
❗️Próbował zabić ją własny mąż – Marika walczy o życie dla swoich dzieci!
Cel zbiórki: Rehabilitacja, dojazdy, dostosowanie i remont domu dla Mariki i jej dzieci
Cel zbiórki: Rehabilitacja, dojazdy, dostosowanie i remont domu dla Mariki i jej dzieci
Aktualizacje
Walka o Marikę trwa❗️Prosimy o dalszą pomoc...
Za chwilę minie rok od wypadku. Rok dramatycznej i żmudnej walki o sprawność i życie bez bólu po tragedii, która spotkała Marikę.
Marika codziennie jest rehabilitowana, dodatkowo odbywają się masaże rozluźniające mięśnie, które wciąż są napięte ze względu na spastykę...

Pod koniec marca – z powodu wiotkości tchawicy – Marika zaczęła się dusić... Natychmiast trafiła do szpitala, w którym leżała kilkanaście dni. W tym czasie pojawiły się niestety odleżyny, które trzeba było długo leczyć po powrocie do domu...
Wciąż potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne, ortezy... Wszystko to oczywiście generuje ogromne koszty...
Nasza walka ma jednak sens. Dzięki codziennej ciężkiej pracy Marika jest w stanie przyjąć pozycję siedzącą, stan lewej ręki i lewej nogi uległy poprawie. Po tym, co spotkało Marikę i tragicznych rokowaniach na samym początku, takie sukcesy naprawdę cieszą...
Dodatkowo, dzięki środkom ze zbiórki, cały czas trwa rozbudowa domu, aby dzieci Mariki mogły mieć swoje pokoje.

Z całego serca dziękujemy Wam za całą pomoc, którą od Was otrzymaliśmy. To dla nas bardzo ważne i pozwala nam walczyć o Marikę i dać lepsze życie jej dzieciom. Dziękujemy i nieśmiało prosimy o dalszą pomoc, gdyż nasza walka trwała będzie jeszcze bardzo długo...
Mama Mariki z bliskimi
Marika wróciła do domu! Rehabilitacja trwa!
25 grudnia Marika wróciła do domu! Wcześniej była rehabilitowana w specjalistycznym ośrodku. Teraz natomiast rehabilitacja będzie kontynuowana w domu, w otoczeniu rodziny i dzieci – ludzi, którzy kochają Marikę i którzy zrobią wszystko, by jej stan był jak najlepszy.

Dzięki Wam kontynuujemy walkę o lepsze jutro, o jeszcze lepszą rehabilitację. Równocześnie trwa przystosowywanie domu do potrzeb Mariki, co również możliwe jest dzięki między innymi środkom ze zbiórki.
Wierzymy, że Marice uda się odzyskać jak najwięcej sprawności, bo jest twarda, silna i ma dla kogo walczyć! Dziękujemy za wszystko, co zrobiliście dla nas do tej pory i prosimy o dalsze wsparcie!
Mama Mariki z bliskimi
Nowe informacje od mamy Mariki – trwa intensywna rehabilitacja!
Dzięki Waszemu wsparciu Marika cały czas przebywa w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. Droga po odzyskanie chociaż części dawnej sprawności jest długa i wyboista. Postępy przychodzą bardzo powoli, ale najważniejsze jest to, że się pojawiają. W ostatnim czasie udało się posadzić Marikę na wózek inwalidzki, co wcześniej nie było możliwe. Marika widzi, słyszy, w końcu zaczęła przybierać na wadze. W ocenie psychologa w pewnym stopniu rozumie to, co się wokół niej dzieje. Ciekną jej łzy, gdy mówię jej o dzieciach, o domu.
Niestety najprawdopodobniej nigdy nie będzie mówić i chodzić ze względu na niedotlenienie mózgu, które pozostawiło ogromny ślad...

