Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Cudem przeżył tragiczne zderzenie z busem! Walczymy o zdrowie Mateusza!

Mateusz Moroń
Zbiórka zakończona

Cudem przeżył tragiczne zderzenie z busem! Walczymy o zdrowie Mateusza!

Cel zbiórki:

Leczenie i rehabilitacja Mateusza

Mateusz Moroń, 32 lata
Ruda Śląska, śląskie
Stan po wypadku komunikacyjnym - obrażenia wewnętrzne i złamania
Rozpoczęcie: 22 Września 2020
Zakończenie: 10 Października 2020

Opis zbiórki

Praktycznie każdy w Polsce słyszał o tragicznym wypadku na drodze krajowej 88. Pod koniec sierpnia nad ranem bus zderzył się z autobusem, w wyniku czego śmierć poniosło 9 osób. Kierowcą autobusu, w którego uderzył bus, byłem ja. Nigdy w życiu nie zapomnę tego, co się tam wydarzyło. Nie mogłem zrobić nic. Wszystko wydarzyło się w ułamku sekundy, a potem był ogromny huk, odgłos tłuczonego szkła i ból. 

Mateusz Moroń

Chwilę po zderzeniu autobus skierował się w kierunku rowu i tylko wyuczony przeze mnie podczas szkolenia odruch uratował nas od jeszcze większej tragedii. Ocaliłem moich pasażerów, a wkrótce potem oni ocalili mnie. Zostałem przygnieciony do kierownicy, która zmiażdżyła mi mostek i uszkodziła organy wewnętrzne. Ostatnią resztką tchu zawołałem o pomoc i ci ludzie pospieszyli mi z ratunkiem. Gdyby nie oni, już by mnie nie było. 

Tego, co zobaczyłem na drodze, nie da się opisać. Nawet nie chcę do tego wracać, ale obrazy z tego dnia cały czas do mnie wracają. Fizycznie przede wszystkim najbardziej ucierpiała moja prawa noga. Doznałem wieloodłamowego złamania otwartego III stopnia rzepki z uszkodzeniem kolana. Przeszedłem operację i po kilku dniach wypisano mnie ze szpitala. 

Mateusz Moroń

Póki co poruszam się jedynie o jednej nodze i o kulach. Tak naprawdę większość czasu spędzam w łóżku. Ale to się za kilka tygodni zmieni, bo po kolejnej operacji będę potrzebował mnóstwa bardzo konkretnej i specjalistycznej rehabilitacji, która niestety wiąże się z ogromnymi wydatkami. Muszę jak najszybciej dojść do siebie, bo czeka na mnie moja malutka córeczka, której chcę się poświęcić bez reszty. Do tego jednak potrzebuję sprawności…

Proszę Cię o pomoc i wsparcie. Miałem dużo szczęścia, że przeżyłem ten wypadek i jestem w stanie napisać do Ciebie te słowa. Mówię, czuję, jestem i pragnę być najlepszym ojcem na świecie. Wierzę, że uda mi się to dzięki Tobie. Dostałem od losu drugą szansę i muszę ją jak najpełniej wykorzystać. Muszę posklejać swoje potrzaskane życie na nowo...

Mateusz

Obserwuj ważne zbiórki