Każdy błąd może kosztować ją życie... Nicola prosi o ratunek!

zakup pompy insulinowej oraz roczne koszty leczenia
Zakończenie: 9 Lipca 2018
Rezultat zbiórki
Nicola ma już swoja wymarzoną pompę insulinową – urządzenie, które naśladuje pracę trzustki i reguluje poziom cukru we krwi. Dzięki temu nie musi się już martwić o to, że jej życie znajdzie się w niebezpieczeństwie!
Wszystkim Darczyńcom dziękujemy serdecznie za pomoc <3 Dzięki Wam Nicola dostała szansę na normalne życie.
Opis zbiórki
Od stycznia Nicola nie przespała ani jednej nocy. Co 2-3 godziny – gwałtowna pobudka. Palce są już poranione od ciągłych wkłuć. Wcześniej Nicola panicznie bała się igły. Dziś kłucie to codzienność. To pomiary cukru, nie lekcje czy posiłki, wyznaczają dziewczynie rytm dnia. Jeśli jego stężenie będzie za niskie lub za wysokie – Nicola znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Potrzebna pomoc, żeby ochronić jej życie!
Choroba przyszła nagle, znienacka. To był przypadek. Nicola źle się czuła, miała zapalenie oskrzeli. Przy okazji wizyty kontrolnej u lekarza zrobiono jej zwykłe badania. Krew i mocz. Nie spodziewała się niczego złego. Przecież była zdrowa, sprawna. 17 lat - to nie czas na chorowanie… To, że od razu znalazła się w szpitalu, prawdopodobnie uratowało jej życie. Badanie wykazało ciężką hiperglikemię, niebezpiecznie wysoki poziom cukru, stanowiący zagrożenie dla życia. Nicola była blisko zapadnięcia w śpiączkę. Mogła się już nigdy nie obudzić.
Diagnoza była szokiem dla Nicoli i dla jej bliskich. Nikt w rodzinie nie miał problemu z cukrem. Nicola jest śliczna, szczupła. To mit, że cukrzyca atakuje tylko otyłe osoby. To mit, że ma jakikolwiek związek z jedzeniem słodyczy. Cukrzyca jest chorobą autoimmunologiczną. Organizm niszczy sam siebie. Zabija komórki, odpowiedzialne za produkcję insuliny – hormonu, który rozkłada glukozę i pozwala dostarczyć komórkom niezbędną do życia energię. Cukrzyca zaczyna się, gdy zniszczone jest już 90% tych komórek. Tak jest u Nicoli. Często nie daje żadnych objawów. Często niektóre z nich zrzuca się na osłabienie, przemęczenie, infekcje. Czasami choremu chce się strasznie pić, nie ma sił, słania się na nogach, boli go głowa, brzuch, zasypia na stojąco. Często pierwszym symptomem jest już zapadnięcie w śpiączkę.
Cukier może zabić Nicolę. Wtedy, gdy będzie go za dużo. I wtedy, gdy będzie go za mało. W obu przypadkach grozi jej śpiączka. Hipoglikemiczna – gdy poziom cukru we krwi jest zbyt niski lub gdy gwałtownie spadnie. Może tak się stać po posiłku, po ciężkim wysiłku fizycznym. Nagle niepokój, drżenie rąk, kołatanie serca. Po kilkunastu minutach następuje utrata przytomności. Ze śpiączka hiperglikemiczną jest inaczej, rozwija się powoli, zazwyczaj wtedy, gdy cukrzyca jest nierozpoznana lub źle leczona. Chory opada z sił, tętno staje się słabe, dochodzi do odowodnienia. Obie śpiączki są niebezpieczne, mogą prowadzić do trwałego uszkodzenia układu nerwowego, a nawet do śmierci. Dlatego tak ważne jest stałe mierzenie poziomu cukru. Ciągłe pilnowanie, by nie było go za dużo lub mało. Podawanie insuliny, która ma naśladować tą, którą u zdrowych ludzi wydziela trzustka. Jakikolwiek błąd czy zaniedbanie może być ostatnim!
Wcześniej życiem Nicoli było tylko liceum i jej pasja, jej największy talent – wizaż. Jej prace przypominają makijaże doświadczonej profesjonalistki. Każdą wolną chwilę poświęcała na testowanie nowych produktów. To było najważniejsze. Dziś najważniejszy jest poziom cukru. Pory jego mierzenia. Pory podawania insuliny – przed posiłkiem, na noc… Co jeść, kiedy jeść. Jak obliczać ilość węglowodanów… Cukrzyca to towarzyszka do końca życia. Jest nieuleczalna. Chory do końca życia musi przyjmować insulinę. I żyje w strachu – czy nie doszło do nagłego wzrostu lub spadku cukru? Czy ilość insuliny była odpowiednia do spożytego jedzenia? Czy nie mija właśnie pora mierzenia cukru? Nieważne, gdzie jest – czy na lekcji, czy w domu, czy to dzień, czy noc – nie może tego przegapić. Choroba, przyczajona na co dzień, może uderzyć w najmniej spodziewanym momencie.
Nicola cierpi. Czuje, że choroba ukradła jej życie. Zabrała jego beztroskę, plany, marzenia, jego rytm... Dlatego zwraca się z prośbą o ratunek, o pomoc! Potrzebuje pompy insulinowej – urządzenia, które stale kontroluje poziom cukru we krwi i naśladuje pracę trzustki, dostarczając insulinę w takiej dawce, jaka jest potrzebna. Pompa jest wielkości telefonu komórkowego, można ją stale nosić przy sobie w kieszeni lub przy pasku. Można normalnie żyć! Bez strachu przed zapadnięciem w śpiączkę, bez igieł… Jeśli dochodzi do gwałtownego wzrostu lub spadku cukru, włącza się alarm, dzięki czemu nie dojdzie do zagrożenia życia!
Nicola jest na liście osób, czekających na pompę refundowaną przez NFZ. Refundacja przysługuje osobom do 26. roku życia, kolejki są jednak długie, a pierwszeństwo mają przede wszystkim małe dzieci… Na oddziale były nawet 2-miesięczne niemowlaki, chore na cukrzycę! Koszt pompy to 17 tysięcy złotych, a do tego jeszcze koszy rocznego leczenia - sensorów, zbiorniczków do insuliny, leków... Nicola nie może czekać, dlatego prosimy o pomo. O to, by mimo choroby mogła normalnie żyć…