

Ma dopiero 21 lat, a już toczy walkę z okrutną chorobą❗️Razem dla Natalii❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Jest lepiej, ale nadal potrzebna jest pomoc!
Kochani, dzięki Waszej pomocy mój stan zdrowia uległ znacznej poprawie!
Rehabilitacja, która jest dla mnie wciąż bardzo ważna, odbywa się regularnie. Niestety nadal czekam na jakiekolwiek leczenie... Boję się, że nastąpi kolejny rzut choroby!
Cały czas muszę kontynuować zbiórkę. Choroba potrafi dać mi mocno w kość, a moim największym utrapieniem są nagłe zawroty głowy!
Stwardnienie rozsiane jest niestety chorobą nieuleczalną, z którą muszę nauczyć się żyć. Z Waszą pomocą wiem, że będzie to łatwiejsze.
Trudno przychodzi mi proszenie o pomoc, tym bardziej że dotyczy to mnie samej. Nie mam jednak innego wyjścia. Proszę o wsparcie, liczy się każdy grosz!
Natalia
Opis zbiórki
Do tej pory wiodłam spokojne, poukładane życie u boku najbliższych. Niedawno założyłam własną działalność i spełniałam się jako fryzjer dla piesków. Niestety los zadecydował inaczej, postanowił zadać cios, który odmienił całe moje życie.
Wszystko zaczęło się niepozornie. Zachorowałam i musiałam zacząć przyjmować antybiotyk. Nagle pojawiły się zawroty głowy, mdłości i drętwienie lewej nogi. Zaniepokojona udałam się do szpitala, jednak lekarze przypuszczali, że to uczulenie na antybiotyk i podali mi sterydy. Niestety mój stan się nie poprawiał, a wręcz przeciwnie, z dnia na dzień było coraz gorzej.
Gdy się obudziłam, miałam już zdrętwiałą całą lewą nogę, rękę, szyję i buzię. Ponownie udałam się do szpitala, ale lekarze nie widzieli powodów do zmartwień. Udałam się więc do innej placówki, gdzie przeprowadzono wszystkie niezbędne badania. Wyniki nie pozostawiały już złudzeń.
Zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane. Mój świat się załamał. Zostałam w szpitalu na obserwacji, gdzie przeprowadzono więcej szczegółowych badań. Rozpoczęłam też rehabilitację, którą kontynuuję w domu. Jest poprawa, ale zawroty głowy towarzyszą mi do dziś. Nie mogę przemieszczać się samochodem, bo zawroty się nasilają i powodują również mdłości. Rehabilitantka przychodzi do mnie do domu.
Staram się każdego dnia walczyć, ale jest mi bardzo trudno. Ta tragedia spadła na mnie i na moją rodzinę z dnia na dzień. W styczniu okaże się, czy mój organizm jest gotowy na intensywne leczenie bardzo silnymi lekami. Do tego czasu muszę poświęcić się wymagającej rehabilitacji.
Trudno jest pogodzić się z tym, że dotychczasowe życie nagle zostało mi odebrane. W momencie, gdy zaczęłam rozwijać swoją wymarzoną firmę, nagle spadła na mnie taka tragedia. Marzę zacząć kolejny dzień ze świadomością, że to był tylko zły sen. Niestety, gdy się budzę, ten koszmar nadal trwa. Pomóż mi się z niego uwolnić.
Natalia
- Natalia50 zł
- 10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Milena50 zł
- Anonimowa Pomagaczka50 zł
- Wpłata anonimowa200 zł