

Walka z rakiem na śmierć i życie❗️
Cel zbiórki: Przeszczep szpiku kostnego w Turcji
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Przeszczep szpiku kostnego w Turcji
Aktualizacje
Synku nie zdążyliśmy Cię ocalić...
Piszę do Was z bólem w sercu, bo nie wiemy, co robić dalej. Nasze dziecko przegrywa z rakiem, a my nie mamy jak zapłacić za leczenie!
Obecnie męczy go częsta gorączka, która pojawia się co cztery godziny, nawet gdy jest obniżana najsilniejszymi kroplówkami. Syn stale przyjmuje dużą ilość leków. W jego ustach pojawiły się wrzody, które jesteśmy zmuszeni leczyć różnymi preparatami.

Lekarze przepisali bardzo kosztowne leki, które mogłyby pomóc przywrócić jego kondycję fizyczną na potrzeby dalszych procedur. Modlimy się o pomoc i prosimy o wsparcie, bo tracimy ostatnią szansę. Niestety, nie mamy już zupełnie nic do sprzedania! Nie mamy jak ratować naszego synka!
Zostaliśmy bez niczego. Bardzo prosimy o pomoc. Codziennie modlimy się, aby Bóg był po naszej stronie.
🔥Mamo, Tato, bardzo Was kocham. I tak bardzo chcę żyć...
Mamo, nie smuć się. Tata, nie płacz, jestem silny. Jestem duży. Będę trzymał się tam. Wyglądam mały i słaby, ale uwierzcie, będę walczyć. Nie zostawię Was... Tak, płaczę, gdy ciocie i wujkowie mnie ciągle kłują i sprawiają mi strasznie dużo bólu, gdy podłączają mi kroplówkę, a mnie całe trzęsie...

To wielki ból. Ale się nie poddam. Chcę wrócić do domu. Chcę wrócić do szkoły, mama, tata, wiem, że bardzo mnie kochacie, ja też Was kocham. I tak bardzo chcę żyć... ale moje życie zależy od pieniędzy, od tych małych kartek, które decydują o moim losie."
To słowa naszego syna, który walczy o swoje zdrowie i życie. Pomimo młodego wieku, mimo że jest jeszcze dzieckiem, rozumie, co to jest śmierć i wie, że musi pokonać tego potwora!
W klinice dług wynosi 15000 dolarów za ten miesiąc, błagamy o pomoc!

🔥Bardzo pilna zbiórka – jeśli nie zbierzemy pieniędzy, wyrzucą nasze dziecko ze szpitala!
Bardzo mocno prosimy o pomoc w tym ostatnim wysiłku w zebraniu tej sumy pieniędzy. W tym miesiącu nasze zadłużenie w klinice wynosi 10 tysięcy dolarów. Bardzo gorąco błagamy o pomoc w promowaniu zbiórki. Drodzy darczyńcy, jeśli w tym miesiącu pomóc nam zebrać tę kwotę, mój syn będzie mógł pozostać w klinice na leczeniu. W takim przypadku nie zostanie wyrzucony, będzie mógł otrzymać leczenie, a co najważniejsze, będzie mógł żyć. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za tę bezcenną pomoc.

Chcielibyśmy wyrazić ogromną wdzięczność za bezcenną pomoc, którą udzieliliście nam na początku stycznia tego roku. To było niesamowite wsparcie, dzięki któremu udało nam się zebrać 15 tysięcy dolarów w zaledwie kilka dni. Wiemy, że ta pomoc jest bezcenna i że nie jest dostępna dla wszystkich. Wiemy, że mieliśmy ogromne szczęście, że zapukaliśmy do drzwi, a Wy je dla nas otworzyliście.
Chcielibyśmy poinformować, że na chwilę obecną pozostała kwota zbiórki dla naszego syna wynosi 30 tysięcy dolarów. Pozostałą część udało nam się już pokryć dzięki sprzedaży majątku.
Opis zbiórki
Historia choroby naszego synka zaczęła się, gdy miał zaledwie 1,5 roku. Zaczął często chorować, lekarze i myśleliśmy, że to przeziębienia, ale było ich coraz więcej, stan syna stawał się coraz trudniejszy.
W długiej historii leczenia lekarze nie mogli postawić prawidłowej diagnozy, ponieważ objawy choroby pokrywały się z wieloma innymi diagnozami. Przez długi i bolesny dla nas i naszego synka czas praktycznie mieszkaliśmy w różnych przychodniach. Nasze życie wywróciło się do góry nogami. W końcu zdiagnozowano u nas śmiertelną chorobę krwi - talasemię.

Teraz nasz synek ma 9 lat i przez te wszystkie lata praktycznie przebywał w szpitalu, bo przy naszej diagnozie poziom żelaza w organizmie jest krytycznie wysoki, więc żelazo jest dla dziecka trucizną, zatruwa powoli i boleśnie każdy narząd naszego synka, a jeśli ta choroba nie jest leczona, to śmierć następuje bardzo szybko.
W 2019 roku był już na granicy życia i śmierci, ponieważ żelazo tak zatruło jego śledzionę, że urosła do rozmiarów krytycznych, musiał przejść operację usunięcia narządu. Dlatego przez prawie 7 lat oczyszczamy krew u naszego dziecka i redukujemy poziom żelaza.
Lekarze powiedzieli, że nic innego nie mogą zrobić, pozostaje nam tylko przeszczep szpiku kostnego, to jedyna szansa na uratowanie naszego Synka.
W naszym kraju tak skomplikowanych operacji nie wykonuje się na dzieciach, dlatego zdecydowano się na wyjazd do Turcji – ten kraj jest blisko nas i tam też mogliśmy szybko i bez wizy dostać się na leczenie.
Sprzedaliśmy majątek i przyjechaliśmy do Turcji na leczenie, ale niestety nasze możliwości finansowe już nie wystarczają. Opłaciliśmy część leczenia i teraz jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, gdy życie naszego synka jest zagrożone, każdy dzień może być jego ostatnim.
Znaleziono dla nas niespokrewnionego dawcę, bo krewni niestety nie pasowali. Turecki dawca będzie gotowy przyjechać do nas we wrześniu, ale dopóki nie zapłacimy za leczenie, syn nie otrzyma przeszczepu. Teraz każdy grosz ratuje życie dziecka… Koszt zbliżającego się leczenia i przeszczepu szpiku kostnego jest bardzo wysoka, dlatego modlimy się o pomoc w ratowaniu naszego dziecka. Bóg pomaga rękami ludzi, niech wynagrodzi każdego, kto nie przejdzie obok takiego nieszczęścia....
Z poważaniem – rodzice
- 20 zł
- Iwona100 zł
- Anna20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Iwona100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł