Pilne!
Marta Wawrzyniak (Zawadzka) - zdjęcie główne

Mam marzenia, rodzinę i chorobę, która ZABIJA❗️Proszę o POMOC❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta antynowotworowa

Organizator zbiórki:
Marta Wawrzyniak (Zawadzka), 43 lata
Stęszew, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy sutka
Rozpoczęcie: 27 lutego 2025
Zakończenie: 28 lutego 2026
16 977 zł(31,92%)
Brakuje 36 215 zł
WesprzyjWsparły 232 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0790931
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0790931 Marta
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Marcie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta antynowotworowa

Organizator zbiórki:
Marta Wawrzyniak (Zawadzka), 43 lata
Stęszew, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy sutka
Rozpoczęcie: 27 lutego 2025
Zakończenie: 28 lutego 2026

Opis zbiórki

Czerwiec 2024. Badałam się profilaktycznie, ale nic nie zapowiadało burzy. A jednak przyszła. 1,5-centymetrowy cień na ekranie USG, a zaraz potem diagnoza, której nikt nie chce usłyszeć: nowotwór złośliwy sutka.

We wrześniu przeszłam operacją oszczędzającą. Potem było oczekiwanie i nadzieja, bo lekarze usunęli guza z zapasem i węzłami chłonnymi, w tym wartowniczym. Ale przeliczyłam się. Po badaniach okazało się, że pozostały mikroskopijne zmiany i guzki, których nie wykryło USG.

Konieczna była mastektomia. Kolejna operacja to kolejny strach, i walka – o każdy dzień, o przyszłość, o życie. Dziś jestem w trakcie leczenia onkologicznego. Mam wszczepiony implant hormonalny, przyjmuję tabletki i jestem na ścisłej diecie.

Ale jest ciężko. Ból jest uciążliwy, tak samo jak zmęczenie. Pojawiły się też problemy z uzębieniem, które muszę szybko rozwiązać, by kości nie były narażone na przerzuty nowotworu! Liczy się czas. Uzębienie trzeba wyleczyć, żeby dostać kroplówkę.

Mam marzenia, które wciąż czekają na spełnienie. Ale przede wszystkim – mam chorobę, która nie pyta o zgodę. Mam rodzinę, którą kocham, dla której nie chcę się poddawać, bo nie mogę. Mam synka, który skończył 6 lat i którego bardzo kocham. Widzę, że mąż wypruwa sobie żyły, by nas utrzymać i wesprzeć mnie w chorobie. Walczę dla nich, ale koszty leczenia, suplementów to nawet kilka tysięcy miesięcznie!

Osłabione ciało walczy, serce pęka, ale nie proszę o cud. Proszę o pomoc, bym mogła funkcjonować dalej. Jeśli możesz, proszę, wesprzyj mnie. Jeśli nie, to podaj tę wiadomość dalej. Każde wsparcie to krok do zdrowia, do przyszłości bez bólu, do życia, które nie zatrzymało się w miejscu. Proszę, pomóż mi wrócić do życia.

Marta

Wybierz zakładkę
Sortuj według