

Boję się tego, co może odebrać nam SMA! Trwa walka o sprawność. Pomocy!
Cel zbiórki: rehabilitacja, zakup sprzętu, konsultacje medyczne
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: rehabilitacja, zakup sprzętu, konsultacje medyczne
Aktualizacje
Mira zaczęła chodzić do przedszkola, ale bardzo często choruje – pomocy!
Kochani, dawno nie pisałam Wam, co słychać u Miry. Od września 2024 roku zaczęła chodzić do przedszkola, niestety bardzo dużo choruje...
Jako mama bałam się, jak dzieci w przedszkolu ją przyjmą, jak się poczują, bo one biegają, skaczą, robią to, o czym marzy Mira...
Jednak okazało się, że martwiłam się na próżno. Córka ma wielu przyjaciół, wszyscy ją bardzo kochają, a Mira z wielką przyjemnością chodzi do przedszkola, każdego dnia dowiaduje się czegoś nowego. Tam miała: pierwszy bal karnawałowy, występy na scenie czy ekscytujące wycieczki!

Ale jednocześnie Mira zaczęła bardzo chorować, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Jej odporność jest bardzo słaba. Tylko w ostatnim miesiącu zachorowała 3 razy, 2 razy z nich na grypę typu A, a raz na wirusa RSV. Niestety, choruje znacznie ciężej niż zdrowe dziecko: przejawia się to zarówno w objawach, jak i w czasie trwania choroby.
Mimo to Mira zaczęła sama stawiać pierwsze kroki! Od tego czasu tak bardzo lubi chodzić, że teraz może samodzielnie poruszać się po mieszkaniu i brać to, co chce. Stała się bardziej pewna siebie.

Ale niestety choroba SMA nie pozwala jej w pełni poczuć się jak zwykła dziewczyna... Mira ma bardzo słabe ręce i wykrzywione nogi, więc musi zawsze nosić ortezy, a kiedy raczkuje, często upada.
W dodatku córka bardzo się rozrosła i potrzebuje nowego sprzętu medycznego: ortez, wózka inwalidzkiego, teratox. Przed nami jeszcze dużo pracy...
Mimo to cieszę się, że Mira zawsze chętnie chodzi na rehabilitację. Nawet jeśli ćwiczenia są dla niej trudne, wykonuje je do końca. Bo moja córka walczy o swoje marzenia. Ale sama nie da rady... Jeżeli możecie, wesprzyjcie ją!
Mama
POMOCY ❗️Choroba niszczy mojej córeczce coraz więcej...
Już od przekroczenia progu szpitala moja córeczka czuła, że wydarzy się coś złego. Jej głośny płacz tylko uświadomił mi, jak wielki jest jej strach przed kolejną wizytą u lekarza. Jej dzieciństwo to pasmo niekończącego się cierpienia.
Przez osłabienie i kolejne komplikacje związane z chorobą Mirze usunięto 4 przednie zęby. Znieczulenie zniwelowało ból, ale nie zmniejszyło przerażenia i tego, z czym teraz musi zmagać się moja córeczka.
SMA to bezlitosny przeciwnik. Pomimo kolejnych dawek leku, choroba postępuje, a my jesteśmy całkowicie bezradni… Rehabilitacja sprawia ból, ciało odmawia współpracy, mięśnie są potwornie słabe.
To jeszcze dziecko! Jej cierpienie i ból sprawia, że pęka mi serce.
Nie wiem, co robić, nie wiem gdzie szukać ratunku dla mojej córeczki! Błagam, przekaż nam najmniejsze wsparcie w walce z chorobą. Nie mogę pozwolić, by moja córeczka straciła jeszcze więcej…
Twoja pomoc to jedyna nadzieja.
Mama
Opis zbiórki
Dopiero niedawno zdaliśmy sobie sprawę, jak potężna jest choroba, z którą musi się mierzyć nasza córeczka. Czasem mam wrażenie, że ktoś umieścił nas w ponurym filmie, albo koszmarze, z którego wreszcie będę mogła się obudzić. Niestety, obecnie to nasza rzeczywistość, której mimo ogromnego strachu po prostu musimy się stawić.
Późna diagnoza i objawy, które zaczęły pojawiać się lawinowo. Początkowo, próbowano to zrzucić na wolniejszy rozwój, na urok dziecka, ale badania odebrały nam złudne poczucie bezpieczeństwa. U Miry zdiagnozowano SMA typu 2, co oznacza, że w jej mięśniach brakuje siły, a szanse na rozwój są właściwie niewielkie. Na początkowym etapie choroby trudno określić możliwości związane z postępami. U każdego dziecka choroba rozwija się inaczej. Dla nas ta informacja była jak potężny cios. W takich momentach masz ochotę złapać własne dziecko, ukryć w ramionach albo zabrać gdzieś daleko w obawie przed najgorszym…
Niestety, choć w takich momentach emocje często biorą górę, to nie ma na nie miejsca. Przy pomocy lekarzy i specjalistów opracowaliśmy plan działania. Dostaliśmy wskazówki, gdzie szukać wsparcia dla Miry, by powstrzymać rozwój choroby i zatrzymać możliwości małego ciała.

