Mateusz Pachulski - zdjęcie główne

Najważniejszy mecz Mateusza – ten o życie❗️Dołącz do nas i pomóż❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Mateusz Pachulski, 23 lata
Police, zachodniopomorskie
niedowład czterokończynowy, kardiomiopatia, zapalenie mięśnia sercowego
Rozpoczęcie: 1 lutego 2024
Zakończenie: 8 lutego 2026
5900 zł(13,86%)
Brakuje 36 654 zł
WesprzyjWsparło 87 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0001396
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0001396 Mateusz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Mateuszowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Mateusz Pachulski, 23 lata
Police, zachodniopomorskie
niedowład czterokończynowy, kardiomiopatia, zapalenie mięśnia sercowego
Rozpoczęcie: 1 lutego 2024
Zakończenie: 8 lutego 2026

Opis zbiórki

Przedstawiam Wam mojego brata, który dziś jest dorosłym mężczyzną. Od 21 lat każdego dnia toczy walkę o sprawność i samodzielność. Urodził się jako zdrowy i sprawny chłopiec (dostał same 10 w skali Apgara). Wszyscy od razu pokochaliśmy Mateusza bezgranicznie. Jest najmłodszy z naszej piątki i wypełnił po brzegi nasz dom radością. Wszędzie go było pełno. Był zdrowym, energicznym chłopcem. Pewnego dnia jednak nasz świat się zatrzymał...

Mateusz jak zwykle biegał radośnie po domu, gdy w pewnym momencie upadł na podłogę i stracił przytomność. Na naszych oczach zaczął sinieć i rozpoczęła się walka o jego życie. Reanimacja trwała około 40 minut. Udało się przywrócić Mateuszowi bicie serca, jednak tak długie niedotlenienie mózgu spowodowało nieodwracalne zmiany.

Mateusz Pachulski

Od tamtej pory życie naszej rodziny przeniosło się do szpitala. Nasz malutki brat przez 5 tygodni przebywał w śpiączce farmakologicznej. Widok przykutego do łóżka Mateusza miażdżył nasze serca każdego dnia. Okazało się, że przeszedł zapalenie mięśnia sercowego, które doprowadziło do tej tragedii.

Z dziecka, które znaliśmy, nie zostało praktycznie nic. Nieodwracalne zmiany w mózgu, niedowład wszystkich kończyn… wybrzmiało wtedy jak wyrok. Nasz świat rozpadł się na kawałki, jednak wspólnymi siłami pozbieraliśmy się i zaczęliśmy walkę o brata.

Po latach walki i wsparcia Mateusz wyrósł na wspaniałego chłopca, pogodnego, pełnego energii, a mówili, że będzie w stanie wegetatywnym. Co prawda już nigdy nic nie było takie samo, bo życie naszej rodziny zmieniło się diametralnie. Cała nasza uwaga, energia i środki skierowane były na Mateusza i jego rehabilitację.

Nigdy nie zaprzestaliśmy walki. Ale największym bohaterem tej bitwy jest Mateusz. Od wielu, wielu lat dzielnie ćwiczy i rehabilituje się. Wielu rzeczy się nauczył, dla niektórych są to błahe umiejętności, jednak my wiemy, że doszedł do tego ciężką pracą. To, co dla zdrowego człowieka jest normalnością; wstanie z łóżka, umycie zębów czy samodzielne jedzenie – wszystko to zawdzięcza ciągłej rehabilitacji.

Mateusz Pachulski

Jednak niesie ona za sobą ogromne nakłady finansowe. Kwoty, jakie  potrzebne są na to, aby nasz brat osiągał kolejne sukcesy, po prostu nas przerastają. Mati dwa razy w tygodniu ma rehabilitację ruchową, do tego dochodzą masaże, wyjazdy dwa razy do roku do Ośrodka Neuron w Bydgoszczy... Wszystko musi być procesem ciągłym, ponieważ inaczej Mateusz wraca do miejsca, z którego zaczynał swoją walkę. 

Mateusz Pachulski

Dzięki Waszemu wsparciu zakupiliśmy choćby wózek elektryczny. Dla nas codzienne przemieszczanie się jest czymś naturalnym, a dla naszego wojownika jest jak wejście na Mount Blanc. Do codziennej egzystencji niezbędny okazał się też zakup przenośnej toalety, specjalnego materaca zapobiegającego odleżynom... Wszystko to pomaga nie tylko jemu, ale także naszej mamie, która codziennie dźwiga ciężar opieki nad Matim. Kobieta o wielkim sercu i chłopak, który nigdy się nie poddaje. Taki tytuł mogłaby nosić książka o nich.

Każdy z Was może dołożyć swoją cegiełkę, aby ułatwić Mateuszowi codziennie funkcjonowanie. Jak każdy nasz brat również ma swoje marzenia. Jednym z nim jest gra w piłkę nożną na prawdziwym boisku. Pokażmy Mateuszowi, że może na nas liczyć, że razem możemy wszystko. Nie raz już pokazaliście, że dajecie radę i wiem, że i tym razem nie zawiedziecie.

Rodzina

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Walcz Matii
    Walcz Matii
    Udostępnij
    10 zł

    💪💪💪

  • Marcin Bziuk
    Marcin Bziuk
    Udostępnij
    20 zł
  • Walcz Mati💪💪
    Walcz Mati💪💪
    Udostępnij
    19 zł

    Mati Walcz💪💪

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • marcel
    marcel
    Udostępnij
    15 zł