

Po operacji guza mózgu Martynka walczy o sprawność!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Potrzebujemy Waszej pomocy!
Dzięki Wam nasza córeczka przeszła operację ratującą życie. Lekarze usunęli jej guza pnia mózgu. Dla nas ten dzień był początkiem nowego życia!
Niestety przyszedł czas gdzie po operacji i długotrwałej rehabilitacji zaczęło brakować nam środków na dalszą rehabilitację córki.

Martyna raz w miesiącu jeździ na 2 tygodniowe turnusy rehabilitacyjne. Koszt jednego turnusu z dodatkowymi zajęciami to około 10 tys. złotych. Do tego dochodzi rehabilitacja domowa logopeda psycholog wizyty u specjalistów. Wszelkie zajęcia i zabiegi musimy pokrywać z własnej kieszeni.

Koszt dojazdów i prywatnych konsultacji przekracza nasze możliwości, dlatego jesteśmy zmuszeni dalej zbierać na leczenie naszej córeczki. Pomóżcie nam walczyć. Już raz udało się uratować Martynkę. Specjalistyczna rehabilitacja to w tej chwili jedyna szansa na ratunek!
Opis zbiórki
Przy jej łóżku czuwałam pełna strachu o to, czy się wybudzi. Nie spodziewałam się, że będzie to dopiero początek trudnej drogi i walki, która zaważy na całej przyszłości.
22 września, moje życie całkowicie się zmieniło. Zwyczajny poranek, domowa krzątanina i nagle czas się zatrzymał. Martynka dostała wylewu krwi do pnia mózgu. Wylew był bardzo rozległy, a jego konsekwencją był częściowy paraliż i afazja. Brano pod uwagę różne czynniki, ale diagnoza dla wszystkich okazała się szokiem - powodem wylewu był guz, znajdujący się w najgorszym możliwym miejscu, w pniu mózgu.

Ta informacja była poważnym ciosem. Strach rósł z każdą nową informacją. Czuliśmy, że znaleźliśmy się w pułapce. Po 6 tygodniach Martynka wyszła ze szpitala. Zupełnie inna, taka bezbronna. A ja w głowie miałam tylko jedną myśl - muszę zrobić wszystko, by znaleźć ratunek dla mojego dziecka. Właśnie wtedy zaczęłam dramatyczne poszukiwania osób, które zmagały się z podobną chorobą. Chciałam poznać ich perspektywę, dowiedzieć się, gdzie szukać pomocy.
Moja córeczka jest bardzo odważna. Bywa, że to ona dodaje mi otuchy, a przecież to jej choroba najbardziej dała się we znaki. Odebrała dzieciństwo, skazała na izolację, a teraz powoduje, że znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Konsultowaliśmy się ze specjalistami z kraju, ale tu operacja to zbyt duże ryzyko. Musimy zaufać specjalistom z kliniki w Hanoverze, którzy z powodzeniem przeprowadzają podobne operacje. Wstępnie, po analizie dokumentacji, otrzymaliśmy informację, że lekarze podejmą się wykonania skomplikowanego zabiegu. W naszych sercach pojawiła się nadzieja… ratunek dla mojego dziecka!
Dzięki Wam udało się spełnić nasze największe marzenie. Operacja doszła do skutku! Teraz musimy pomóc wrócić Martynce do czasów, kiedy była zdrową dziewczynką!

- Od Dziadków300 zł
Na Mikołajki
- Wpłata anonimowa100 zł
- Karpacz500 zł
- Pomagam50 zł
- Pomagam150 zł
- Wpłata anonimowa100 zł