W styczniu, dzięki Waszemu wsparciu rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację - każdy dzień był podobny do poprzedniego - ta rutyna stała się naszą nową rzeczywistością… Godziny spędzane na salach, litry wylanych łez i krzyk pełen niemocy i cierpienia, który dosłownie odbierał naszej córeczce oddech. To nie jest droga pełna sukcesów i przełomów, ale dla nas każda najmniejsza zmiana jest ogromnym wydarzeniem, bo to znak, że na chwilę udało nam się wyprzedzić chorobę i wyrwać to, co próbowała odebrać naszej córeczce.
Regularne zajęcia prowadzone przez specjalistów uświadomiły nam, jak wielkie są potrzeby dziecka z taką chorobą. Najgorsze bywa to, że rehabilitacja nie kończy się na sali, a musi być kontynuowana w domu - czasem podczas zabawy, a często zamiast. Bo choć doba ma 24 godziny to czasem gonimy za tym, by udało się zrealizować wszystkie zaplanowane punkty planu. To brzmi brutalnie, ale nasze dziecko niekiedy nie ma czasu na zabawę, na beztroskie poznawanie świata, bo całą rodziną skupiamy się na tym, co najważniejsze - walce o sprawną przyszłość.

W pewnym momencie na naszej drodze znów pojawił się mur - bezpieczeństwo zniknęło na dobre, bo okazało się, że potrzebujemy środków na zakup niezbędnego dla Miry sprzętu i dalszą rehabilitację. Brak możliwości zapewnienia własnemu dziecku odpowiedniej opieki jest dla mnie przerażający. Potrzebujemy pomocy, bo niebawem nasze możliwości się skończą. Każda złotówka to nowa iskierka nadziei na to, że Mira dostanie swoją szansę na zatrzymanie choroby i zachowanie części sił w słabnących mięsniach.
SMA to poważny przeciwnik, ale wierzę, że w naszym przypadku jeszcze nie wszystko stracone! Widzę, że ciężka praca mojego dziecka daje efekty, ale by one nie zniknęły w ciągu najbliższych miesięcy potrzebne jest wsparcie. My jako rodzice robimy wszystko. Niestety, w tym przypadku wszystko to za mało. Potrzebujemy pomocnej dłoni, która wyrwie nasze dziecko z koszmaru postępującej choroby. Pomocy! Mira nie może przegrać!
–––––––––
STRONA NA FACEBOOKU –> KLIK (otwiera nową kartę)
- Wpłata anonimowa10 zł
- Hercus50 zł
- Aventus Group10 000 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Monika10 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Pomaganie przez układanie dla Miry