

Ten chłopak otarł się o śmierć. Teraz znów walczy… Tym razem z rakiem❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc społeczna
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc społeczna
Opis zbiórki
Jeszcze w zeszłym roku Mikołaj był zwykłym nastolatkiem. Cichym, wrażliwym, nieśmiałym. Wszystko runęło w momencie, kiedy w czerwcu dostał gorączki. Temperatura nie mijała tygodniami.
Zwykłe badania krwi okazały się początkiem jego koszmaru!
Następnego dnia lekarz zadzwonił z dramatyczną informacją: „Proszę natychmiast przyjechać. Wyniki są bardzo złe.” W ciągu godzin Mikołaj trafił do szpitala, a potem – karetką został przewieziony do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Wątroba i śledziona pracowały coraz gorzej. W brzuchu zbierał się płyn. Leciała krew, płytki krwi. Organizm rozpadał się od środka.
Lekarze mówili wprost: „Mikołaj kwalifikuje się do przeszczepienia wątroby.”

Zanim jednak zdążyli przygotować Mikołaja do operacji, jego stan dramatycznie się pogorszył. Trafił na OIOM. Przez półtora miesiąca trwała walka o jego życie.
Wystąpiła sepsa. Niewydolność wielonarządowa. Przestały pracować nerki i trzustka. Cukier skoczył do 400. Podłączono żywienie pozajelitowe, hemodializy, oczyszczanie krwi, kolejne dreny, kolejne zabiegi, kolejne litry płynu wypływające z jego ciała.
Był nieprzytomny prawie miesiąc. Stracił ponad 20 kilogramów. Lekarze mówili mamie wprost, że trzyma go tylko jedno: „Ogromnie silne serce”.
Kiedy udało się go wybudzić, musiał uczyć się wszystkiego od początku –
siadania, wstawania, chodzenia, jedzenia... Po pół roku w szpitalach wrócili do domu tylko na przepustkę. Nadzieja pojawiała się i gasła na zmianę. Diagnozy wciąż nie było.
Aż w końcu lekarze wykonali biopsję kręgosłupa. Wynik dostaliśmy we wrześniu – Chłoniak. IV stadium. Zajęty szpik, śledziona, nadnercze, kości, wątroba.
Rak, który przez rok powoli niszczył ciało Mikołaja, w końcu dostał nazwę. Rozpoczęło się natychmiastowe leczenie w Zabrzu.
Mikołaj od października otrzymuje chemioterapię.
Po pierwszej chemii dostał neuropatii obwodowej – zacisnęło mu szczękę tak mocno, że nie mógł jeść ani pić.
A przecież Mikołaj ma zespół Aspergera, ogromną wrażliwość, trudności społeczne i sensoryczne. Dla tak obciążonego dziecka, akażda kolejna komplikacja to dramat! Dziś Mikołaj jest na izolacji, bo wykryto u niego antybiotykooporną bakterię.

Mama Mikołaja od września mieszka w szpitalu. Każdy wyjazd do domu to koszty. Każdy dzień w szpitalu to opłaty za wyżywienie, środki higieniczne, leki do jamy ustnej, preparaty sprowadzane z zagranicy, paliwo, zakupy, opatrunki, specjalistyczne płyny, środki przeciwodleżynowe, a przede wszystkim rehabilitacja.
A przed nimi jeszcze wiele miesięcy chemii. Kolejne badania, PET, możliwa radioterapia. A w marcu Mikołaj kończy 18 lat i zostanie przeniesiony do leczenia dorosłych – nie wiadomo, jak to wpłynie na terapię.
Z całego serca prosimy Was o pomoc! Każde udostępnienie i każda wpłata to dla nas ogromna pomoc w bardzo trudnym leczeniu! Wasze wsparcie to jedyna szansa na życie dla Mikołaja.
- Wpłata anonimowaX zł
Zdrowia i cierpliwości
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł