

CHŁONIAK nie daje o sobie zapomnieć❗️Proszę, pomóżcie❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny, przystosowanie mieszkania
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny, przystosowanie mieszkania
Aktualizacje
Wciąż walczę ze skutkami nowotworu❗️Bez rehabilitacji nigdy już nie stanę na nogi. Proszę, pomóż mi!
Kochani,
mam dla Was dobre wieści! Mój stan się polepszył! Jestem w stanie remisji.Aktualnie nie jestem poddana żadnemu leczeniu chemioterapeutycznemu. Leczenie chłoniaka na chwilę obecną zostało zatrzymane, a termin kolejnego badania wyznaczono na luty 2026 roku.
Teraz najważniejsza jest stała i intensywna rehabilitacja, której miesięczny koszt to ponad 35 tysięcy złotych! To niezbędne, bym mogła kiedyś znów stanąć na nogi i zwalczyć skutki uboczne leczenia.

Turnusy rehabilitacyjne pozwoliły mi na wypracowanie nowych umiejętności – ponownie nauczyłam się podstawowych czynności życiowych: samodzielnego ubierania się, dbania o poranną i wieczorną toaletę, przesiadania się z łóżka na wózek inwalidzki.
Każdego dnia wykonuję ogrom ćwiczeń wzmacniających ręce i tułów. Codziennie uczę się na nowo chodzić. Tylko stała rehabilitacja daje nadzieję na to, że powrót do sprawności jest możliwy. Dziękuję wam za dotychczas okazane wsparcie. Wciąż jednak potrzebuję Waszej pomocy. Dlatego proszę, zawalczcie razem ze mną o sprawność!
Marta
Zbiórka stoi w miejscu! Proszę Cię o pomoc!
Rehabilitacja jest w moim przypadku konieczna, ale na zbiórce kończą się już pieniądze… Nie wiem, jak zapłacę za kolejne miesiące. Błagam o pomoc!
Obecnie nie otrzymuję żadnego leczenia chemioterapeutycznego – jestem w trakcie obserwacji, a kolejny kontrolny PET zaplanowany jest na sierpień. To on zdecyduje o dalszym kierunku leczenia. Do tego czasu skupiam się w pełni na intensywnej rehabilitacji, która daje mi nadzieję i siłę.

Codziennie realizuję wymagający plan rehabilitacyjny, walczę o każdy krok, każdy ruch i każdy dzień bez bólu. Nabieram sił i zarażam wszystkich dookoła swoim uśmiechem. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, ale nie chcę się poddawać.
Niestety, środki zebrane do tej pory prawie się wyczerpały. Koszty dalszej rehabilitacji przekraczają moje możliwości finansowe.
Dlatego z całego serca proszę o pomoc – każda złotówka, każde udostępnienie, każda dobra myśl jest dla mnie bezcenna. Dziękuję, że jesteście!
Marta
Pomóż mi walczyć dalej – ja chcę być sprawna, chcę żyć!
Nie mam dobrych wiadomości... Badania PET nie dały jednoznacznej odpowiedzi. Kolejna wizyta kontrolna ma pomóc lekarzom podjąć decyzję co do dalszego leczenia. Myśl o wznowie chłoniaka spędza mi sen z powiek...
Pomimo że jest mi ciężko, nie poddaję się. Wciąż walczę, by pokonać skutki uboczne leczenia. Każdego dnia ćwiczę, odbywam też regularnie prywatną rehabilitację. Niestety, pomimo trudu, nadal nie odzyskałam czucia w nogach.

Brak widocznych zmian nie załamuje mnie, bo wierzę, że dzięki ciężkiej pracy pewnego dnia odzyskam sprawność i będę znów samodzielna.
Ale żeby to było możliwe, potrzebuję wsparcia. Dziękuję za każdą złotówkę!
Marta
Opis zbiórki
Z początku myślałam, że to po prostu przeziębienie. Miałam suchy kaszel, nocne poty i czułam ogólne zmęczenie. Niestety, z każdym dniem mój stan coraz bardziej się pogarszał. W końcu pojawiła się ta najgorsza z diagnoz: NOWOTWÓR!
Wszystko zaczęło się w październiku 2023 roku. Zrobiłam szereg badań, zdjęcia kręgosłupa, klatki piersiowej, a później tomograf. Trwało to bardzo długo, ale pewnego dnia poczułam się naprawdę źle. Spuchła mi cała lewa ręka, a kiedy dotarłam na oddział ratunkowy, lekarze podjęli decyzję o przewiezieniu mnie do szpitala specjalistycznego.
Okazało się, że to pierwotny chłoniak śródpiersia! Momentalnie ugięły się pode mną kolana... Później zaczęła się moja walka. Przeszłam serię ciężkiej chemii z licznymi skutkami ubocznymi. Niestety, nie przyniosła oczekiwanych efektów…

W maju 2024 r. poddałam się nowoczesnej amerykańskiej terapii CAR-T, która była moją ostatnią szansą na wyleczenie. Niestety, w 5. dobie podania leku straciłam świadomość i trafiłam na OIOM. Lekarze musieli wprowadzić mnie w stan śpiączki farmakologicznej. Kiedy się wybudziłam, okazało się, że nie mam czucia od pasa w dół!
To był skutek uboczny terapii i według lekarzy pierwszy taki przypadek w Polsce… Niedługo potem pojawiło się poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego od kręgu th7 w dół. Nagle moje życie zmieniło się o 180 stopni. Do tej pory samodzielna i niezależna od nikogo, stałam się osobą potrzebującą pomocy we wszystkim…
W tej chwili kończę rehabilitację neurologiczną na NFZ, która przyniosła spore efekty. Jestem w stanie samodzielnie usiąść, mogę się ubrać, ale nadal nie czuję nic od pasa w dół i poruszam się przy pomocy wózka inwalidzkiego…

Niestety, nadal nie wiadomo, czy udało się zwalczyć chłoniaka. Lekarze podejrzewają, że mogło dojść do nawrotu choroby. Obecnie jestem w trakcie dalszej diagnostyki i z przerażeniem czekam na kolejne wyniki badań.
Mój mąż zaczął przystosowywać nasz dom do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, ale sam jest po ciężkiej chorobie i wymaga opieki. Na szczęście wspierają nas synowie, ale to nie wystarczy. Jedynym ratunkiem i nadzieją na odzyskanie częściowej sprawności jest kontynuacja rehabilitacji, jednak już tylko prywatnie.
To ogromne koszty, których nie jestem w stanie pokryć sama. W dodatku potrzebuję środków na dojazdy do szpitala, dalsze przystosowanie domu do moich potrzeb oraz zakup specjalistycznego sprzętu. Długo zastanawiałam się, czy powinnam prosić o pomoc, ale dziś wiem, że bez Was sobie nie poradzę. Proszę, wesprzyjcie mnie w tej nierównej walce!
Marta
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Klaudia50 zł
Życzę Pani powrotu do zdrowia. Spokojnych Świąt
- Wpłata anonimowa100 zł
- J.T./ ksp100 zł
Zdrowia!
- Ela100 zł
Życzę wytrwałości❤️