Miron Kharasailo - zdjęcie główne

Choroba, która niesie śmierć... Miron wciąż potrzebuje ratunku!

Cel zbiórki: kontynuacja leczenia w Barcelonie, koszty pobytu

Organizator zbiórki:
Miron Kharasailo, 4 latka
Kramatorsk
Neuroblastoma IV stopnia
Rozpoczęcie: 14 października 2021
Zakończenie: 15 marca 2022
726 543 zł(101,31%)
Wsparło 33 456 osób

Cel zbiórki: kontynuacja leczenia w Barcelonie, koszty pobytu

Organizator zbiórki:
Miron Kharasailo, 4 latka
Kramatorsk
Neuroblastoma IV stopnia
Rozpoczęcie: 14 października 2021
Zakończenie: 15 marca 2022

Aktualizacje

  • Dwie wojny to zbyt wiele dla jednej rodziny... Proszę, pomóż uratować życie Mironka!

    Mój malutki synek ma dopiero 3-latka, a przeszedł już tak wiele... Operacja usunięcia guza, 5 chemioterapii, 6  chemioimmunoterapii, liczne biopsje i badania obrazowe... Jednak to wciąż za mało!

    Jesteśmy w trakcie radioterapii, a przed nami jeszcze 5 cyklów immunoterapii – za które musimy zapłacić jak najszybciej! 

    Miron Kharasailo

    Ostatnio Miron jest bardzo słaby, smutny, nie chce się bawić, dużo płacze i bardzo tęskni za tatą, który jest w Ukrainie. Życie w naszym mieście jest bardzo niebezpieczne, ponieważ trwa nieustanne bombardowanie i ostrzeliwanie! Ludzie szukają schronienia, by przeżyć... Tata Mironka wstąpił do grupy obrony terytorialnej i obecnie ochrania szpitale. Bardzo się o niego martwimy, bo nie wiemy, kiedy będziemy mogli się z nim zobaczyć. Boimy się, że może to już nigdy nie nastąpić... 

    Chcielibyśmy, by jedna z naszych walk – o życie Mirona, była tą wygraną. Nie chcę nawet myśleć, co się stanie, jeśli nie uda nam się zebrać potrzebnej kwoty...

    Proszę, pomóżcie mi wyrwać synka z onkologicznego koszmaru! Brakuje już tak niewiele...

    Mama

  • PILNE❗️Stan Mirona się pogorszył – zmieniono terapię!

    Ostatnie badania wykazały, że przerzuty do kości są znacznie poważniejsze niż przypuszczano. Rak bezlitośnie atakuje kolejne organy. Zadecydowano, że konieczna jest radioterapia, ale jeśli zabraknie środków leczenie zostanie wstrzymane.

    Błagam, pomocy! Pomóż nam w walce z potworem!

    Miron Kharasailo

    Mój synek płacze z bólu, krzyczy, że ma już dość... A ja czuję się taka bezradna. Najgorsza z możliwych sytuacji to patrzeć na cierpienie własnego dziecka. 

    Najbardziej przeraża mnie to, że jego życie zależy od środków. Codziennie ze łzami w oczach odświeżam zbiórkę i z nadzieją patrzę na jej pasek. Proszę – udostępnij, wesprzyj, pomóż! Bez Ciebie nie mamy szans!

    Mama

  • Mironek wciąż walczy o życie...

    Kochani,

    dziękujemy za każdą przesłaną złotówkę na leczenie naszego synka. Bez Was już dawno bylibyśmy pozbawieni szansy na ratunek. Nasza walka wciąż trwa...

    Miron Kharasailo

    - "Mamo boli! Pomóż mi." - to słowa, które nie powinno wypowiadać żadne dziecko... Organizm naszego synka jest wyczerpany walką z rakiem... tylko leczenie w Barcelonie daje nam szansę na pełne wyzdrowienie, a my nie mamy całej kwoty, aby ratować własne dziecko!

    13 grudnia zaczęliśmy kolejny cykl immunochemioterapii. Aby pokonać przerzuty, tym razem synek dostaje bardzo silną chemię, która oprócz raka wypala jego ciałko! Natomiast podczas podawania przeciwciał (immunoterapii) Miron musi mieć podawaną ketaminę! Morfina już nie działa... Codzienność Mironka to cierpienie, ból i strach, których nie da się opisać... Nasz onkologiczny koszmar trwa już rok! Najgorsze jest to, że synek jest coraz starszy, coraz bardziej rozumie otaczającą go rzeczywistość... wie, że bez pieniędzy nie wyzdrowieje... nie wróci do domu...

