

Wybuch zostawił poparzenia 3 stopnia❗️Pomóż Mateuszowi przejść przez leczenie❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Synek często pyta: „Czy będę wyglądał jak dawniej?" – a ja nie znam odpowiedzi i nie wiem już, jak go pocieszać. Pomocy ❗️
Kochani Darczyńcy!
Mateusz jest już po bolesnym i trudnym przeszczepie skóry. Syn bardzo cierpiał, ale wiedział, że to konieczne dla ratowania jego zdrowia i życia. Operacja się udała, mogłam w końcu odetchnąć z ulgą. Niestety nie widać jeszcze końca naszej walki.
Mateusz wyszedł ze szpitala 26 lipca i mogłoby się wydawać, że teraz już jest wszystko dobrze. Jednak jego codzienność nie jest wesoła. Został ostatni miesiąc wakacji, a mój synek nie może się nim cieszyć. To łamie mi serce… Zamiast wyjazdów w góry czy nad morze, Mateusz jeździ na niezliczone wizyty u lekarzy, kontrole i badania. Nie może także przebywać na słońcu. Dla niego to bardzo trudne, bo widzi, jak jego koledzy spędzają ciepłe dni na dworze. A on nie może do nich dołączyć.
Każdego dnia syn musi dbać o nawilżenie skóry poprzez specjalne kąpiele i smarowanie maściami. Tylko w ten sposób będzie mogła się zregenerować. Oprócz tego niezbędna jest codzienna rehabilitacja, żeby skóra była jak najbardziej elastyczna i nie ograniczała ruchów. Nie możemy ani razu odpuścić i pominąć żadnej z tych rzeczy.
Największą trudność sprawiają Mateuszowi ograniczenia w ruchu. Przeszczepiona skóra jest napięta i delikatna. Bardzo łatwo ją uszkodzić, dlatego syn musi się dwa razy zastanowić nad ruchem, który chce wykonać. Nie może więc biegać, skakać i bawić się na podwórku. Zwykła zabawa mogłaby doprowadzić do uszkodzenia przeszczepionych miejsc, co wiązałoby się z niewyobrażalnym bólem.
Codzienne czynności, które kiedyś Mateusz wykonywał bez zastanowienia, teraz stały się wyzwaniem. Każdy dzień wymaga cierpliwości, siły i nadziei. Nikt nie uczy, jak przygotować się na cierpienie własnego dziecka. Synek coraz częściej pyta, „Dlaczego ja?”, „Czy będę wyglądał jak dawniej?”. A ja nie znam odpowiedzi na te pytania. Trudno znaleźć słowa, które ukoją jego lęki. Każdy jego płacz, każda prośba: „Mamo, nie rób mi tego...” – rozdziera moje serce. Ale ja nie mam wyboru. Muszę przestrzegać zaleceń lekarskich, nawet jeśli to boli.
Przeszczep skóry przyniósł nadzieję, ale również wiele nieprzewidzianych wydatków. Leczenie nie zakończyło się na operacji – teraz każdego dnia walczymy o regenerację skóry i powrót do sprawności. Potrzebujemy Waszego wsparcia w zebraniu środków na wszystkie niezbędne specyfiki do skóry, rehabilitację i terapię, a także wizyty u specjalistów. Mateusz po tak ciężkim doświadczeniu potrzebuje również wsparcia psychologa. Sam nie poradzi sobie z traumą i lękiem.
Czuję bezsilność, bo wiem, że nie wszystko zależy ode mnie. Boję się o przyszłość mojego syna, czy nie zostaną blizny, czy będzie mógł żyć jak inne dzieci. Z całego serca proszę, nie zostawiajcie nas w tej walce!
Sabina, mama Mateusza
Opis zbiórki
Dnia 27 czerwca 2025 roku mój syn uległ wypadkowi. Wybuch materiałów wybuchowych zostawił moje dziecko ze wstępną oceną 35% poparzeń 2 i 3 stopnia. Po kilku dniach przebywania na intensywnej terapii i kolejnych zabiegach okazało się, że 18% to poparzenia 3 stopnia! Lewa ręka, oraz obydwie nogi…
Niestety, wdała się martwica! Po pierwszej zmianie opatrunku okazało się, że wystąpiła również bakteria! Druga zmiana opatrunku, kolejne usunięcie martwicy, walka z bakterią. Dzisiaj czekamy na przeszczep skóry, ale oparzenia są w takich miejscach, mogą wystąpić problemy z poruszaniem i przykurczem. Tego bardzo się boję…

Mateusz jest w szpitalu, przytomny. Rozmawia, wie, co się dzieje. Cała sytuacja i zabiegi bardzo go przybijają, a to przecież jeszcze dziecko. Nie powinien musieć przez to przechodzić, powinien żyć życiem młodego chłopca, a nie czekać w szpitalu na przeszczep.
W tym wszystkim mam jeszcze córkę. Ona i Mateusz są dla mnie wszystkim, ale sama nie dam rady pokonać tego zła w formie finansowej. Wszelkie rehabilitacje, specjalne opatrunki i maści to koszta, które przekraczają moje możliwości.
Pomagając ludziom wokół, nigdy nie myślałam, że kiedyś znajdę się z tej drugiej strony – prosząc o wsparcie. Do tego finansowe. Wiem, że mój syn jest silny i w tej kwestii damy sobie radę, jednak proszę o dobre serce.
Sabina, mama Mateusza
- Aneta100 zł
„Albowiem Ja wiem, jakie myśli mam o was — mówi Pan — myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją.” Jer 29:11
- Wpłata anonimowa5000 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Klub Seniora "Wrzos" Pisary1700 zł
Mateusz, Seniorzy z Pisar przesyłają Ci życzenia zdrowia!
- 50 zł
- 10 zł
Trzymaj się, mały!