
Ogromna cena za życie Marianny. Błagamy o pomoc❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Zmiana leczenia na bardziej agresywne, nowotwór nie opuszcza Marianny... Pomóż wygrać życie!
Jesteśmy w Grecji, gdzie trwa walka na śmierć i życie mojej córki, Marianny.
Niestety musieliśmy opuścić turecką klinikę, ponieważ wyczerpali swoje protokoły leczenia i nie mogli nam zaoferować nic więcej, poza wspomagającą chemioterapią...
Szukając ratunku dla córki, trafiliśmy do kliniki w Grecji, gdzie trwa dalsze leczenie. Niestety wczoraj, podczas rutynowej tomografii komputerowej okazało się, że nowotwór postępuje w płucach, których stan się pogarsza...
W związku z tym ponownie zmieniliśmy leczenie. Marianna otrzyma silną chemioterapię, która będzie miała poważne skutki uboczne.
Dopóki lekarze dają choć cień szansy na powrót do zdrowia, musimy walczyć do końca... Niestety wiąże się to z gigantycznymi kosztami... Wykorzystaliśmy już wszystkie oszczędności, nie mamy z czego opłacać kolejnych etapów leczenia... Dlatego błagam, błagam o pomoc dla mojej córeczki...
Marianna czuje się bardzo osłabiona, przeszła w końcu łącznie prawie 30 cykli chemioterapii... Nie ma apetytu, za to jest ciągły ból i ataki paniki.Wczoraj miała atak epilepsji, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Tym razem...
Dziękuję Bogu i wszystkim ludziom, którzy wspierają moją córkę, bo dzięki Wam ona się nie poddaje i tak heroicznie walczy o życie... Coraz częściej snuje plany na przyszłość i wierzy, że pokona tę śmiercionośną chorobę! To wszystko dzięki Wam...
Sytuacja jest dramatyczna❗️Zrozpaczona mama Marianny błaga...
Moja córka tak dzielnie walczy, choć jej wymęczony do granic organizm ledwie daje radę... Kolejne 2 napady padaczkowe spowodowały, że Marianna trafiła na oddział intensywnej terapii.
Choroba postępuje, nie ustaje nawet na minutę... Odebrała Mariance szczęśliwe życie, zabrała młodość, a w zamian dała jej strach i paraliżujący ból...
Jako matka bardzo się boję, jak widzę, co się dzieje z moim dzieckiem, jak strasznie cierpi.... Chemioterapia musi być pilnie kontynuowana, ale niestety nie mamy na to żadnych środków...

Nowotwór zabija córkę na moich oczach! Zabiera ukochane dziecko! Pęka mi serce, gdy patrzę na męki Marianki i wiem, że nic nie mogę zrobić... Moje dziecko, moja ukochana córeczka...
Modlę się do Boga, żeby wziął mnie, a nie ją! Żebym to ja cierpiała, a nie ona...
Błagam Cię o pomoc w udostępnieniu zbiórki, w zebraniu tej ogromnej sumy na opłacenie leczenia... Póki lekarze dają Mariance szansę na wyzdrowienie, nie możemy się poddać! Nie mogę pozwolić, żeby moja córeczka umarła... Błagam, pomóż...❗️Aby to nie były jej ostatnie Święta... Nie pozwól Mariance odejść! Ocal jej życie❗️
Sytuacja jest KRYTYCZNA...
Idą święta, a wraz z nim okres oczekiwania i radości – jednak nie dla wszystkich... Dla nas każda uciekająca minuta to strach, przerażenie i poczucie wielkiej bezsilności. Bo nasza córka UMIERA!
Dziś już wiemy, że bez dalszego leczenia za rok nie będzie ubierania choinki, a bożonarodzeniową radość zastąpi pustka i rozpacz pękniętych serc... RATUNKU!

W zeszłym tygodniu Marianna rozpoczęła przedostatnią chemioterapię. Niestety jej organizm nie poradził sobie z tak dużą dawką chemii i rozwinęła się u niej silna alergia. W efekcie pojawił się kolejny, niezwykle ciężki atak epilepsji...
Po nim, Marianka długo nie mogła dojść do siebie. Straciła przytomność i nie była w stanie samodzielnie oddychać. Kolejną dobę spędziła pod respiratorem, a lekarze robili wszystko, co w ich mocy, aby uratować jej życie.
Konieczne było przeprowadzenie szeregu badań: tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, encefalogramu... Wydaliśmy na to wszystkie oszczędności... Nie mamy już nic.

