Walka z rakiem staje się coraz cięższa! Liczy się czas!

Nierefundowane leczenie onkologiczne
Zakończenie: 14 Czerwca 2023
Opis zbiórki
W okolicach moich 40. urodzin wykonałam badania kontrolne. Wtedy, całkowicie niespodziewanie, dowiedziałam się, że jestem poważnie chora. Zaatakował mnie rak piersi...
Kolejne, wnikliwe badaniach wykazały, że mam do czynienia z rakiem piersi lewej. Do tego pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych!
Mój świat się zawalił! Pojawiło się wiele pytań bez odpowiedzi… Wiele strachu i obaw… Na taką diagnozę nikt nigdy nie będzie przygotowany!
Jestem żoną, mamą trójki dzieci – moje dwie córki mają 15 lat, a synek 5. To nie tak powinno wyglądać. Zupełnie nie tak…
Rozpoczęłam leczenie. To było jedyne, czego byłam wtedy pewna – trzeba coś zrobić! Zaczęłam przyjmować chemioterapię. Potem przeszłam operację, mastektomię oraz radioterapię.
Tamten czas był okrutny. Tak bardzo miałam nadzieję, że już coraz bardziej zbliżam się do pokonania tej paskudnej choroby! Niestety…
Nastąpiło kolejne trzęsienie ziemi! Po otrzymaniu wyników histopatologicznych byłam załamana, gdyż okazało się, że z 23. węzłów, które mi wycięto, aż trzy były zajęte! Chemioterapia nie przyniosła zamierzonego efektu… Byłam załamana...
Nadzieja pojawiła się dopiero wtedy, gdy dowiedziałam się o leku, który zwiększa szansę na wyleczenie raka! Jednak rzeczywistość była tak samo okrutna, jak diagnoza sprzed roku… Lek nie jest refundowany w naszym kraju, a koszt leczenia to ponad 120 tys. złotych! To tak bardzo niesprawiedliwe...
Jest to ogromny wydatek i nigdy nie myślałem, że będę musiała prosić o pomoc. Chcę i muszę dalej żyć – dla moich dzieci i męża! Terapia tym lekiem sprawia, że ryzyko przerzutów i nawrotu choroby jest mniejsze.
Zwracam się do ludzi dobrej woli o pomoc i wsparcie w procesie mojego leczenia. Wierzę w siłę ludzkich serc i proszę o pomoc w zakupie leku, który może uratować moje życie i dotychczasowy świat mojej rodziny.
Marta
Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.