Mila Murawska, 7 lat

Mila urodziła się ze skrajna postacią wady serca - Tetrallogi Fallota. W Polsce leczy się ją jedynie paliatywnie – przedłużając życie, ale nie całkowicie lecząc. Mojej córeczce chwilę po urodzeniu wszczepiono sztuczną rurkę, dzięki której krew miała natleniać płuca.  Niestety shunt (czyli ta rurka w sercu) się zamknął, a moja córeczka żyła jedynie dzięki naczyniom, które “na dziko” sam utworzył jej organizm.

W Polsce Mili odmówiono operacji... Dwa tygodnie wcześniej w tym samym szpitalu, dziewczynka z podobną wadą zmarła na stole operacyjnym… Musieliśmy szukać ratunku za granicą, w ośrodkach, gdzie mają większe doświadczenie w leczeniu tak skrajnie skomplikowanych wad serca.

Dzięki Waszej pomocy udało nam się rozpocząć leczenie operacyjne Mili w szpitalu w Linz w Austrii. Dzięki Wam udało się zebrać środki na operację córeczki. Prowadzimy trudną walkę o to, by nasza córeczka żyła, a jej serduszko biło. 

Za każde wsparcie w tej walce będziemy Wam bardzo wdzięczni.