Jedna dziewczynka przeciwko wielu chorobom. Pomagamy Martusi!

Przez całą ciążę chciałam wierzyć, że moja córeczka urodzi się zdrowa. Tak naprawdę nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłoby przytrafić się coś złego. Niestety, Martusia przyszła na świat w 38 tygodniu ciąży poprzez cesarskie cięcie ze względu na zagrażającą zamartwicę. W szóstej dobie życia jej stan bardzo się pogorszył, wystąpiła apatia, brak odruchu ssania, konieczność karmienia sondą w dalszych badaniach ujawniła się hipoglikemia, stwierdzono ubytek przegrody międzyprzedsionkowej, a także obniżone napięcie mięśniowe. W 5 miesiącu rozpoznano przedwczesne zrośnięcie szwów czaszkowych, a w 14 miesiącu przeszła operację leczenia wady wrodzonej czaszki oraz poszerzenia oczodołów. Tak naprawdę nie wiem, czy kiedykolwiek bardziej się bałam. Nie wiedziałam, z jakimi informacji z sali operacyjnej wyjdzie do mnie lekarza. Każda minuta czekania wydawała się wiecznością, z której nie ma ucieczki...

Schorzenia, które ma Marta, można wymieniać bez końca. Córeczka wymaga wielospecjalistycznej intensywnej rehabilitacji oraz częstych wizyt u specjalistów. Marta wymaga diagnostyki genetycznej. Zgromadzone środki umożliwią nam rozszerzenie działań terapeutycznych, pozwolą pokryć koszty turnusu. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną pomoc.

Dziękujemy, rodzice Marty.