Marta Staszczak - zdjęcie główne

Tragiczny wypadek odebrał mojej córce sprawność❗️POMOCY❗️

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Marta Staszczak, 26 lat
Urzędów Mikuszewskie, lubelskie
Stan po wypadku samochodowym - liczne złamania kości kończyn, czaszki, żeber, miednicy, stan po krwawieniu dokomorowym
Rozpoczęcie: 29 sierpnia 2024
Zakończenie: 4 marca 2026
22 904 zł(11,89%)
Brakuje 169 799 zł
WesprzyjWsparło 265 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0638510
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Marta Staszczak, 26 lat
Urzędów Mikuszewskie, lubelskie
Stan po wypadku samochodowym - liczne złamania kości kończyn, czaszki, żeber, miednicy, stan po krwawieniu dokomorowym
Rozpoczęcie: 29 sierpnia 2024
Zakończenie: 4 marca 2026

Aktualizacje

  • Marta rozpoczęła rehabilitację – potrzebna dalsza pomoc❗️

    Dziękujemy za Wasze dobre serca. Dzięki Wam moja córka mogła podjąć rehabilitację w specjalistycznym ośrodku! Właśnie rozpoczęła turnus w klinice w Krakowie. Wasze wpłaty pozwoliły mi na pokrycie części kosztów za 1 miesiąc pobytu tutaj, resztę środków to moje życiowe oszczędności. Bez Was Marta nie miałaby szansy tu być!

    Obiecujemy, że nie zmarnujemy żadnej minuty spędzonej tutaj. Marta jest naprawdę zmotywowana i pełna dobrej energii! Dzielnie współpracuje z terapeutami i chętnie pracuje wg. ich wskazówek.

    Na szczęście przed wypadkiem bardzo dbała o swoją kondycję fizyczną, uprawiała dużo sportu i miała silne mięśnie. To teraz naprawdę procentuje. Jej organizm dobrze reaguje na wysiłek. Liczymy, że dzięki temu postępy przyjdą dużo szybciej i będę mogła zabrać Martę do domu.

    Proszę o dalsze wsparcie i Waszą mobilizację! Jeden miesiąc to zbyt krótki okres, by Marta stanęła na nogi i wróciła do dawnej sprawności.

    Mama

Opis zbiórki

Marta to młoda, zawsze uśmiechnięta dziewczyna, z głową pełną planów. Zawsze dbała nie tylko o siebie, ale również o najbliższe osoby w swoim otoczeniu. Całym sercem kochała zwierzęta, szczególnie psy. Niezwykle cieszyło mnie, że w swojej pracy mogła obcować z tymi oddanymi zwierzętami. Córka pracowała w warszawskim salonie dla psów jako groomer. Uwielbiała swoje dotychczasowe zajęcie. Jej dziecięcym marzeniem było prowadzenie schroniska dla zwierząt. Niestety sytuacja, w której się znalazła, stawia ogromny znak zapytania nad jej dalszym życiem i planami…

W lipcu 2024 roku doszło do koszmarnego zdarzenia! Marta podróżowała jako pasażer w samochodzie. Niestety doszło do wypadku, w którym dotkliwie ucierpiała. Cały impet uderzenia skumulował się na prawej stronie auta, gdzie siedziała moja córka… W samochodzie znajdował się również jej pies, który niestety nie wyszedł z tego cało. Nie udało się uratować jego życia…

Pomoc dla Marty dotarła dopiero po chwili. Świadkowie zdarzenia zawiadomili pogotowie. Liczyła się każda minuta, udzielenie pomocy musiało nastąpić jak najszybciej. Próba transportu helikopterem medycznym niestety się nie powiodła, dlatego ostatecznie Marta została przetransportowana do szpitala karetką. Wypadek córki był dla mnie ogromnym ciosem. Modliłam się, żeby Martunia przeżyła. Tylko to się liczyło! Na szczęście po dłuższym czasie udało się ustabilizować jej stan zdrowia. Mogłam odetchnąć z ulgą, jednak nie na długo…

Marta Staszczak

Lekarze poinformowali mnie, że jej powrót do zdrowia może potrwać długie miesiące! W wypadku najbardziej ucierpiała prawa strona ciała Marty. Poza licznymi złamaniami największym problemem okazał się uraz głowy. W związku z tym córka boryka się z zaburzeniami pamięci krótkotrwałej. Obecnie przebywa w szpitalu w Lublinie na oddziale traumatologii i powoli nabiera sił na dalszą wyczerpującą walkę o swoje zdrowie i powrót do sprawności.

Najważniejsze w tym momencie jest jak najszybsze rozpoczęcie rehabilitacji ruchowej oraz neurologicznej. Szpital zaleca pobyt w profesjonalnym ośrodku, gdyż jego skuteczność jest najwyższa. Dla córki zrobię wszystko, co możliwe, jednak wiem, że w pojedynkę nie dam rady. Śródki, jakimi dysponuję wystarczą może na miesięczny turnus. A już teraz wiem, że potrzeby Marty są dużo większe...

Nie mogę pozwolić na to, żeby brak środków stał się problemem w drodze do odzyskania przez nią samodzielności! Błagam – wesprzyj Martę. Każda złotówka pomoże jej w tej żmudnej i kosztownej drodze! Jeśli tylko wyciągniesz do niej pomocną dłoń, będzie miała szansę zacząć od nowa!

Grażyna, mama Marty

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    2000 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    15 zł
  • Irena
    Irena
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    10 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł