Mariusz Kowalczyk - zdjęcie główne

Mariusz stał na skraju życia❗️Teraz potrzebuje intensywnej rehabilitacji - Pomóż❗️

Cel zbiórki: Rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Mariusz Kowalczyk, 49 lat
Łódź, łódzkie
Malformacja tętniczo-żylna, padaczka, nadciśnienie tętnicze
Rozpoczęcie: 2 listopada 2022
Zakończenie: 14 marca 2026
12 822 zł(20,09%)
Brakuje 51 008 zł
WesprzyjWsparły 102 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0229260
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0229260 Mariusz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Mariuszowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Mariusz Kowalczyk, 49 lat
Łódź, łódzkie
Malformacja tętniczo-żylna, padaczka, nadciśnienie tętnicze
Rozpoczęcie: 2 listopada 2022
Zakończenie: 14 marca 2026

Aktualizacje

  • Mariusz zrobił ogromne postępy. Nie możemy teraz przerwać rehabilitacji! Pomóż!

    Kochani, 
    walka Mariusza o zdrowie trwa już ponad trzy lata. Ten czas wypełniony był licznymi godzinami zajęć ze specjalistami, intensywnymi ćwiczeniami i rehabilitacją. 

    Mąż zrobił ogromne postępy. Potrafi samodzielnie się ubrać, wykonać podstawowe czynności. Porusza się za pomocą trójnogu lub kuli, jednak przy spacerach zawsze musi mu ktoś towarzyszyć – boimy się, żeby się nie przewrócił, żeby nie zrobił sobie krzywdy.

    Konieczne są stałe wizyty u specjalistów i nieustanne ćwiczenia, aby wypracowane umiejętności, nie zostały zaprzepaszczone. Chciałabym również zapewnić mężowi regularne pobyty w ośrodkach rehabilitacyjnych, które mogłyby znacznie przyczynić się do powrotu do w pełni samodzielnego chodzenia.

    Z całego serca dziękujemy za Wasze dotychczasowe wsparcie. Wciąż jednak potrzebujemy Waszej pomocy – walka o zdrowie mojego męża nadal trwa i wiemy, że trwać będzie jeszcze długo. Prosimy, pomóżcie mojemu mężowi wrócić do pełnej sprawności! 

    Joanna, żona Mariusza 

Opis zbiórki

Zaczęło mnie swędzieć pod szczęką. Bardzo dziwne — pomyślałem. Poszedłem do stomatologa, a ten rzeczywiście wykrył w tym miejscu torbiel. Chciałbym, by był to koniec historii.

Stomatolog torbiel wyciął, ale w ustach utrzymywał się metaliczny posmak. Poszedłem do niego jeszcze raz, ale tylko rozłożył ręce i powiedział, że on już tam nic nie widzi. Wystawił skierowanie na tomograf głowy. Zabrzmiało to poważnie. Bardzo poważnie. Jednak nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy.

Neurochirurg wytłumaczył, że w moim mózgu jest naczyniak, który nie powstał teraz. Ja się z nim urodziłem. Doznałem szoku. Dowiedziałem się o tym miesiąc po 45. urodzinach. Lekarz przedstawił 2. opcje: albo czekamy, nic nie robimy, aż naczyniak się rozleje i dojdzie do zgonu, albo operujemy. Nad odpowiedzią nie musiałem się zastanawiać. Na drugi dzień stawiłem się w szpitalu na bardzo niebezpieczną operację usunięcia zaawansowanego naczyniaka mózgu. Operacja była ryzykowna, ale tylko ona dawała szansę, na uratowanie mi życia.

Dalszą część lepiej pamięta moja żona. Najlepiej, jeśli ona to opowie…

Naczyniak został usunięty, ale niestety pojawiły się powikłania, których konsekwencją był lewostronny niedowład ciała. W 3. dobie po operacji Mariusz trafił na oddział intensywnej terapii z ostrą niewydolnością krążeniowo-oddechową. Został tam wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Stan mojego męża był krytyczny. Przez 3 miesiące walczył o każdą sekundę życia. Ogromnie bałam się, co dalej, czy z tego wyjdzie, czy może jednak zostanę sama… Nadal nie mogę otrząsnąć się po tych wydarzeniach. 

Świat zawalił nam się z dnia na dzień. Na szczęście Mariusz wygrał starcie o życie! Wybudził się ze śpiączki 17 marca 2022 roku. Ta data zostanie z nami na zawsze. 

Każdy dzień jest dla Mariusza wyzwaniem, które wymaga wielkiego wysiłku fizycznego, jak i psychicznego. Intensywna rehabilitacja trwa już ponad pół roku i  daje zauważalne efekty. Mariusz samodzielnie spożywa posiłki, stawia kroki przy balkoniku, stara się wstawać i siadać bez pomocy drugiej osoby. Również sprawność lewej ręki i nogi jest coraz większa, jednak rehabilitacja musi być kontynuowana. Widząc zaangażowanie Mariusza oraz jego siłę i determinację, wierzymy, że powrót do pełnej sprawności jest możliwy. Budujące jest szczególnie to, że Mariusz również w to uwierzył. Jednak spełnienie największego pragnienia, którym jest w pełni samodzielne funkcjonowanie, uzależnione jest od dalszej, kosztownej rehabilitacji, która jest jedyną szansą na powrót do zdrowia. 

Robimy wszystko, co w naszej mocy, jednakże bez Twojej pomocy nie będzie możliwe sfinansowanie kolejnych intensywnych, dających wymierne efekty turnusów rehabilitacyjnych. Możliwości rehabilitacyjne, które są finansowane przez NFZ, zostały już maksymalnie wykorzystane…

Bardzo zależy nam na pełnej sprawności Mariusza — męża i ojca, dlatego bardzo proszę o pomoc finansową. Każda złotówka jest bardzo cenna.

Joanna, żona

*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

Wybierz zakładkę
Sortuj według