
Nowotwór zabiera nam jedyne dziecko❗️CAR-T Cell ostatnią nadzieją Michasia na życie!
Cel zbiórki: Terapia Car-T Cell
Cel zbiórki: Terapia Car-T Cell
Aktualizacje
Udało się, są środki na terapię Michała!
W niedzielę tuż przed północą stało się to, o co wszyscy walczyliśmy od połowy października – pasek na zbiórce Michała cały się zazielenił!
Wasze GIGANTYCZNE wsparcie w ostatnich dniach przerosło wszelkie oczekiwania, wszelkie marzenia o tym, że zbiórka tak szybko się zakończy! Kolejny raz udowodniliście, że niemożliwe nie istnieje!
Dziękujemy! Dzięki Wam Michał, walczący ze wznową chłoniaka, ma szansę na leczenie, które pozwoli mu żyć! Dziękujemy za wszystkie wpłaty na zbiórkę, za udział w festynach i wydarzeniach organizowanych na rzecz Michała, za każde udostępnienie i wszelką pomoc!
Razem wielką mamy MOC!
*Zbiórka pozostaje otwarta. Wszystkie środki z nadwyżki zostaną przeznaczone na dalsze leczenie i rehabilitację Michała.
Opis zbiórki
Nasz synek walczy o życie! Dopiero co zakończyliśmy leczenie chłoniaka, gdy okazało się, że nowotwór wrócił! Teraz jednak chemia nie działa… Jedyną nadzieją Michałka jest nierefundowana w jego przypadku terapia CAR-T. Jej koszt jest gigantyczny… Musimy jak najszybciej zebrać środki, które kupią naszemu synkowi życie! Z całego serca prosimy o pomoc. O ratunek…
W styczniu tego roku zaczął się nasz koszmar, którego nikt się nie spodziewał… Jeszcze kilka dni wcześniej Michał grał turniej piłki ręcznej. Nic nie zapowiadało tragedii! A potem trafiliśmy na SOR…
Michała rozbolał brzuch, miał biegunkę, był odwodniony i słaby. Myśleliśmy, że to jakaś ostra jelitówka i chcieliśmy, żeby podano mu elektrolity. Po wykonaniu wstępnych badań postawiono diagnozę – ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. Karetką zostaliśmy przewiezieni do szpitala wojewódzkiego w Kielcach.

Byliśmy pełni obaw, bo to przecież poważna choroba. Okazało się, że to nic przy informacji, którą chwilę później usłyszeliśmy… To nie wyrostek, są guzy nowotworowe! Ogromne! To chłoniak Burkitta z przerzutami do wątroby i klatki piersiowej! W jednej chwili wszystko się zwaliło… Nasze ukochane, jedyne dziecko ma nowotwór!
Leczenie zaczęło się od razu. Michał miał wszczepiony port, przez który popłynęła bardzo silna chemia. Z jego brzucha odciągnięto aż 2 litry płynu, który się zebrał… Syn bardzo ciężko zniósł leczenie. Chemia wypaliła śluzówki, nie mógł jeść… To były tragiczne chwile, trudno je opisać… Ale powolutku, krok po kroku szliśmy przez kolejne etapy leczenia. Najważniejsze, że guzy zniknęły!
W maju dostaliśmy wyczekaną wiadomość – jest czystko, żadnych komórek nowotworowych w organizmie! Na wypisie wymarzone słowo – remisja. Można było wrócić do tak brutalnie przerwanego życia, do codzienności, za którą strasznie tęskniliśmy, choć była tak normalna.
Radość ze zwycięstwa trwała dwa miesiące… Problemy jelitowe, ból w kościach biodrowych, gorączka. Do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję, że to zakażenie przez port. Badanie tomografem nie pozostawiło złudzeń – jest guz, tym razem na jelicie!
I znów nasz 13-latek został wyrwany ze swoich marzeń, planów. Ze swojego życia… Jesteśmy w szpitalu, wszystko zaczęło się od nowa. Ale teraz jest znacznie ciężej! Okazało się, że guz nie reaguje na chemię tak, jak powinien. Zmniejszył się, ale nie nie znika!

Lekarze przekazali, że nadzieją będzie terapia CAR-T Cell. To dobra wiadomość. Zła, że w Polsce u dzieci jest refundowana tylko w przypadku białaczki, a nie chłoniaków. To był cios, zabolał wręcz fizycznie… Potem miały być badania kliniczne w Bydgoszczy, do których Michałek został szczęśliwie zakwalifikowany. I kolejny cios – przez problemy organizacyjne badania te zostały zawieszone! Wraz z nimi znika nadzieja na życie…
Stoimy pod ścianą, zbudowaną z kwoty nie do zdobycia – ponad 1 800 000 złotych za terapię CAR–T! Ile mamy czasu na jej zebranie? Nie wiemy, ale na pewno bardzo mało… Lekarze walczą, by przywrócić właściwie parametry krwi i synka, by mógł zacząć leczenie. Nie zacznie, jeśli za nie nie zapłacimy…
Prosimy, z całego serca o pomoc, o nadzieję! Nie możemy się poddać, gdy na szali leży życie naszego jedynego, ukochanego dziecka! On musi żyć, to takie niesprawiedliwe… Walczymy, każdego dnia, przechodząc przez piekło nie do opisania. Prosimy o wsparcie, by z niego wyjść, by uratować Michałka…
Rodzice
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa25 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł