Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Czy tym razem guz mnie pokona? Lekarze dali mi nadzieję, teraz proszę o nią Ciebie...

Marta Żyłka

Czy tym razem guz mnie pokona? Lekarze dali mi nadzieję, teraz proszę o nią Ciebie...

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0266999
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Marta Żyłka, 36 lat
Libiąż, małopolskie
Stan po operacji guza rdzenia szyjnego i przedłużonego (astrocytoma fibrillare), zmiana guzowata w przestrzeni przedkręgosłupowej, dyskopatia
Rozpoczęcie: 20 Marca 2023
Zakończenie: 20 Czerwca 2023

Opis zbiórki

Pokonałam guza mózgu. Pokonałam guza rdzenia kręgowego. Urodziłam zdrowe dziecko. Guz powrócił… Większy, silniejszy, nieodpuszczający… Czy dam radę go pokonać?

Diagnozę, że mam guza mózgu i rdzenia kręgowego usłyszałam pierwszy raz w 2001 roku, ale wtedy udało się go pokonać, ponieważ został on częściowo zoperowany. Co prawda zmagałam się później z konsekwencjami w postaci niedowładu lewostronnego, ale ówczesne długotrwałe leczenie i naświetlania przyniosły efekty.

Mimo iż nie wróciłam do pełni zdrowia, cieszyłam się życiem i starałam się normalnie funkcjonować. Miałam ogromne szczęście, bo poznałam wspaniałego człowieka, z którym założyłam rodzinę. Los był dla nas bardzo hojny i mimo choroby w 2018 roku udało się mi urodzić zdrowego synka, który jest dla mnie – dla nas wielką radością.

Marta Żyłka

Jednak w 2022 roku moje szczęście zakłóciło złe samopoczucie. Zaczęłam się leczyć na rwę kulszową, opadającą stopę i wtedy spadła na mnie jak grom z jasnego nieba ta straszna diagnoza – progresja guza! To właśnie on był przyczyną mojego pogarszającego się stanu zdrowia…

Choroba postępuje w zastraszającym tempie! W przeciągu roku przestałam ruszać prawą ręką, a poruszać się mogę na wózku… Nie mogę się uporać z tym, że to nie koniec cierpienia w moim życiu! 

Moja sytuacja jest krytyczna i rokowania bardzo złe. Choć dosłownie przed chwilą znalazłam ostatnią deskę ratunku i będę się jej kurczowo trzymać! Bez niej dają mi maksymalnie pół roku życia…   

Usłyszałam, że tym razem guz nie może zostać zoperowany, bo są zbyt duże zwapnienia po odbytej radioterapii, a jego umiejscowienie również jest bardzo trudne. Jedynym wyjściem jest chemioterapia lub radioterapia, ale już nie o takim nasileniu jak kiedyś. Dzięki podjętym krokom zostałam zakwalifikowana do leczenia w Instytucie Onkologii w Gliwicach, gdzie miałam zostać poddana kosztownej kuracji. Miałam… Myśl o możliwości leczenia w Gliwicach podniosła mnie na duchu, a tu znowu przyszło rozczarowanie. Guz jest za duży, by poddać go chemioterapii czy naświetlaniu…

Marta Żyłka

Szukałam dalej. Kolejna wyboista droga zaprowadziła mnie na konsultację do neurochirurga w Poznaniu. Tam oceniono, że jest szansa na operacyjne zmniejszenie guza! Całkowicie nie da rady go usunąć, dlatego chemioterapia i radioterapia będą niezbędne by to, co z niego zostanie, już nie odrosło. I nie zabijało! 

Sama operacja potrwa 12 godzin i wiąże się z ogromnym ryzykiem… Ale wybieram pomiędzy być przez 6 miesięcy a być już na lata!

Dotychczasowe poszukiwanie przyczyny pogorszenia się mojego stanu zdrowia pochłonęły już ogromną część domowego budżetu. Chcę żyć, funkcjonować jak do tej pory, patrzeć jak mój synek idzie do szkoły, jak rośnie, rozwija się. Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie, abym po udanej operacji (innego scenariusza nie zakładam!) mogła przejść rehabilitację, aby usunąć skutki tego, co zrujnował w moim organizmie guz.

Wiem, że to dopiero początek trudnej drogi, ale cały czas mocno wierzę w szczęśliwe zakończenie. Siłę i motywację do działania czerpię od swojego synka, którego uśmiech nie pozwala się mi poddać i potęguję wiarę, że tym razem też uda się pokonać chorobę.

Bardzo dziękuję za każde wsparcie. Wierzę, że dobro powraca!

Marta

Marta Żyłka

➡️ Licytuj i pomóż Marcie!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0266999
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki