Milenka wygrała walkę o życie, ale nie może chodzić. Pomożesz nam?

Operacja nóżki w Paley European Institute i trzy turnusy rehabilitacyjne
Zakończenie: 28 Lutego 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
dzięki Waszej pomocy 20 lutego Milenka pomyślnie przeszła operację swoich nóżek! Przed nią długa rehabilitacja, ale wierzymy, że już niedługo Milenka będzie mogła samodzielnie chodzić!
"Chcielibyśmy serdecznie PODZIĘKOWAĆ wszystkim za każdy grosik, za każdą kwotę i udostępnienie zbiórki Milenki. Dziękujemy, że razem z nami ratujecie nóżki naszej córeczki. Milenka jest już po operacji w Paley European Institute w Warszawie przeprowadzoną przez doktora Davida Feldmana i ma się dobrze. Po zdjęciu gipsów czeka ją intensywna rehabilitacja".
Rodzice Milenki
Opis zbiórki
Jestem mamą dwóch wspaniałych bliźniaczek. Niestety jedna z nich – Milenka – miała zdecydowanie mniej szczęścia. Urodziła się bardzo chora – z wadą serduszka. Po operacji okazało się, że to nie wszystko, z czym będziemy musieli się zmagać. Poważne wady nóżek to kolejny nasz problem. Bez operacji i specjalistycznej rehabilitacji, choroba w końcu posadzi moje dziecko na wózek...
“U córeczki wykryto wadę serca – koarktację aorty. Pani dziecko walczy o życie…” – takie słowa usłyszałam na samym początku. Kiedy zabierano ją do innego szpitala, odchodziłam od zmysłów. Aby żyć, Misia – bo tak na nią mówimy – musiała na stałe otrzymywać lek, który trzymał ją przy życiu do czasu operacji. Do tego doszła sepsa…
W dziesiątej dobie swojego życia Misia ważyła 1400 gramów. Jej serduszko było bardzo małe, ale lekarze musieli je operować. Czekanie mogło przecież przynieść najgorsze… Operacja polegała na wprowadzeniu do maleńkiej aorty stentu, który miał ją rozszerzyć. Córeczka była za mała do tak skomplikowanego zabiegu, miała za mało krwi, dlatego trzeba było ją podłączyć do krążenia pozaustrojowego...
Tamtego dnia lekarze kazali mi się pożegnać z Milenką. Moment, w którym zabierano ją na blok operacyjny, mógł być tym ostatnim. Na szczęście los chciał inaczej. Misia przeżyła operację i po dwóch miesiącach wreszcie mogłam zabrać ją do domu. Jej stan był już stabilny, a operacja całkowitej korekcji wady odbyła się niecały rok później. Niestety – znów pojawiły się poważne komplikacje.
Dobę po operacji u Misi zatrzymało się krążenie! Pielęgniarki kazały mi wyjść z sali... Te ceny wyglądały jak filmie. Niestety głównymi bohaterkami byłyśmy ja i moja córeczka. Lekarze ratowali Milenkę, a ja nie mogłam zrobić nic. Mogłam tylko czekać, modlić się i wierzyć w to, że i tym razem moja córeczka z tego wyjdzie. Wyszła, ale to wciąż nie był koniec naszej walki…
Kiedy w końcu pozwolono mi ją wziąć na ręce po operacji, wiedziałam, że coś nie tak. Milenka nie ruszała nogami, była sparaliżowana od pasa w dół. Jak się okazało, było to powikłanie po operacji. Doszło do niedotlenienia rdzenia kręgowego… Przez dwa lata Milenka nie chodziła. Dopiero w wieku 2 lat zaczęła normalnie raczkować. Z chodzeniem wciąż ma olbrzymie problemy. Przykurcz ścięgna piętowego oraz przeprosty w obu kolanach będą się pogłębiały. Aż do dnia, w którym Milenka zupełnie przestanie chodzić....
W listopadzie pojechałyśmy na konsultację ortopedyczną w Europen Paley Instytute u doktora Feldmana. Milenka dostała szansę na to, że w końcu zacznie chodzić tak, jak jej siostra Zuzia. Została zakwalifikowana do pierwszego zabiegu, który odbędzie się już w lutym!
Będzie polegał na punktowym wydłużenia ścięgna piętowego, a tym samym zniwelowaniu przeprostów w kolanach. Co to dla nas oznacza? Sprawność dla Milenki i pozbycie się wizji wózka inwalidzkiego!
Codziennie dziękujemy Bogu, że Milenka jest świadoma, rozmawia, uczy się, chodzi do przedszkola. Chociaż nie ma takiego szczęśliwego, beztroskiego dzieciństwa jak każdy 3-latek, to i tak dzielnie walczy z opanowaniem swoich własnych nóżek. Widzimy, jak bardzo chce chodzić, dlatego nie możemy pozwolić, by jej walka poszła na marne. Prosimy, pomóż nam...
Rodzice Milenki