Równolegle trwa remont domu i przygotowywanie go na powrót Mariki, który w przyszłości na pewno nastąpi. Muszę przygotować pokoje dla dzieci Mariki, przystosować dom do potrzeb osoby niepełnosprawnej, przygotować łazienkę, zakupić odpowiedni sprzęt. Wszystko to generuje ogromne koszty, które przekraczają moje wyobrażenie. Dodatkowo Marika będzie potrzebowała dalszej wieloletniej rehabilitacji i pomocy, co również pociągnie za sobą ogromne koszty.
Z całego serca dziękujemy Wam za dotychczasową pomoc. Dzięki niej jesteśmy w stanie zapewnić Marice to, czego potrzebuje. Równocześnie prosimy o dalsze wsparcie, ponieważ wiemy, że przed nami jeszcze długa walka.
Mama Mariki
Opis zbiórki
Ogrom tragedii, która spotkała Marikę i jej bliskich, trudno sobie wyobrazić. 31 maja pomiędzy nią, a jej mężem doszło do awantury. Mężczyzna chwycił nóż i zadał Marice kilka ciosów, próbując podciąć jej gardło… Kiedy dotarło do niego, co zrobił, pobiegł w stronę torów kolejowych i tam popełnił samobójstwo. Marika w krytycznym stanie trafiła do szpitala. W domu czeka na nią dwójka dzieci. Córeczka ma 13 lat, a synek 5...
Ze względu na bardzo duże ubytki krwi u Mariki nastąpiło dwukrotne zatrzymanie krążenia. Karetką została przewieziona na OIOM, gdzie lekarze całą noc ratowali jej życie. Niestety doszło do bardzo poważnego niedotlenienia mózgu. Marika cały czas jest w śpiączce… Kilka tygodni spędziła pod respiratorem. Ma głębokie rany na szyi, brzuchu i rękach.

Mama Mariki: O tym, co się stało dowiedziałam się dopiero następnego dnia. Moje dziecko walczyło o życie na OIOM-ie, a ja nie byłam niczego świadoma… Następnego ranka przyjechał do mnie ktoś z policji. Przekazał, że Marika jest w szpitalu, ale jeszcze wtedy nie znałam szczegółów. Pojechałam tam najszybciej jak się dało. Kiedy lekarz po kolei opisywał mi to, co się wydarzyło, płakał razem ze mną…
Ból, bezsilność, przerażenie – nie wiem, czy istnieją słowa, które byłyby w stanie opisać to, co czuje matka, kiedy słyszy coś takiego. Przecież jeszcze niedawno widziałam Marikę zdrową i uśmiechniętą. Teraz odwiedzam ją w szpitalu i mówię do niej, wierząc, że mnie usłyszy albo chociaż da jakiś znak. Widzę swoje dziecko w otoczeniu kabli, rurek i aparatury podtrzymującej jej życie. Tragedia, która ją spotkała jest niewyobrażana. Kiedy opowiadam tę historię, wciąż trudno mi uwierzyć w to, że się wydarzyła.
Niedawno Marika została odłączona od respiratora. Oddycha samodzielnie, a to dobry znak. Lekarze mówią jednak, że na rokowania jest jeszcze za wcześnie. Jedno jest pewne – aby miała szanse wracać do zdrowia po wybudzeniu ze śpiączki, konieczna będzie wielowymiarowa rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku w Toruniu. Być może w przyszłości konieczny będzie również specjalny sprzęt. To wszystko wiąże się z bardzo wysokimi kosztami...

Moja córka ma dopiero 32 lata. Jest wspaniałą matką, kobietą, córką… Chcę zrobić wszystko, co tylko mogę, by walczyła o życie i zdrowie dla swoich dzieci, dla siebie, dla nas… Stąd ten apel. Wiem, że sama nie udźwignę ogromnych kosztów związanych z leczeniem i rehabilitacją Mariki, dlatego proszę o pomoc. Za każdy gest wsparcia z całego serca dziękuję.
Mama Mariki

Możesz również pomóc, biorąc udział w licytacjach na Facebooku ➡️ Walczymy o życie Mariki – licytacje
Materiały w mediach:
TVN Uwaga!: MĄŻ PODERŻNĄŁ JEJ GARDŁO. PRZEŻYŁA, ALE NIE RUSZA SIĘ. PO POLICZKACH PŁYNĄ JEJ ŁZY
Interwencja – Polsat News: Podciął żonie gardło i rzucił się pod pociąg. Dzieci potrzebują wsparcia
Dziennik Zachodni: Cudem przeżyła atak męża. Obudź się, Mariko! Fundacja Światło daje nadzieję
RMF FM: Mąż poderżnął jej gardło. Przeżyła, ale nie może się ruszać
wprost.pl: Mąż poderżnął jej gardło. Kiedy leżała w kałuży krwi, on pojechał popełnić samobójstwo
wp.pl: Marikę próbował zabić własny mąż. "Ratujcie moje dzieci, bo ja umieram"
TVN Uwaga!: MĄŻ PODERŻNĄŁ JEJ GARDŁO, LEDWO USZŁA Z ŻYCIEM. „CHCIAŁBYM POWIEDZIEĆ MAMIE, ŻE JĄ KOCHAM”

dziendobry.tvn.pl: Mąż próbował ją zabić. Niepełnosprawną Marikę rehabilituje uczestnik "Top Model"

Dużo zdrowia i sił dla całej rodziny ❤️
- Monika Ś.100 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę licytacje dla Mariki
- Planer licytacja10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Bądź silna
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł

