

Młody ojciec potrzebuje pilnej operacji❗️Ratujmy Michała przed paraliżem❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, transport, usługi opiekuńcze
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, transport, usługi opiekuńcze
Aktualizacje
Michał jest już po operacji!
Operacja odbyła się w nocy. Wszystko przebiegło zgodnie z planem bez żadnych komplikacji.
Michał może co jakiś czas powoli chodzić! Codziennie czuje się coraz to lepiej, a my bardzo go wspieramy i pomagamy na każdym kroku.
Największe trudności sprawia mu jednak schylanie się i poruszanie. Tak naprawdę od nowa musi nauczyć się chodzić, siadać, czy nawet się położyć.
Leki, zastrzyki, specjalistyczna opieka czy rehabilitacja to podstawa, na którą nie stać naszej rodziny. Przed Michałem jeszcze długa droga do pokonania...
Dziękuję każdemu, kto wspiera nas w tej trudnej sytuacji. Bez Waszej pomocy nie wiem, jakby to wszystko wyglądało. Dobro wraca! Niech nikt tego nie zapomina!
Żona Michała
Michał przejdzie pilną operację!
Ze względu na dramatyczny stan Michała operacja kręgosłupa odbędzie się już 18 grudnia. Niestety, nasza walka się jeszcze nie kończy...
Po operacji będziemy potrzebowali wsparcia opiekuna medycznego – tak, aby mój mąż miał szansę na jak najszybszy powrót do zdrowia. Codziennie pracuję, gdyż utrzymanie rodziny spoczywa teraz całkowicie na moich barkach, a Michał po tak poważnej operacji nie może być zdany sam na siebie.
Niezbędne jest także kontynuowanie rehabilitacji, pokrycie kosztów leków i transportu medycznego. Całkowity koszt opieki nad Michałem po operacji jest olbrzymi. Z całych sił staramy się mu sprostać, jednak nie jesteśmy w stanie wygrać tej walki bez pomocy.
Dziękujemy Wam za dotychczasową dobroć, to właśnie dzięki niej jest nadzieja na ratunek przed paraliżem… Prosimy o dalsze wsparcie – nie opuszczajcie nas w tak kluczowym momencie walki!
Żona Michała, Judyta
Opis zbiórki
Nasze życie nie tak miało wyglądać… Jesteśmy młodym małżeństwem, niedawno na świat przyszły nasze wyczekane bliźniaki. Niestety, jedna diagnoza odebrała nam szczęście i przekreśliła szanse na normalne życie…
Wszystko zaczęło się w marcu tego roku. Mój mąż, Michał, zaczął cierpieć na ogromne bóle pleców. Ból był tak ogromny i obezwładniający, że nie mógł się poruszyć, nawet, żeby skorzystać z toalety. Byliśmy przerażeni!
Lekarze podejrzewali rwę kulszową, przychodziła do nas pielęgniarka, by podawać zastrzyki i leki przeciwbólowe. Niestety, nic nie przyniosło ulgi. Zdesperowani udaliśmy się na pogotowie, jednak bezskutecznie – nikt nie umiał odpowiedzieć na pytanie co dzieje się z Michałem.

W końcu trafiliśmy do neurologa, który skierował mojego męża na rezonans magnetyczny. Lekarz stwierdził wypuklinę krążka międzykręgowego. To, co zobaczyliśmy na wynikach badań, sprawiło, że świat wokół nas zamarł na ułamek sekundy – jeden z dysków kręgosłupa był tak pokruszony, że prawie całkowicie zniknął!
Przez to, że diagnoza przyszła tak późno i właściwe leczenie nie zostało wdrożone na czas, niezbędna jest pilna operacja. Rozpoczęła się walka z czasem – bez niej Michałowi grozi paraliż!
Wiadomo już, że nigdy nie będzie możliwe odzyskanie przez niego sprawności takiej, jak sprzed diagnozy, nawet po operacji będzie wymagał rehabilitacji do końca życia. Będzie mógł jednak zająć się dziećmi, wrócić do pracy czy prowadzić normalne życie.

Przed diagnozą Michał pracował jako elektryk w zakładzie przemysłowym. W przypadku jego zawodu sprawność jest niezbędna do pracy. Aktualnie tylko ja mogę chodzić do pracy, Michał nie jest już w stanie. Powoduje to, że nasza sytuacja finansowa jest szczególnie dramatyczna. Nie stać nas na opłacenie kosztów operacji, która jest niezbędna, by uratować Michała przed byciem sparaliżowanym do końca życia
Michał, żeby jakkolwiek funkcjonować, przyjmuje bardzo silne leki przeciwbólowe. Nie są w stanie uwolnić go od bólu, jedynie trochę go złagodzić. Mój mąż przyjmuje je już od wielu miesięcy, co odbija się już na jego stanie zdrowia. Niektóre musiał całkowicie odstawić – ze względu na silne skutki uboczne.
Prosimy, pomóżcie naszej rodzinie w tak dramatycznej sytuacji. Nie możemy znieść myśli o tym, że nie zdążymy z operacją. Michał stara się być dzielny, ale codziennie widzimy, jak bardzo cierpi. Jest młodym mężczyzną, który ma dla kogo walczyć. Naszym marzeniem jest, by mógł wrócić do pracy, wziąć dzieci na ręce i po prostu normalnie żyć. Prosimy Was o pomoc w ucieczce z piekła choroby.
Żona Michała, Judyta
- Wpłata anonimowa5 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Powodzenia5 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł