Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

"Mamo, dlaczego moja nóżka jest krótsza?". Miłosz potrzebuje operacji!

Miłosz Lachowicz
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

operacja nóżki u dr. Paley'a

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Miłosz Lachowicz, 8 lat
Pyrzyce, zachodniopomorskie
Hemimelia strzałkowa, niedorozwój kości udowej I stopnia
Rozpoczęcie: 6 Lipca 2018
Zakończenie: 7 Sierpnia 2018

Rezultat zbiórki

Kochani, 30 sierpnia o godzinie 8 rozpoczęła się operacja nogi Miłoszka, która trwała 4,5h. Na szczęście wszystko się udało!  Misiu już ma nawet wydłużaną nóżke, czyli oznacza to, że druga operacja nie bedzie potrzebna. Jest bardzo dzielny!

Opuściliśmy szpital 2 września, a 4 września mieliśmy konsultację u dr Paley'a. Jest bardzo zadowolony z tego jak goi się nóżka i jak piękna i prosta jest stópka.
Na dniach zaczynamy kręcenie śrubami i wydłużamy nóziuchnę :)
Misio jeszcze nie jest gotowy na to, by pochwalić się wam swoją nóżką. Ale uwierzcie mi - jest piękna!

Dziękujemy Wam raz jeszcze z całego serca i obiecujemy, że nigdy nie zapomnimy o Waszej szczodrości!

Kinga, mama Miłoszka

Miłosz Lachowicz

Opis zbiórki

“Ale jak to ma krótszą nóżkę? Tylko 4 paluszki? Przecież USG nic nie pokazało…”. Kiedy lekarze po urodzeniu pokazali mi syna, moje serce niemal pękło z żalu. Radość z dzieciątka brutalnie wymieszała się ze strachem o jego zdrowie. Diagnoza brzmiała jak wyrok: choroba odziedziczona po dziadku. Nóżkę będzie można wydłużyć dopiero kiedy skończy 14 lat. Matczyna intuicja zaczęła mnie zasypywać pytaniami: Dlaczego tak późno? Rok temu trafiliśmy na konsultację do amerykańskich specjalistów od wydłużania dziecięcych nóżek, którzy zawyrokowali: trzeba operować jak najszybciej! Zabieg musi odbyć się w sierpniu 2018r., a do 6 sierpnia muszę za niego zapłacić!

Miłosz Lachowicz

Którym w końcu zaufać? Jak to możliwe, że jedni lekarze mówią tak, a drudzy inaczej? Miłosz, którego wychowuję samotnie, jest moim pierwszym dzieckiem. Żadna szkoła rodzenia nie przygotowuje świeżo upieczonej matki do podejmowania tak dramatycznych wyborów. Wyborów, które będą miały decydujący wpływ na całe życie tego niewinnego maluszka. W wieku 3 miesięcy Miłoszek miał przeprowadzoną operację przecięcia ścięgna Achillesa, jak się okazało - niepotrzebnie. Dodatkowy ból, dodatkowe ryzyko. Dodatkowe blizny na ciele…

Czy mój synek będzie zdrowy? Czy będzie mógł normalnie chodzić, biegać? Bawić się z kolegami i mieć po prostu zwyczajne dzieciństwo? Pytania pojawiały się każdego dnia, niczym w teleturnieju “1 z 10”, a ja tylko słyszałam charakterystyczny dźwięk syreny, oznaczający brak odpowiedzi. Mijał czas, nieznośna bezsilność pozostawała. Na szczęście, nagle pojawiło się światełko w tunelu. Obejrzałam w telewizji materiał o światowej sławy amerykańskich lekarzach, którzy specjalizują się w przypadkach takich chorób jak Miłosza i wkrótce mieli przyjechać do Polski. Nie wahałam się nawet chwili - oni muszą ratować nóżki mojego syna!

Miłosz Lachowicz

Wizyta u dr. Paleya i dr. Feldmana wywróciła nasz świat do góry, nomen omen, nogami. Okazało się, że Miłosz wcale nie ma choroby dziedzicznej, a dokucza mu Hemimelia strzałkowa i niedorozwój kości udowej I stopnia. I co najważniejsze - da się to naprawić, ale trzeba operować jak najszybciej. Po tamtej wizycie nadzieja ponownie wlała się do mojego popękanego z bezsilności serca. Można! Można mu pomóc! Mój synek będzie mógł normalnie chodzić! Niestety, cena jego powrotu do zdrowia sprowadziła nas z powrotem na ziemię. Kwota za wykonanie zabiegu jest liczona w setkach tysięcy złotych, których po prostu nie mamy…

Amerykańscy cudotwórcy przyjeżdżają w sierpniu do Polski i chcą wtedy naprawić nóżkę Miłosza. Taka okazja już się nie trafi. Za kilka tygodni ratunek zza oceanu będzie na wyciągnięcie ręki. Musimy wykorzystać tę szansę na uniknięcie jeszcze bardziej kosztownej wyprawy do USA.

Miłosz stara się chodzić normalnie, ale często mówi, że boli go nóżka i szybciej się męczy. Muszę go mieć bez przerwy na oku, bo synuś cały czas się potyka, a każde takie potknięcie grozi poważnym upadkiem. Wierzę, że kiedyś będzie mógł chodzić samodzielnie, bez trzymania mamy za rękę. To jest możliwe, dlatego bardzo proszę Państwa o pomoc w uzbieraniu potrzebnej kwoty. Zdrowie i przyszłość mojego dziecka leży Waszych rękach. Bądźcie z nami. Razem na pewno nam się uda!

Kinga - mama Miłosza

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki