Nie mogę dać nic w zamian. Oprócz odwagi

Kontynuacja leczenia raka - chemioterapia
Zakończenie: 19 Maja 2020
Opis zbiórki
NIE BĘDĘ BŁAGAĆ. To i mnie, i Was stawia w niezręcznej sytuacji. Ale mogę prosić. I mogę też Wam coś na pewno obiecać. Że się nie poddam. Że będę wobec choroby waleczna jak tygrysica. Tak. Mogę Wam sprzedać po trosze mojej odwagi. Niedrogo. Byleby Was znów zechciało być dużo. Bo kolejna kwota jest duża.
Prawie 45 tys. euro, czyli ponad 200 tys. złotych. Taki mur berliński dzieli mnie od odzyskania bezpiecznego stanu. Nie było takiego planu. Miała być operacja i koniec. Teraz lekarze zalecają jeszcze 6 cykli chemioterapii. Wraz z kontrolą i opieką specjalistów w szpitalu, trzy dni po każdym podaniu. Dopiero po nich będzie można powiedzieć, że rak, przynajmniej na jakiś czas, został w moim organizmie zamordowany. I bezpiecznie wrócić z berlińskiego szpitala do domu.
Ale żeby było Wam łatwiej mi pomóc, poprosiłam wspaniałą przyjaciółkę, Marię Apoleikę, autorkę „Psich sucharków”, o zrobienie dla Was grafiki, w którą możecie wmontować swoje zdjęcie i być tygrysicami i tygrysami jak ja. Wyślę ją każdemu, kto poda mi swój adres w wiadomości Messenger na stronie „Walczymy dla Natki”.
To jak? Macie jeszcze siłę kupić ode mnie troszkę odwagi?