Samotny tata o przyszłość synka! "Obiecałem, że nigdy się nie poddam..."

Zakup sprzętu Innowalk
Zakończenie: 28 Listopada 2023
Opis zbiórki
Mateusz miał nie słyszeć, nie chodzić, nie mówić… W pewnym momencie lekarze nie byli nawet pewni, czy mój syn przeżyje kolejną dobę. Doskonale pamiętam ten strach i rosnącą niepewność przed tym, co wydarzy się za chwilę.
Kiedy ostatnio prosiłem o pomoc, mój syn miał wiele problemów, a choroba stawiała przed nim kolejne bariery. Niektóre, jak zakładali wszyscy były niemożliwe do pokonania… Tymczasem los okazał się przewrotny i pomimo bardzo złych prognoz, tym razem postanowił nas zaskoczyć w zupełnie inny sposób. Mateusz robi niesamowite postępy, a to otworzyło przed nami nowe możliwości walki z trudną chorobą.
Każde podanie komórek macierzystych było dla nas jak zastrzyk ogromnej nadziei na lepsze jutro. Już pierwsze pokazało, że wszystko może się zdarzyć, że Mateusz nie jest skazany na skutki chorób, że mamy jeszcze szansę zawalczyć o przyszłość. Teraz, po konsultacjach ze specjalistami prowadzącymi rehabilitację Mateusza wiem, że potrzeba nam intensywnych ćwiczeń, które pozwolą sięgnąć po więcej. W tym momencie okazuje się, że dotychczasowe zajęcia dają efekty, ale to pierwszy krok na drodze do sprawności.
Musimy wyciągnąć rękę po więcej. Dostaliśmy motywację, dostaliśmy możliwość, której nie możemy zmarnować! Niestety, na drodze stanęła nam poważna przeszkoda, bo zakup sprzętu umożliwiającego dalszą pracę nad sprawnością Mateusza to koszty, których nie jesteśmy w stanie pokryć samodzielnie. Znów walczymy o coś, co wydaje się zupełnie poza naszym zasięgiem… Właśnie dlatego prosimy o pomoc i wsparcie. Już raz podarowaliście nam to, co pozostawało tylko marzeniem. Wierzymy, że teraz znów będzie to możliwe.
Krok za krokiem - ojciec z synem - idziemy razem na przekór diagnozom, wbrew powszechnemu przekonaniu, że nie damy rady. Samodzielne wychowywanie chorego dziecka jest dla mnie niekończącym się wyzwaniem, ale już dawno podjąłem decyzję, że nigdy nie stracę woli walki. I niemalże każdego dnia powtarzam Mateuszowi, że wszystko, co dobre jeszcze przed nami.
Los wiele razy wystawiał mnie na próbę, ale jedyna lekcja, jaką wyniosłem jest taka, że nigdy nie wolno się poddawać. Lekarze dawali Mateuszowi niewielkie szanse, ale nasze zaangażowanie, gra zespołowa udowodniła, że razem możemy wiele. Wiele nie znaczy jednak wszystko. By stoczyć kolejną walkę o zdrowie. By mieć, chociaż małe szanse na zwycięstwo, potrzebujemy pomocy. Twojej pomocy!