Najtrudniejsze do zdobycia

Puchary i nagrody to nie tylko wspomnienia osiągniętych sukcesów i chwil radości. Każdy z nich to pamiątka niezliczonej ilości godzin ciężkiej pracy, pokonywania swoich możliwości oraz ograniczeń. Choć nad łóżkiem w pokoju Michałka znajdziesz pamiątki wielu osiągnięć: dyplomy, puchary i statuetki, Michał nie ustaje w walce po to co w życiu jest najcenniejsze – zdrowie.

Dlaczego nie potrafię jak inni szybko biegać, tylko od razu się przewracam? Czy kiedyś będę mógł wyjechać na obóz piłki nożnej? Pytania  „wyciskacze łez”, pojawiają się każdego dnia. Każde tak samo trudne, jednak staramy się nie pozostawiać żadnego z nich bez odpowiedzi. Michał urodził się z osłabionym napięciem mięśniowym, w wyniku którego jego stópki wykrzywiły się, a kolana ustawiły się do środka uniemożliwiając prawidłowe wykonywanie kroków.

Choć nigdy nie będzie piłkarzem, szermierka też nie należy do najłatwiejszych sportów, to dzięki ogromnej determinacji, wsparciu rodziców odnalazł dyscypliny, które kształtują mięśnie całego ciała. Konkursy literackie, karate, z mistrzostw których do domu wraca zawsze z podium oraz zajęcia w wodzie na basenie, w którym bez narażenia na kontuzje czuje się doskonale.


Choć stópki się wykrzywiają, a po dłuższych dystansach oraz intensywnych ćwiczeniach do łóżka wskakuje z bólem to i zawsze towarzyszy temu ogromna satysfakcja, że udało się pokonać kolejne małe-wielkie granice. Do 12 roku życia udaje się wypracować najwięcej. Po tym czasie lekarze będą mogli określić stopień zniekształcenia stópek i zakwalifikować Michała do 4-etapowego operacyjnego zabiegu bioder, miednicy, stóp oraz kolan. Tylko od niego zależy jak wiele do tego czasu uda się osiągnąć. No nie tylko. Do tego potrzebną są dodatkowe pieniądze, gdyż rehabilitacja z NFZ – jedna godzina w tygodniu to zdecydowanie zbyt mało by udało się uniknąć wózka.

Bez odpowiedniej rehabilitacji, zaplecza finansowego oraz nieustającej stymulacji osłabionych mięśni przyszłością Michała stanie się wózek, od którego nie będzie odwrotu. Rodzice za wszelką cenę póki siłą mięśni Michał utrzymuje swoje ciało w pionie, nie chcą do tego dopuścić.



Gdyby się poddał, stracił zapał i usiadł na wózku – niezmiernie ciężko byłoby wrócić z powrotem na własne nóżki, nawet po operacji. Mięśnie przestają pracować, a ich prace zastępują koła wózka. Efekty włożonej przez wszystkie lata pracy, znikają niemal natychmiastowo. To będzie ostateczność, której za wszelką cenę pragniemy uniknąć. „Nigdy się nie poddam, nie będę jeździł na wózku” – pewnie wyznaje Michał. Małego bohater, który swoją walką mógłby zawstydzić niejednego w pełni zdrowego człowieka od początku wspiera ogromna grupa wsparcia najbliższych. Uszczerbek na zdrowiu choć widoczny, nie odbiera pasji realizowania marzeń oraz źródeł szczęścia, które Michał odkrywa dzięki wsparciu rodziców. Walka o zdrowie cały czas trwa… Pomóżmy zebrać środki na turnus rehabilitacyjny dla Michała, aby ilość zdobywanych trofeów rosła, a ilość bólu malała.