By Miłosz został z nami – nie tylko na zdjęciach❗️ Trwa walka z nowotworem!

Nierefundowane leczenie i terapie wspomagające w walce z rakiem jelita grubego
Zakończenie: 1 Lutego 2024
Opis zbiórki
Drogi Odbiorco tej wiadomości: PILNIE potrzebuję Twojej pomocy!
Choruję na nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami do wątroby i płuc. W naszym kraju nie ma już dla mnie innej możliwości leczenia. Jedyną szansą zatrzymania choroby jest leczenie w Niemczech komórkami dendrytycznymi i terapią wspomagającą. Koszty są dla mnie oszałamiające, lecz chęć życia nieporównywalnie większa.
Stąd bardzo proszę o Twoje wsparcie!
Na co dzień jestem fotografem i filmowcem. Od zawsze pracowałem z ludźmi i dla ludzi. Kocham to co robię, a gdy widzę, jak ludzie podobają się sobie na zdjęciach, wiem, że daję im odrobinę szczęścia i to sprawia mi ogromną radość. Praca marzeń...
Wiele razy widziałem łzy wzruszenia, gdy oddawałem klientom zdjęcia. Gdy ja dostawałem w szpitalu swoje "obrazki", łzy były zupełnie inne... Zmieniły życie moje i mojej rodziny...
Tuż przed Świętami, po badaniach TK dostałem zabójczy cios: "guz wnęki wątroby z rozsiewem do miąższu wątroby"!
Kolejne badania w szpitalu onkologicznym dają ostateczną diagnozę: GRUCZOLAKORAK KĄTNICY (nowotwór złośliwy jelita grubego) + liczne zmiany przerzutowe w obrębie wątroby.
Z uwagi na ogólnie bardzo dobre samopoczucie i brak jakichkolwiek objawów, decyzją lekarzy poddany zostałem silnej chemioterapii, dodatkowo wspieranej nierefundowanymi lekami.
Do tej kuracji podchodziłem bardzo optymistycznie. Pięć miesięcy leczenia i pobyty na oddziale chemioterapii pozwoliły mi poznać wielu wspaniałych pacjentów, którym zrobiłem portrety, czego efektem była wystawa moich prac. Fotografie te zdobią korytarze oddziału chemioterapii w Opolu, dając pacjentom odrobinę radości. To taki "projekt mojego życia" i hołd tym, którzy zmagają się z chorobą.
Niestety, kolejne badania tomografem przynosiły mi kolejne złe informacje. Nasilające się zmiany w płucach skutkują zmianą chemii. W rezultacie zastosowano ostatnią z możliwych, która jest wybitnie toksyczna dla mojego organizmu.
Szansą na dalsze leczenie jest łączona terapia wspomagająca organizm wraz z podaniem szczepionki z komórek dendrytycznych w Klinice w niemieckim Duderstadt. To bardzo kosztowna terapia, ze względu na spersonalizowany charakter. Podczas immunoterapii komórkami dendrytycznymi izoluje się podgrupę białych krwinek pacjenta, pobranych z krwi. W laboratorium komórki "uczy się" o nowotworze pacjenta, mnoży i podaje pacjentowi w postaci szczepionki.
Niestety przez chorobę nie mam możliwości, by jak dotychczas pracować. Zamiast do statywu z aparatem, zostałem przykuty do "statywu" z chemią. Teraz szukam każdej możliwości leczenia.
Na sesji poprosiłbym Cię o uśmiech – do mnie i do obiektywu. Jednak tym razem proszę Cię o wsparcie i pomoc. To nie jest łatwe, ani proste zarówno dla mnie jak i dla Ciebie, jednak mogę Cię zapewnić, że również uśmiechem każdego dnia staram się pokonać chorobę, a Twoja pomoc sprawi, że każdy kolejny wydarty chorobie dzień, to szczęście dla moich dzieci, rodziny i dla mnie.
Wszystkiego pięknego dla Ciebie.
Miłosz