By Mariusz mógł wrócić do rodziny... Pomóż mężczyźnie odzyskać sprawność!

Dziś o pandemii mówi się coraz mniej, ale my nigdy nie zapomnimy dramatycznych chwil, które wtedy przeżyliśmy. Przebywaliśmy na stałe za granicą, w Holandii, gdy razem z partnerem zachorowaliśmy na COVID-19. Mariusz przeszedł jednak chorobę znacznie gorzej ode mnie. Trafił do szpitala w ciężkim stanie, gdzie w wyniku poważnych powikłań zdrowotnych, wprowadzono go w śpiączkę. 

Mariusz dzielnie walczył o każdy dzień. Kolejne komplikacje zaczęły jednak coraz bardziej oddziaływać na jego organizm. Mój partner przeżył, ale konsekwencje tej walki okazały się potworne. U Mariusza zdiagnozowano ostrą niewydolność nerek, przez co musiał przejść dializy. Kolejne wyniki badań przyniosły jeszcze bardziej zatrważające wieści - polineuropatia z niedowładem czterokończynowym. Oznaczało to, że po wygraniu walki o życie, rozpoczęła się kolejna - o odzyskiwanie jak największej sprawności. 

Mariusz przebywał w ośrodku rehabilitacyjnym w Holandii, gdzie rozpoczął ćwiczenia z fizjoterapeutą i logopedą. Stał się dzięki temu bardziej komunikatywny. Niestety, wciąż nie jest w stanie samodzielnie siadać ani się poruszać. Mariusz jest załamany obecną sytuacją. W jednej chwili obudził się w zupełnie innej rzeczywistości i to jeszcze takiej, w której każdy dzień jest naznaczony żmudną i wymagającą walką o każdy postęp. Nie poddaje się jednak, bo wie, że ma dla kogo się starać. Mamy kilkuletniego synka, który jest dla nas całym światem. 

Obecnie Mariusz przebywa w klinice w Polsce, gdzie kontynuuje rehabilitację. Ćwiczenia zaczynają przynosić coraz lepsze efekty, niestety koszt specjalistycznej opieki w ośrodku jest ogromny i sami nie jesteśmy w stanie zebrać potrzebnych środków.

Nigdy nie sądziliśmy, że znajdziemy się w sytuacji, gdzie będziemy prosić innych o pomoc. Teraz wiemy jakie to trudne, ale nie mamy innego wyjścia. Chcemy żyć nadzieją, że Mariusz pokona stojące na jego drodze przeciwności, że uda mu się odzyskać chociaż częściowo sprawność i samodzielność. Tak bardzo Was prosimy o wsparcie!

Magda