    Miron Kharasailo


    Wierzyliśmy, że zdążymy, że uda nam się zebrać pieniądze jak najszybciej. Niestety, w ostatnim czasie nasza zbiórka stoi... Przerażeni zastanawiamy się, co będzie dalej. Jak powiemy synkowi, że nie mamy pieniędzy na dalsze leczenie, że nie możemy go uratować. Jak będziemy patrzeć mu w oczy. Przecież on tak nam ufa...

    Miron Kharasailo


    Mironka można uratować, lecz musimy działać szybko. Nie mamy już siły i nie wiemy, w jaki sposób zdobyć pieniądze, dlatego prosimy Was, pomóżcie ocalić naszego synka. Otwórzcie swoje serca dla Mironka, zostańcie jego aniołami. Nie ma nic gorszego niż śmierć własnego dziecka.... Błagamy o Twoją pomoc!

    Rodzice 

Opis zbiórki

Dzięki Waszemu wsparciu udało nam się kilka miesięcy temu podjąć leczenie ostatniej szansy w Barcelonie. Niestety, pierwotny protokół nie przyniósł pożądanego rezultatu, dlatego lekarze postanowili zastosować nowy - immunoterapię. Po pierwszym podaniu organizm synka udzielił doskonałej odpowiedzi i podjęto decyzję o przedłużeniu tego leczenia. Ten rodzaj terapii jest dostępny tylko w Barcelonie, gdzie znajduje się teraz Miron, ale koszt leczenia jest bardzo wysoki - 112 000 euro za cztery podania. Dlatego raz jeszcze prosimy o pomoc... Oto nasza historia:

Miron Kharasailo

Piszę do Was te słowa ze szpitalnego oddziału - miejsca, które stało się naszym domem. Zimnych ścian, gdzie mali pacjenci walczą o życie i przetrwanie, bo inaczej tego nie można nazwać. Część jest zbyt mała i jeszcze nie rozumieją, jak ogromne grozi im niebezpieczeństwo. Zamiast bawić się spokojnie zabawkami, leżą przykuci do łóżek kroplówkami, z których sączy się chemia. Po tym, czy dziecko ma jeszcze włosy ma głowie, czy nie, można poznać, na jakim jest etapie leczenia.

Miron Kharasailo


Ten koszmar wciąż trwa... Chciałabym móc otworzyć oczy, usłyszeć, że to tylko zły sen, a Miron jest już bezpieczny. Niestety, nieustajemy w walce o jego życie, które jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Historia mojego synka zaczyna się tak samo, jak wiele innych. Wysoka temperatura i osłabienie nie wskazywały początkowo na poważną chorobę. Ot typowa 3-dniówka, każdy rodzic musiał się z nią zmierzyć i po kilku dniach o niej zapominał. My walczymy do dzisiaj...

Miron Kharasailo

Z czasem nasilił się ból nóżek do tego stopnia, że synek był w stanie tylko leżeć i płakać. Pękało mi serce, kiedy patrzyłam na jego cierpienie i nie wiedziałam jak mu pomóc. Dopiero wtedy lekarze rozpoczęli serię badań, których wyniki były druzgocące... 6-centymetrowy guz w okolicy lewej nerki. Konieczna była pilna operacja, którą synek przeszedł 3 lutego 2021. Operacja zakończyła się sukcesem, jednak wynik badania histopatologicznego nie pozostawiał złudzeń - nerwiak zarodkowy nadnerczy...

Miron Kharasailo

Byłam załamana, nie rozumiałam i do tej pory nie rozumiem, dlaczego to spotkało moje dziecko. Musiałam wziąć się w garść, wytrzeć łzy, które cały czas spływały mi po policzkach, by szukać ratunku dla mojego dziecka. Każda następna informacja przekazywana przez lekarza, sprawiała, że miałam w sobie coraz mniej wiary.

Miron Kharasailo


Nowotwór dał przerzuty do szpiku kostnego, a prognozy są straszne. Nie mogę się poddać, muszę walczyć o moje dziecko, wciąż, gdzieś tam w środku żyje nadzieją, że się uda. Miron musi przejść immunoterapię, której podejmą się specjaliści z Barcelony. Kwota, która została wyznaczona za życie mojego synka jest ogromna! Prosić to za mało, błagam, pomóżcie ocalić Mirona!

Irina - mama Mirona 

---

Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach ➡ https://www.facebook.com/groups/289117402747914


Strona na FB: https://www.facebook.com/Mironek-kontra-neuroblastoma-102783478651476/


Instagram: https://www.instagram.com/mironek_kontra_neuroblastoma/

Wybierz zakładkę
Sortuj według