Lekarze podjęli decyzję o kontynuacji chemioterapii. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale wiem jedno – aby kontynuować leczenie potrzebne są ogromne środki...
Nasza sytuacja jest tragiczna, dlatego jestem zmuszona nie prosić, a BŁAGAĆ Cię na kolanach o pomoc.
Gigantyczna kwota jest ceną za życie mojego dziecko. Innego ratunku nie ma, dlatego błagamy - pomóżcie nam ją zapłacić.
Bez dalszego leczenia ONA UMRZE!
Mama
Opis zbiórki
Trwa dramatyczna walka o życie Marianny! Jest pełna zwrotów akcji, ciężkich momentów przeplatanych nadzieją... Nowotwór nie odpuszcza. Pilnie potrzebna jest pomoc!
------
W jednej chwili świat 16-letniej Marianny się zawalił, a życie stanęło pod znakiem zapytania. Otrzymała diagnozę, której nikt się nie spodziewał. Najpierw pojawił się żal, niedowierzanie, ból. Potem pytania – dlaczego ona? Jak to możliwe? Zaraz potem – co można zrobić? Jak jej pomóc? I najważniejsze – czy przeżyje? Wiele pytań i tak mało odpowiedzi...
Wiemy, że będziemy o nią walczyć do samego końca. Jednak walka z tak groźnym przeciwnikiem zawsze jest bardzo trudna. Bez Twojej pomocy nasza córka może ją przegrać...
Marianna jest mądrą, piękną i wesołą dziewczyną, która kocha życie. Bardzo lubi rysować, podróżować, poznawać świat i nowych ludzi. W tym roku rozpoczęła studia. Zawsze spełniała marzenia i czerpała z życia garściami...
Niestety, już tak nie jest, ponieważ choroba w jednej chwili brutalnie przekreśliła dosłownie wszystko...

Zaczęło się całkiem niewinnie. Najpierw córka źle się poczuła. Zaczęła boleć ją głowa, pojawiły się wymioty i zmęczenie. Z każdą godziną objawy zaczęły przybierać na sile, co bardzo nas zaniepokoiło. Marianka natychmiast trafiła do gastroenterologa, skąd w trybie pilnym została skierowana na tomografię. Nie spodziewaliśmy się jednak najgorszego. Myśleliśmy, że po badaniach zaraz wróci do domu i wszystko będzie dobrze. Niestety, tak bardzo się myliśmy...
W szpitalu córka przeszła szereg badań, które jednoznacznie wykazały obecność wielkiego guza w jej głowie – złośliwy nowotwór kostniakomięsak. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co słyszymy. Byliśmy przerażeni, zdezorientowani i zupełnie nieświadomi tego, co nas czeka... Rozpaczliwie zaczęliśmy szukać pomocy.
Niestety, pochodzimy z małej miejscowości na Ukrainie, gdzie nie zaoferowano nam odpowiedniego leczenia. Bez zastanowienia, zaczęliśmy szukać pomocy poza granicami kraju. Nowotwór, z jakim przyszło nam się mierzyć jest bardzo rzadki, dlatego jedyną szansę na skuteczne leczenie otrzymaliśmy w Turcji! By pokonać chorobę, spakowaliśmy się i w kilka dni opuściliśmy naszą ojczyznę...

Tak rozpoczęliśmy życie na oddziale onkologii. Marianka zaczęła przyjmować mocne dawki chemii, które osłabiają przeciwnika, ale również cały jej organizm. Przed chorobą nasza córka zarażała pogodą ducha i nieskończoną energią. Teraz z bladą twarzą i podkrążonymi oczami nie ma sił, by wstać z łóżka... Każdy ruch sprawia jej ból, a pokonanie krótkiego dystansu staje się dla niej wielkim wyczynem... To straszliwy widok. Serce matki po prostu pęka na pół...
Od kiedy Marianka zachorowała, codziennie poznajemy bezsilność – tę najgorszą, związaną z życiem własnego dziecka. Nasza walka jest trudna, bolesna i niestety bardzo kosztowna.
Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu i ogromnemu zaangażowaniu, udało się zakończyć pierwszy etap leczenia – Marianka jest już po długiej i skomplikowanej operacji. Niestety, to jeszcze nie koniec. Kostniakomięsak to nowotwór bardzo agresywny i podstępny - często wraca. Dlatego przed nami kolejne cykle chemioterapii, immunoterapii, badania i rehabilitacja. Koszt całego leczenia jest gigantyczny i wynosi ponad milion złotych!

Stawka jest ogromna, jednak to jedyny sposób, aby uratować naszą córeczkę...
Zrobimy wszystko, by pokonać chorobę. Gdybyśmy mogli, oddalibyśmy swoje życie, aby tylko Marianka była zdrowa i nie cierpiała...
Niestety jedyne, co możemy teraz zrobić, to prosić Was o wsparcie. Koszty leczenia są ogromne i znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe. Dlatego dzisiaj, pełni nadziei błagamy o pomoc!
Mama Uliana

Zobacz filmik, który łamie serce:


Pewne walki przegrane są tylko pozornie, bo dobra, które poszło w świat, nie da się powstrzymać! Jurij jest tam, gdzie nie ma już cierpienia… W najtrudniejszych chwilach życia jego bliscy postanowili pomyśleć o innych. Decyzją Zarządu Fundacji Siepomaga i rodziny Jurija część środków, których nie zdążył wykorzystać na leczenie, zostaną przeznaczone na leczenie Marianny. Możemy więc zmniejszyć kwotę zbiórki i walczymy dalej!
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł