

Zapomnieć o bólu i znów żyć...
Cel zbiórki: Roczne leczenie
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Roczne leczenie
Aktualizacje
Walczymy dalej!
18 października przeszłam trzecią reoperację odcinka lędźwiowego kręgosłupa... Profesor, który jest moim lekarzem prowadzącym, usunął połamaną stabilizację. Złamane były dwie śruby, które podrażniały korzeń nerwowy.
Cały czas muszę przyjmować leki, a na nie nie mam już niestety pieniędzy, dlatego z całego serca proszę o dalsze wsparcie!
Operacja Moniki
W związku z bardzo złymi wynikami tomografii komputerowej profesor, który podjął się czwartej reoperacji odcinka kręgosłupa lędzwiowego, skierował mnie na jak najszybszą operację. Powiedział mi, że nie ma tym razem miejsca na żaden margines błędu. W tej chwili mam złamane 2 śruby stabilizatora i ubytek kostny ciągnący się na odcinku 8 cm...
Podczas operacji musi zostać usunięty cała stabilizator, który był wstawiony 2,5 roku temu i zdążył się wrosnąć. Operacja ma odbyć się 5 października tego roku. Ciężkie chwile więc przede mną.
Proszę, trzymajcie kciuki!
Konieczna natychmiastowa operacja!
Kilka dni temu byłam na wizycie u profesora, który jako jedyny podjął się operacji usunięcia połamanej stabilizacji. Profesor po zobaczeniu moich wyników powiedział, że operacja musi odbyć się natychmiast. W chwili obecnej jest podejrzenie złamania dwóch śrub, które to wciskają korzeń nerwowy.
Po ostatniej nieudanej operacji pozostał mi ubytek kostny na całej długości stabilizacji. Wynik TK ujawnił pozostawienie kawałka dysku w kanale, który cały czas się przemieszcza, chwilami wciskając korzeń nerwowy. Pojawił się również obrzęk szpiku kostnego i zanik mięśni, co wiąże się z bardzo długą rehabilitacją. To wszystko powoduje też potworny, nieustający ból...
Mój kręgosłup jest w tak bardzo złym stanie – profesor sam stwierdził, że będzie to operacja bez możliwości marginesu błędu więc proszę Was wszystkich o ciepłe myśli i modlitwę...
Proszę też o pomoc, bym mogła dotrwać do tej operacji...
Opis zbiórki
Moje życie całkowicie zostało podporządkowane chorobie. Jeszcze kilka lat temu pracowałam, byłam bardzo aktywną osobą, a teraz cierpię każdego dnia. Dzisiaj marzę o jednym – o życiu bez potwornego bólu. Proszę, pomóż mi w tym...
14 marca 2018 roku tę datę zapamiętam do końca życia. Tego dnia wykonano mi zabieg stabilizacji kręgosłupa odcinka lędźwiowego. Od samego początku podejrzewałam, że coś poszło nie tak. Przy prawidłowo wykonanym zabiegu, pacjenta pionizuje się jeszcze tego samego dnia, ja dwa dni po operacji wciąż nie mogłam się ruszyć. Leki pomagały uśmierzyć ból, ale kiedy je odstawiłam, wszystko wracało. Mimo woli walki, rehabilitacja nie przynosiła efektów i minął bardzo długi czas, zanim zaczęłam samodzielnie chodzić.

Okazało się, że w następstwie źle wykonanej operacji stabilizacji uszkodzony został korzeń rdzeniowy i sploty nerwowe, które uściśnięte i obrzęknięte były przyczyną nowych bóli.
Mimo przyjmowania silnych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych są takie dni, że nie jestem w stanie wstać z łóżka. Moje całe życie zostało podporządkowane bólowi. Brakuje mi już sił...
Ból i cierpienie, każdego dnia próbuje pozbawić mnie nadziei. Wierzę, że jeszcze nie wszystko stracone. Nie dam jednak rady zrobić tego bez Twojej pomocy. Proszę, bądź ze mną w tej ciężkiej walce...
- Paweł50 zł
- Asia. p20 zł
Walcz, dasz radę !
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa1 zł
- 60 zł
- Joanna100 zł