

Nieszczęśliwy wypadek doprowadził do śpiączki. Dziś walka o zdrowie i sprawność wciąż trwa!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Wasza pomoc odmieniła życie Mateusza!
Kochani! Dzięki Waszej pomocy jestem już w stanie sam napisać Wam kilka słów o moim obecnym stanie zdrowia. Zacznę od tego, że jestem ogromnie wdzięczny za dotychczasową pomoc. Bez Was nie byłoby mnie w miejscu, w którym aktualnie jestem!
Podarowaliście mi szansę na odzyskanie dawnego życia. Zmieniło się naprawdę dużo nie tylko pod kątem zdrowotnym – wziąłem ślub! Wraz z bliskimi postanowiliśmy też pomagać innym osobom w podobnych sytuacjach i założyliśmy stowarzyszenie Tam i z powrotem, które staramy się prężnie rozwijać.

Kontynuuję także rehabilitację – część zajęć wykonuję pod opieką specjalisty, a część samodzielnie. Duże efekty daje mi wspinaczka, która zdecydowanie jest moją ulubioną formą rehabilitacji. Od dawna jest moją ogromną pasją, która przy okazji pomaga mi w powrocie do zdrowia. Ma też charakter sportowy – w tym roku będę brał udział w mistrzostwach Polski dla osób z niepełnosprawnością. Przed wypadkiem szanse na udział w jakiejkolwiek olimpiadzie po prostu nie istniały. Teraz marzę nawet o tym, by w przyszłości reprezentować nasz kraj na paraolimpiadzie!

Pracuję także nad aplikacją do ćwiczenia wzroku, która ma w przyszłości pomagać osobom, które zmagają się z podobnymi trudnościami. Dodatkowo samodzielnie wykonuję ćwiczenia logopedyczne 5 dni w tygodniu i ćwiczenie rehabilitujące mój wzrok 3 dni w tygodniu. Oprócz tego dwa razy do roku jeżdżę na dwutygodniowy turnus rehabilitacji wzroku i właśnie to jest aktualnie moją największą potrzebą. Niestety, na wyjazd brakuje mi jeszcze środków.

Moja przygoda z powrotem do zdrowia trwa, a dzięki Wam mogę wciąż iść drogą, którą podążam już od ponad 2 lat! Będę niezmiernie wdzięczny za Wasze dalsze wsparcie!
Mateusz
Opis zbiórki
Cuda się jednak zdarzają. Mateusz rehabilituje się w ekspresowym tempie!
Dzięki Wam i Waszej pomocy może skupić się na tym, co teraz dla niego najważniejsze – rehabilitacji, która może mu pomóc w powrocie do zdrowia. Wasza pomoc jest niezbędna!
Historia Mateusza:
Mateusz to człowiek, którego synonimem może być sumienność. Wiemy, że kiedy już się wybudzi starczy mu sił i zapału do walki o zdrowie. Jedyną przeszkodą mogą być koszty leczenia. Przyjaciół ma się niewielu, ale za to Ci prawdziwi zostają na całe życie. Niektórzy z nas znają Mateusza już ponad 15 lat! Jesteśmy grupą znajomych, która przeżywa ze sobą wszystkie wzloty i upadki. Dlatego i dzisiaj nie mogło nas obok niego zabraknąć.
Mateusz zmroził nam wszystkim krew w żyłach, gdy dowiedzieliśmy się o wypadku... Miał niestety ogromnego pecha! Ale o ile można coś takie powiedzieć w tej sytuacji — byliśmy spokojni. Trafiło na gościa, który nigdy się nie poddaje i jest po prostu silnym wojownikiem!

19 lipca w wyniku nieszczęśliwego wypadku na rowerze trafił do szpitala wojskowego w Krakowie. Kornel (bo tak nazywają go najbliżsi) pokonywał jedną z przeszkód. Zawsze brał pod uwagę bezpieczeństwo. Miał na sobie kask i długo przed zjazdem obmyślał wszystko za i przeciw.
Zjechałem przed nim i obserwowałem jego podejście. Korni miał wielkiego pecha, bo o ile przeszkoda nie sprawiła kłopotu, to zrobił to rower. Złe ustawienie, upadek i tragedia. Widząc to wszystko, pomyślałem: „Skończy się złamaniem obojczyka”. Ale Mateusz nie wstawał… W taki sposób zaczęła się jego i nasza tragedia.

Mateusz był w śpiączce. Wcześniej podłączony do respiratora w końcu zaczął oddychać samodzielnie. Pod opieką medyczną oraz wsparciem swojej rodziny i najbliższych był w coraz lepszej formie.
Rurka tracheostomiczna, odżywanie pozajelitowe, niedowład kończyn, wózek inwalidzki... To wszystko za nim. Dziś chodzi, a nawet próbuje biegać – chociaż musi jeszcze popracować nad równowagą. Mówi, chociaż czasami ślizga się po słowach, więc cały czas pracuje z neurologopedką oraz ćwiczy oczy, bo ma bardzo ograniczone pole widzenia z lewej strony.

Stąd pomysł na aplikację pomagającą w ćwiczeniach. Robi ją dla siebie i innych. Ćwiczy też lewą rękę, która wciąż jest słabsza, nie pracuje tak, jak prawa. Jakby zapomniała, że może się prostować. Także w codziennym życiu. Bo na zajęciach rehabilitacyjnych na ściance jakby zapomina, że jest trochę niepełnosprawna.
Ale potem szybko sobie o tym przypomina. Mateusz wciąż się rehabilituje i jeszcze długo będzie musiał walczyć o powrót do zdrowia. Jesteśmy za to nieustająco wdzięczni. Bo bez Was nie byłoby tego wszystkiego. Siła wielu małych kwot sprawiła, że mogliśmy RAZEM pomóc w wybudzaniu Kornela. Naszym celem jest teraz walka o to, by znowu RAZEM pomóc mu w rehabilitacji.
Bliscy

- Anonimowy PomagaczX zł
- Beata50 zł
Wiewiórki i bobry, dzień dobry dzień dobry!
- Mateusz Barszcz500 zł
- Peter Mann100 zł
Trzymaj się!
- Anna100 zł
- Ewa200 zł