Tragiczne konsekwencje potrącenia... Mikołaj walczy o sprawność!

Rekonstrukcja wiązadłowa kolana
Zakończenie: 12 Lutego 2024
Opis zbiórki
Kilka sekund zadecydowało o tym, jak bardzo zmieniło się życie. Coś odeszło i skończyło się bezpowrotnie. Coś innego się zaczęło… I chociaż to “nowe” życie wcale nie jest lepsze, to doceniamy każdą jego minutę.
Dla najbliższych Mikołaj to Misiek. Był właściwie na początku swojej drogi, znalazł miłość, snuł plany na przyszłość i realizował marzenia wciąż uzupełniając długą listę. Był silny i właściwie w oczach wielu niezniszczalny. Aż do tego dnia, kiedy świat zmienił bieg, a to co miał, na chwilę przestało mieć znaczenie.
Od domu dzieliło go zaledwie kilkaset metrów. Była noc, Mikołaj przechodził przez przejście dla pieszych, do końca zostało zaledwie kilka kroków… W tym momencie uderzyło w niego rozpędzone auto. Ta wiadomość zwaliła nas z nóg, a później złe wiadomości spadały na nas lawinowo… Stan określono jako krytyczny, za mojego syna oddychał respirator, a lista urazów była tak długa, że lekarze bali się nam robić jakiekolwiek nadzieje…
Baliśmy się o każdy dzień. Mieliśmy nadzieję, ale to wszystko. Wtedy też nie spodziewaliśmy się, że wygrane życie będzie oznaczało wstęp do kolejnej walki, równie trudnej, tej o życie i zdrowie.
Batalia trwa od ponad roku. Regularna rehabilitacja, konsultacje ze specjalistami, zajęcia dające nadzieję na przywrócenie pamięci. Długa lista, z którą mierzymy się niemalże każdego dnia. Ten wypadek zmienił życie wszystkich - Misiek ze wszystkich sił angażuje się w pracę, by jeszcze stanąć na własnych nogach, a my liczymy każdy grosz, bo koszty, które ponosimy w związku z codzienną opieką już są duże i rosną w zastraszającym tempie… Kilka tygodni temu dostaliśmy informację, że sytuacja jest znacznie poważniejsza. Mikołaj musi jak najszybciej przejść operację kolana, by rehabilitacja wciąż mogła postępować.
Najgorsze jest to, że na refundowany zabieg nie mamy szans. Musielibyśmy ustawić się w długiej kolejce, która mogłaby trwać nawet kilka lat… Jesteśmy przerażeni, bo na tym etapie nie możemy sobie na to pozwolić. Każdy dzień jest ważny w walce o sprawność! Co możemy zrobić w tej sytuacji? Musimy przeprowadzić operację w prywatnym ośrodku, ale na to brakuje nam środków, bo koszt zabiegu to kilkadziesiąt tysięcy złotych! W połączeniu z bieżącymi wydatkami to kwota, o której boimy się myśleć.... Musimy prosić o pomoc! Ta kwota potrzebna jest nam jak najszybciej, by nie stracić nadziei. Ta suma daje Mikołajowi szansę stanąć na nogi - dosłownie i w przenośni.
Misiek zawsze był aktywny. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego, wypadek zastał go jeszcze przed odebraniem dyplomu i sprawił, że plany i marzenia musiały zostać odłożone na dalszy plan. Coś się kończy, coś zaczyna… Dla nas walka toczy się każdego dnia.
Wypadek pokazał nam jak niewiele rzeczy jesteśmy w stanie w życiu przewidzieć. Jedno zdarzenie burzy znany porządek i sprawia, że nagle świat staje na głowie. Przed Miśkiem całe życie. Robimy wszystko, by za kilka lat ten okres był dla niego tylko przykrym wspomnieniem. Razem możemy dokonać tego, co jeszcze w ubiegłym roku zdawało się niemożliwe. Wspólnie z Mikołajem pokażemy, że niemożliwe nie istnieje! Potrzebujemy Ciebie i armii ludzi, którzy będą dla nas wsparciem w najtrudniejszej walce w życiu.
Gdyby ciebie coś takiego spotkało też prosiłbyś o pomocną dłoń, prawda?