Michał Skotniczny, 28 lat

W wyniku upadku z wysoka mój syn Michał doznał urazu wielonarządowego. Jeden dzień, jedna chwila zmieniła jego życie na zawsze i całkowicie przewartościowała nasze.

Michał nie pamięta wypadku. Jest pacjentem leżącym, z czterokończynowym porażeniem i niezdolnym do samodzielnej egzystencji. Wymaga stałej opieki i pomocy przy podstawowych czynnościach, a jego jedynym sposobem na poruszanie się jest wózek inwalidzki.

Walczymy każdego dnia, by przeć do przodu. Moim marzeniem jest, by usamodzielnić syna na tyle, żeby radził sobie, kiedy nas już zabraknie. Do tego jednak potrzebne są kolejne rehabilitacje i turnusy, na które po prostu nie mamy środków.

Każde wsparcie jest dla nas na wagę złota. Mamy swoje lata, jest nam coraz ciężej, ale nie chcemy, by pieniądze pokonały nas szybciej niż wiek. Prosimy o pomoc, by Michał mógł odzyskać to, co tak brutalnie utracił.

Katarzyna, mama