Niekończąca się walka o zdrowie. Natalia nas potrzebuje!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 27 Maja 2023
Opis zbiórki
Mam wiele problemów zdrowotnych. Nawet nie wiem, od czego zacząć… Chcę wyzdrowieć dla mojego 4-letniego synka, który mnie potrzebuje.
Obecnie cały czas trwa diagnostyka. Lekarze podejrzewają jednak, że jest to niezłośliwy nowotwór jajnika. Próbowano leczenia farmakologicznego, niestety nie przyniosło pożądanych efektów.
Zostałam skierowana na operację, która jeszcze się nie odbyła. Przyczyn było dużo: pandemia, brak miejsc w szpitalu, a nawet problemy z tarczycą! Dzień przed operacją okazało się, że moje hormony (TSH) są zbyt wysokie, a w takim stanie nie dopuszczono mnie do zabiegu. Przede mną kolejny termin, tym razem jest to maj tego roku…
Niedawno wykonałam badanie USG tarczycy. W przychodni kazali mi czekać aż do połowy sierpnia! Nie mogłam, więc wykonałam badanie prywatnie. Wyniki odjęły mi mowę – moja tarczyca działa w 10% i pojawiły się na niej guzy!
To nie koniec moich zmartwień. Z powodu silnego bólu znalazłam się na w SOR-ze. Wykryto kostniaki na biodrach. Powinny zostać usunięte, ale lekarze stwierdzili, że nie zagrażają mojemu życiu, więc nic z nimi nie zrobiono...
Odczuwam także silne bóle kręgosłupa, spowodowane stanem zapalnym. Przyjmuję masę środków przeciwbólowych, które niestety wiążą się z wieloma skutkami ubocznymi…
No właśnie. Częste branie leków spowodowało uszkodzenia w moim uzębieniu! Na skórze natomiast pojawiła się wysypka, prawdopodobnie jest to alergia po lekach. Nie mam już środków, aby opłacić alergologa. Muszę zająć się innymi, ważniejszymi problemami zdrowotnymi…
Boję się każdego dnia. Gubię się już w terminach wizyt u lekarzy. Nie mogę liczyć na żadną pomoc finansową. Razem z mężem braliśmy pożyczki w banku, moi rodzice i teściowie także pomagali tyle, ile mogli. Dłużej już jednak nie mogą, a nam po prostu brakuje funduszy na moje leczenie!
Proszę o jakąkolwiek pomoc finansową. Jeżeli jest choć cień szansy na otrzymanie od Państwa wsparcia, bardzo dziękuję. Próbowaliśmy sami walczyć. Rzeczywistość jednak bardzo nas przytłoczyła...
Natalia