Nela Paliwoda, 7 lat

Nasza córeczka urodziła się jako wcześniak w 34 tygodniu ciąży. Z powodu przeciągniętego porodu naturalnego i zbyt późnej decyzji o cięciu cesarskim, doszło do niedotlenienia okołoporodowego i Nela urodziła się w zamartwicy. W konsekwencji nasza Nelusia ma mózgowe porażenie dziecięce.

Nikt nie potrafił nam odpowiedzieć na pytania co będzie dalej, jak Nela będzie się rozwijać. Tak minęły nam pierwsze dwa miesiące życia Neli. Praktycznie mieszkaliśmy w szpitalu, codziennie dojeżdżając do szpitala, czuwając przy inkubatorze.

Kiedy skończyła 6 miesięcy, lekarze nie mieli zbyt dobrych rokowań. Ponieważ głównie spała i płakała, nie robiła żadnych postępów, lekarze obawiali się, że będzie dzieckiem z porażeniem czterokończynowym, że będzie dzieckiem leżącym, możliwe, że również opóźnionym umysłowo. Wtedy nasz świat już totalnie się zawalił.
Specjalistów szukaliśmy wszędzie, zjeździliśmy Polskę wzdłuż i wszerz. Ostatecznie jesteśmy pod opieką specjalistów z Łodzi, Warszawy, Grodziska Mazowieckiego, Częstochowy i Krakowa. Spędziliśmy mnóstwo godzin w przychodniach, przejechaliśmy setki kilometrów, usłyszeliśmy milion różnych zaleceń.

Chcielibyśmy, aby nasza Nela również miała zapewnioną profesjonalną rehabilitację, dzięki której może kiedyś będzie samodzielna i będzie mogła biegać z rówieśnikami. Niestety przez ostatnie lata wydaliśmy już nasze ostatnie oszczędności.

Aby nasza córeczka mogła walczyć o normalne życie, potrzebna jest nieustanna rehabilitacja i zaopatrzenie w sprzęt medyczny. Dzięki systematycznym ćwiczeniom, może kiedyś Nela będzie mogła samodzielnie biegać i bawić się z rówieśnikami. Pragniemy opłacić turnusy rehabilitacyjne, a także zapewnić Neli systematyczną rehabilitację oraz stałą terapię wodną, którą tak lubi. 

Będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc, bo to da nam szansę na zapewnienie Nelusi odpowiedniej rehabilitacji i opieki specjalistycznej. 

Dziękujemy,

Kasia i Patryk, rodzice