Dzieciństwo w cieniu choroby... Pomóż ochronić Martę przed bólem!

Zakup pompy insulinowej
Zakończenie: 2 Października 2020
Opis zbiórki
Myśleliśmy, że to nic poważnego. Ja jednak, kiedy Marta trafiła do szpitala na początku roku czułam niepokój. Wiedziałam, że lekarze nie będą mieli dla nas dobrych informacji…
Dla większości cukrzyca to choroba powodowana przez zjadane zbyt dużych ilości słodyczy. To przekonanie tak samo błędne, jak krzywdzące dla chorych i ich rodziców. Bo jak tłumaczyć wszystkim, że to nie nasza wina, a wynik nieprawidłowego funkcjonowania organizmu? Brak informacji bywa porażające, ale oceniające spojrzenia to najmniejszy z naszych problemów…
Beztroskie dotąd dzieciństwo naszej córeczki przerwała niespodziewana diagnoza. 30 stycznia tego roku Marta trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie na oddział endokrynologii i diabetologii. Zdiagnozowano u niej cukrzycę typu pierwszego oraz niedoczynność tarczycy. Niestety cukrzyca jest to podstępna i nieuleczalna choroba, która od teraz będzie towarzyszyć Martusi do końca życia
Choroba Marty zdominowała całe nasze życie. Nagle, stanęliśmy przed poważnym wyzwaniem. Musiałam nauczyć się liczyć cukier we wszystkich spożywanych produktach, czytać etykiety, dostosować dietę do potrzeb i możliwości. Największym problemem stało się to, że Marta ciągle musi być pod kontrolą, a każda z nich wiąże się z nowym wkłuciem. Podawanie insuliny i sprawdzanie poziomu cukru - kilkanaście, czasem kilkadziesiąt nakłuć w ciągu doby. Często musimy sprawdzać, co się dzieje także w nocy. Kiedy wchodzę do pokoju Marty, kiedy widzi moją minę wie, co ją czeka i choć z całych sił stara się być dzielna wiem, że bardzo cierpi. Po kilku miesiącach na paluszkach widoczne są początki zrostów, które powodują ból. Jedyną ucieczką przed igłą, która stała się nieodłączną towarzyszką naszej codzienności jest zakup pompy insulinowej. Niestety, jej koszt przekracza nasze możliwości i powoduje, że o leczeniu w nowocześniejszej formie na ten moment możemy zapomnieć. Potrzebujemy pomocy! Liczy się każdy gest, który przybliży nas do spełnienia największego marzenia o pożegnaniu igły i możliwości bieżącego kontrolowania poziomu cukru bez zbędnego bólu.
Moja córka żyje w cieniu choroby, która odebrała jej beztroskę i swobodę, którą zupełnie nieświadomie cieszyłyśmy się do tej pory. Nie możemy wyjść na lody, zjeść nieplanowanej przekąski, pójść z przyjaciółmi na piknik. Cukrzyca wymaga dyscypliny. Od dziecka nie można żądać, by podporządkowało się wszystkiemu, by zrezygnowało z niewielkich radości. By zaakceptowało ból. Nie mogę o to prosić naszej córeczki!
Matra niedługo zaczyna naukę w szkole. Chciałabym, by ten nowy etap nie został zdominowany przez cukrzycę. Nie chcę, by choroba odebrała jej coś więcej. Nie tak wyobrażałam sobie dzieciństwo dla mojej córeczki. Niestety, los bywa przewrotny, a my rodzice, musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by spieszyć z pomocą. Bo cukrzyca to choroba nieprzewidywalna, a gwałtowne obniżenie lub podwyższenie poziomu cukru może prowadzić do poważnych konsekwencji, z którymi nasza córeczka będzie się zmagać do końca życia...
Marta swoją energią i uśmiechem mogłaby śmiało obdarować kilka osób. Nie chcę jej odebrać tej radości, tak bardzo chciałabym jej pokazać, że choroba nie przekreśla życia, a zwyczajnie zmienia jego wymiar. Proszę, dołóż swoją cegiełkę do naszego muru, który ma chronić moje dziecko!