Michał Plust - zdjęcie główne

Choroba paraliżuje moje ciało i życie! Teraz pojawia się nadzieja – proszę, pomóż!

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie w klinice w USA

Organizator zbiórki:
Michał Plust, 29 lat
Jenin, lubuskie
Choroba tkanek miękkich, zaburzenia układu nerwowego, miastenia, stan po leczeniu boreliozy
Rozpoczęcie: 3 czerwca 2025
Zakończenie: 1 marca 2026
29 521 zł(4,82%)
Brakuje 583 245 zł
WesprzyjWsparło 457 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0267443
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0267443 Michał

1 Stały Pomagacz

Dołącz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Michałowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
  • Grzegorz
    Grzegorzzaczyna wspierać co miesiąc

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie w klinice w USA

Organizator zbiórki:
Michał Plust, 29 lat
Jenin, lubuskie
Choroba tkanek miękkich, zaburzenia układu nerwowego, miastenia, stan po leczeniu boreliozy
Rozpoczęcie: 3 czerwca 2025
Zakończenie: 1 marca 2026

Opis zbiórki

Mam na imię Michał, mam 29 lat i od wielu lat zmagam się z ciężką, rzadką chorobą – Zespołem Wieloogniskowego Uwięźnięcia Nerwów (MEN Syndrome). Choroba ta doprowadziła mnie do stanu skrajnej niepełnosprawności, utraty sprawności rąk i barków oraz silnego bólu. Każdy dzień to dla mnie ogromne wyzwanie – trudno jest nawet oddychać, a najprostsze czynności są niemal niemożliwe. Teraz pojawia się jednak szansa, żeby mi pomóc, dlatego proszę o wsparcie!

W Polsce przez lata szukałem pomocy, konsultowałem się z wieloma specjalistami, ale bezskutecznie. Dopiero specjaliści ze szpitala w Bostonie dali mi nadzieję na poprawę. Mogą wykonać skomplikowaną operację uwolnienia uwięzionych nerwów, która nie jest dostępna nigdzie indziej.

Koszty leczenia przekraczają moje możliwości finansowe. Stąd moja prośba o wsparcie – tylko dzięki Waszej pomocy mam szansę odzyskać, choć część sprawności, uwolnić się od bólu i zacząć normalnie funkcjonować.

Moja historia:

Kilka lat temu byłem bardzo aktywnym i czerpiącym z życia pełnymi garściami człowiekiem. Kochałem sport i wszelkie aktywności – kilkukrotnie brałem udział w triathlonach. Wszystko zmieniło się, gdy początkowo niegroźne bóle pleców, stały się paraliżujące…

Choruję od 2017 roku. Moje dolegliwości wiążę z pracą, jaką wykonywałem. Zajmowałem się spawaniem na dużej hali produkcyjnej. Przez kilkanaście godzin moje ciało było w nienaturalnej pozycji. Wkrótce pojawiły się pierwsze objawy drętwienia rąk i przeszywające bóle pleców. Wtedy myślałem, że to jednak chwilowe i z czasem objawy ustaną. Niestety, nie miałem pojęcia, jak bardzo się myliłem. Po pewnym czasie ból stał się nie do wytrzymania, dlatego zrezygnowałem z pracy...

Obecnie choroba postępuje na tyle mocno, że większość czasu spędzam w łóżku. Okropny ból towarzyszy mi każdego dnia. Przez pewien czas przyjmowałem leki silniejsze od morfiny, które niestety nie pomagały. Dodatkowo, przez przykurcz mięśni moja przepona nie działa w pełnym zakresie ruchu. Mam problemy z oddychaniem. Każda nawet najmniejsza aktywność, jak przejście do łazienki, wiąże się z pojawianiem się u mnie wysokiego tętna...

Michał Plust

Mam świadomość, że tak nie powinno wyglądać życie 29-latka, przed którym życie stało otworem. Wierzę, że nadal tak jest, dlatego nie zamierzam się poddać. Szukałem pomocy, gdzie tylko się dało. W końcu udało się znaleźć miejsce, które może mi pomóc. Na drodze do wyjazdu do szpitala w USA stają jednak pieniądze.

Czuję, że jestem w sytuacji bez wyjścia. Zasiłek, który otrzymuję to zaledwie kilkaset złotych... Nie starcza mi to nawet na codzienne życie, a co dopiero na zagraniczne leczenie. Zbiórka jest moją jedyną szansą, by zebrać potrzebne środki na wyjazd do USA. Jeśli możesz przekazać chociażby złotówkę, będę niesamowicie wdzięczny. Każda pomoc ma dla mnie ogromne znaczenie! Bardzo proszę, pomóżcie mi walczyć o moje zdrowie i godne życie. Za każde wsparcie z serca dziękuję!

Michał Plust

Wybierz zakładkę
Sortuj według