Michał Kurowski, 45 lat

Mam na imię Michał. Kiedyś byłem wszędzie, robiłem wszystko. Pracowałem w wielu zawodach, podróżowałem, grałem w piłkę, a nawet miałem przygodę z modelingiem!  Po prostu cieszyłem się życiem.

Skończyłem studium medyczne w Gnieźnie, jako opiekun medyczny z ratownictwem medycznym. Pragnąłem jeździć karetką do najbardziej potrzebujących! Ale nie zdążyłem. Zdiagnozowano u mnie SLA – stwardnienie zanikowe boczne. Jestem zamknięty w czterech ścianach. Moje życie to 4 metry i łóżko. Choroba krok po kroku zabiera mi sprawność. Nie mogę sam wstać i usiąść na wózek, pójść do toalety. Nie mogę normalnie funkcjonować. Potrzebuję regularnej i intensywnej rehabilitacji. Tylko ona może sprawić, że odzyskam choć odrobinę sprawności. Że nie będę więźniem własnego ciała i czterech ścian.

SLA zabrało mi wszystko, ale nie zabrało nadziei. Dlatego dziś proszę, pomóż mi zawalczyć o lepsze jutro. Z całego serca dziękuję za każdą formę wsparcia. Wierzę, że dobro wraca!

Michał