

Wszystkie marzenia zastąpiło tylko jedno – Chcę żyć❗️
Cel zbiórki: półroczny turnus rehabilitacyjny
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: półroczny turnus rehabilitacyjny
Opis zbiórki
Choroby towarzyszą mi od wielu lat. Tak naprawdę nie miałem szansy przeżyć swojego życia na własnych zasadach. Problemy zdrowotne rozpoczęły się w 2013 roku, gdy wkraczałem w dorosłość. Diagnoza – Chłoniak Hodgkina, inaczej ziarnica złośliwa. Po długim leczeniu wydawało nam się, że pokonaliśmy nowotwór i wszystko wkrótce wróci na właściwe tory. Niestety, poprawa mojego stanu zdrowia nie trwała zbyt długo.
Nastąpiła wznowa choroby, potem chemia i dalsze leczenie. Mimo wszystko nie traciłem wiary na całkowite wyzdrowienie. Taki scenariusz przerabialiśmy aż czterokrotnie… Próbowaliśmy wszystkiego, nawet przeszczepu komórek macierzystych.
Na domiar złego przeszedłem covid, który ledwo przeżyłem. Zachorowałem ja i moja mama, która opiekowała się mną podczas całego leczenia nowotworowego. W moim przypadku konieczna była hospitalizacja.

Życie boleśnie we mnie uderzało raz po raz, testując moją siłę i wiarę w to, że pokonam chorobę na dobre. Ale ta wracała, a powikłania i problemy zdrowotnie nie miały końca. Najbardziej bolesny okres to ten po przeszczepie szpiku. Kilka dni po wyjściu ze szpitala w moim wyniszczonym po chemii organizmie uaktywnił się wirus.
Jak się szybko okazało był to zespół toksycznej nekrolizy naskórka, inaczej Zespół LYELLA, który objął 90% ciała! To zagrażająca życiu choroba skóry. Lekarze początkowo nie byli w stanie mi pomóc. Odbijałem się od jednych do drugich drzwi szpitali.
Dopiero na oddziale oparzeń w szpitalu w Siemianowicach Śląskich zajęli się mną należycie. Ból, który towarzyszył mi w tamtym okresie, był nie do opisania. Tylko morfina dawała chwilowe ukojenie.

Nawet lekarze uważali, że mam niewielkie szanse na przeżycie... Ale mimo wszystko udało się – przetrwałem, jednak ta sytuacja znacząco odbiła się na moim zdrowiu psychicznym i fizycznym. Przez długi pobytu w szpitalu nastąpił zanik mięśni, przez co nie mogę samodzielnie się poruszać.
Jestem osobą całkowicie leżącą. Czuję, jak tracę chęci i motywacje do życia. Ale nie chcę być obciążeniem dla mojej mamy, która przez te wszystkie lata była ze mną i przedkładała swoje potrzeby, aby mi było lepiej. Postawiłem zawalczyć raz jeszcze!
Jedyną szansą na powrót do samodzielności jest rehabilitacja. Terminy NFZ są bardzo odległe, a ja potrzebuję jej już teraz. Koszty przerastają nasze możliwości finansowe, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Każda złotówka ma znaczenie. W przeszłości doświadczyłem naprawdę wiele złego. Na własnej skórze boleśnie przekonałem się, jakie życie potrafi być niesprawiedliwe. Od 9 lat ciągle choruje i dzięki Wam dzisiaj mogę odzyskać nadzieję, że w końcu zacznę po prostu żyć!
Michał
- 10 zł
- Wpłata anonimowa80 zł
- Wpłata anonimowa3 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- JuliaX zł
Nie trać badzieji!!!