmy się na konsultacje do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Drugie badanie histopatologiczne przyniosło jeszcze gorszy wynik - AT/RT  Jeden z najbardziej złośliwych i śmiertelnych guzów mózgu u dzieci. Przekazana na korytarzu szpitalnym informacja była podwójnie tragiczna, bo oprócz bardzo negatywnych rokowań usłyszeliśmy, że 3 tygodnie po operacji guz odrósł do pierwotnych rozmiarów 6 cm!

Świat pełen igieł, portów, wlewek, kroplówek, chemioterapii, spadków, przetoczeń krwi i ciągłej walki. Później przyszły promyczki radioterapii, ciągłe usypianie, poparzona skóra i czekanie na cud. Gdy traciliśmy nadzieję przyszła odpowiedź od prof. Finley'a ze Stanów Zjednoczonych, że podejmie się leczenia Mani w szpitalu w Columbus. Niestety nie mamy wiele czasu, dlatego proszę - otwórzcie Wasze serca i wesprzyjcie naszą zbiórkę. 

Musimy jak najszybciej zebra – gigantyczną kwotę pieniędzy, bo nie znamy dnia, ani godziny, kiedy guz zacznie rosnąć. 4 bloki chemioterapii, 30 dawek radioterapii i właściwie jesteśmy w punkcie wyjścia. Teraz Mania dostaje jedynie chemię podtrzymującą, która nie zatrzyma wyroku. 

Marianna Chowaniec-Furman

Jedyna nasza szansa to szybki wyjazd i leczenie w Stanach Zjednoczonych. Warunkiem przystąpienia do leczenia jest wpłata całej kwoty na konto w klinice. Zegar odmierza czas – zły czas, kiedy może wydarzyć się dosłownie wszystko. Sami nie damy rady. 

Błagamy o pomoc dla naszej córeczki, która walczy o normalne życie od pierwszych dni życia. Jeśli jest nadzieja, jeśli jest jakakolwiek szansa, to musimy ją wykorzystać!

––––––––––––––––––

Ruszyły licytacje dla Marianki! KLIK ⬇️

Marianna Chowaniec-Furman

Śledź losy Marianki na grupie! KLIK ⬇️

Marianna Chowaniec-Furman

–––––––––––––––––– 

O Mani mówili:

TVP Katowice

Marianna Chowaniec-Furman

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki