Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Mariusz walczy z glejakiem. Terapia w Niemczech to jedyna szansa!

Mariusz Ruczewski
Cel zbiórki:

Immonoterapia w Kolonii

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Mariusz Ruczewski, 46 lat
Grudziądz, kujawsko-pomorskie
Guz mózgu - glejak anaplastyczny wznowa
Rozpoczęcie: 28 Października 2019
Zakończenie: 22 Września 2020

Rezultat zbiórki

Dotarły do nas bardzo smutne wieści - 5 września 2020 roku Mariusz zmarł.

Walczył długo i dzielnie. Dzięki Wam miał tę możliwość. Choroba jednak okazała się silniejsza. 

Mamy nadzieję, że Mariusz jest teraz w lepszym miejscu, tam, gdzie nie ma bólu, strachu i chorób.

Rodzinie, przyjaciołom i bliskim Mariusza składamy najszczersze wyrazy współczucia. 

Opis zbiórki

Może to historia, jakich wiele, z dramatem w tle, czarnymi myślami i bólem. Dla nas to jednak historia wyjątkowa, niepowtarzalna, najważniejsza, bo dotyczy naszego przyjaciela. Czesiu, Rucześ, Mariusz… nasz przyjaciel. Trudno uwierzyć, że to właśnie on zmaga się ze śmiercią. Guz mózgu, glejak. Ostatnia szansa na życie. Chcielibyśmy, żebyć choć trochę poznał Mariusza, niesamowitego człowieka, wspaniałego przyjaciela. I prosimy - pomóż mu wykorzystać ostatnią szansę na życie…

Wszystko zaczęło się 3 lata temu od ataku padaczki. Był w nocy, Mariusz nawet nie wiedział, że go miał. Trafił do szpitala na ostrą niewydolność nerek, którą spowodował rozpad mięśni. Skąd? Mariusz nie miał wypadku, nie doznał obrażeń. Lekarze po nitce do kłębka doszli do wniosku, że to musiał być silny atak padaczki. Tomografia, a potem rezonans głowy dał diagnozę - to guz mózgu! 

W październiku 2016 roku biopsja, a w styczniu 2017 roku pierwsza operacja wycięcia potwora. Wtedy lekarze określili, że to glejak III stopnia. Rozpoczęło się ciężkie leczenie. Niestety, przyszła wznowa, a potem kolejna… 25 lipca tego roku Mariusz przeszedł drugą operację. Okazało się, że pierwotny guz odrósł, a na domiar złego pojawił się jeszcze jeden, w bardzo trudno dostępnym miejscu mózgu. Lekarze wycięli jednego, do drugiego nie mogli się dostać.

Mariusz Ruczewski

Ponad trzyletni czas walki z tą podstępną chorobą to przeplatające się uczucia nadziei, gdy wydawało się, że raka udało się pokonać, a potem brakiem sił, zwątpieniem, strachem, gdy okazało się, że rak wraca. Teraz jest bezsilność, bo lekarze w Polsce wyczerpali już wszystkie metody leczenia. Mariusz bierze chemię, która ma spowodować, że guz, który został wycięty, tak szybko nie odrośnie. Ale cały czas jest ten drugi, to tykająca bomba w głowie!

Nadzieja jednak nie umarła! Jest możliwość skutecznego leczenia! To terapia protonowa. Niestety, Mariusz może ją przejść tylko w Niemczech, a koszty leczenia są ogromne...

Smutne w tej historii jest to, że urządzenie do przeprowadzenia protonoterapii mamy w naszym kraju, w Krakowie. Jednak krajowy konsultant NFZ wskazał tylko 5 rodzajów nowotworów, które można leczyć tą metodą… w tym glejaka, niestety tylko I i II stopnia. W efekcie urządzenie, które w ciągu roku może leczyć około 500 osób, wykorzystywane jest zaledwie w 20%... 

Pozostała, ogromna część pacjentów musi radzić sobie sama, leczyć się prywatnie za granicą lub… poddać się i czekać na śmierć. Nasz przyjaciel postanowił jednak walczyć. Choć w Polsce skazany jest na przegraną, w Monachium dają mu szansę! 

Mariusz Ruczewski

Dzisiaj Mariusz potrzebuje tylko dwóch rzeczy: czasu i pieniędzy. Pierwszego niestety nikt nie może mu dać. Jednak o to drugie możemy wspólnie zawalczyć! Opłacenie terapii do dla Mariusza jedyna szansa na życie. Sami jednak nie damy rady zebrać tak ogromnej sumy, dlatego bardzo prosimy Was o pomoc.

Jeśli tu trafiłeś, to wierzymy, że dopingujesz Mariusza. Teraz prosimy też, byś go wsparł. On się nie podda, do silny facet. Chociaż śmiertelnie chory, nie zrezygnował z pracy. Brał tylko zwolnienia, gdy było naprawdę źle… Praca dodaje mu sił, poczucia normalności, nie pozwala mu się załamać. My, jego przyjaciele, też robimy wszystko, by parł do przodu, by pokonał tego potwora! 

Może powinniśmy opowiedzieć Wam historię walki o każdy dzień życia, o paskudne skutki leczenia, o ból, którego opis wyciska łzy… Jednak my przede wszystkim chcemy pokazać Wam wspaniałego człowieka, basistę kochającego filmy Monty Phytona, kumpla od wspólnych imprez, wyjazdów majówkowych, zabawy przy ognisku, błyskotliwych żartów, wesołego, uśmiechniętego i z optymizmem niegdyś patrzącego w przyszłość człowieka… 

Prosimy Cię, pomóż sprawić, by Mariusz miał przyszłość.

Przyjaciele

__________________

13.07.2020:

Decyzją męża ŚP. Magdaleny Laudy, część niewykorzystanych na leczenie środków została przekazana na walkę Mariusza z rakiem. Dzięki tej decyzji możemy zmniejszyć zbiórkę. Taki gest w najtrudniejszych chwilach życia sprawia, że dobro zwycięża, a pomoc nie idzie na marne. Bo warto pomagać, zawsze. I wierzyć - do końca. 

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki