Nie poddamy się Amelko

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Stało się najgorsze, nie zdążyliśmy❗️Amelka jest w coraz gorszym stanie – POMOCY❗️
Tak bardzo chcieliśmy uchronić nasze najukochańsze dziecko przed progresją choroby i rozpocząć leczenie jak najszybciej...
Niestety, nie udało się. Zbiórka idzie zbyt wolno i wiemy, że po prostu NIE DAMY JUŻ RADY… Już teraz zaczęły występować u Amelki drgawki i nie zdążyliśmy temu w żaden sposób zapobiec.
Następne będą okrutne ataki padaczki.
Jeśli to czytasz, błagamy, nie pozwól, by ten koszmar trwał... Nie pozwól, byśmy stracili ostatnią nadzieję...
Podobno los daje ludziom, tyle zmartwień, ile są w stanie udźwignąć. Oby to była PRAWDA, bo czasami już nie mamy sił…
Walczymy o dziecko z chorobą, systemem, brakiem pieniędzy. Najgorsza jest myśl, że pewnego dnia BEZPOWROTNIE stracimy możliwość jakiekolwiek kontaktu z córeczką.
Niektórzy cierpią samotnie, jednak my wszędzie, gdzie tylko się da, szukamy pomocy. Wierzymy, że są wśród Was ciche anioły, które okażą nam swoje serce...

Jeśli nie podamy Amelce leku, jeśli nie zdążymy na czas, choroba wciągnie ją już na zawsze w swoje sidła. Jeśli nie zbierzemy pieniędzy, jedyne co nam pozostanie to jej pełne bólu spojrzenie.
Co jeśli będzie cierpieć, a my nie zdołamy tego rozpoznać. Ta myśl nie daje nam spokoju...
Wszędzie szukaliśmy ratunku, pukaliśmy do tylu drzwi... Dziś jedyne co nam pozostaje to błagać Was o wsparcie.

Choć w ramionach tulimy ukochaną córkę, nasze serce pęka. Dlaczego? Bo możemy ją stracić... Gdy o tym pomyślimy, ból ściska klatkę piersiową, a oczy wypełniają łzy. Zdrowie i życie naszej córki zależy od MILIONÓW, których nie mamy.
Choroba zabiera jej wszystko! Mowę, możliwość poruszania się. Amelka staje się żywą LALKĄ bez władzy nad ciałem! A my zamiast czuć się jej bohaterami, czujemy się bezradni…

Wszyscy walczymy z całych sił, walczy też starsza siostra Oliwka. Coraz częściej zadaje pytania, kiedy Amelka będzie zdrowa, kiedy będą mogły się razem bawić, poczytać książeczki...
Dziś nie jest to możliwe. Nie mamy z Amelką kontaktu.
Dlatego jeszcze raz błagamy wszystkich, uratujcie naszą córkę przed tym potworem, jakim jest zespół Retta.
Choroba ciągnie ją w PRZEPAŚĆ, CIEMNOŚĆ…
Nas jako rodziców nie stać na bardzo drogie leczenie, dlatego tylko razem możemy jej pomóc! Proszę, pomóżcie nam!

Angelika i Rafał Petryszyn, rodzice Amelki
NIEZAPOMNIANE LICYTACJE DLA AMELKI KLIK (otwiera nową kartę)
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na docelową zbiórkę:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Stało się najgorsze, nie zdążyliśmy❗️Amelka jest w coraz gorszym stanie – POMOCY❗️
Tak bardzo chcieliśmy uchronić nasze najukochańsze dziecko przed progresją choroby i rozpocząć leczenie jak najszybciej...
Niestety, nie udało się. Zbiórka idzie zbyt wolno i wiemy, że po prostu NIE DAMY JUŻ RADY… Już teraz zaczęły występować u Amelki drgawki i nie zdążyliśmy temu w żaden sposób zapobiec.
Następne będą okrutne ataki padaczki.
Jeśli to czytasz, błagamy, nie pozwól, by ten koszmar trwał... Nie pozwól, byśmy stracili ostatnią nadzieję...
Podobno los daje ludziom, tyle zmartwień, ile są w stanie udźwignąć. Oby to była PRAWDA, bo czasami już nie mamy sił…
Walczymy o dziecko z chorobą, systemem, brakiem pieniędzy. Najgorsza jest myśl, że pewnego dnia BEZPOWROTNIE stracimy możliwość jakiekolwiek kontaktu z córeczką.
Niektórzy cierpią samotnie, jednak my wszędzie, gdzie tylko się da, szukamy pomocy. Wierzymy, że są wśród Was ciche anioły, które okażą nam swoje serce...

Jeśli nie podamy Amelce leku, jeśli nie zdążymy na czas, choroba wciągnie ją już na zawsze w swoje sidła. Jeśli nie zbierzemy pieniędzy, jedyne co nam pozostanie to jej pełne bólu spojrzenie.
Co jeśli będzie cierpieć, a my nie zdołamy tego rozpoznać. Ta myśl nie daje nam spokoju...
Wszędzie szukaliśmy ratunku, pukaliśmy do tylu drzwi... Dziś jedyne co nam pozostaje to błagać Was o wsparcie.

Choć w ramionach tulimy ukochaną córkę, nasze serce pęka. Dlaczego? Bo możemy ją stracić... Gdy o tym pomyślimy, ból ściska klatkę piersiową, a oczy wypełniają łzy. Zdrowie i życie naszej córki zależy od MILIONÓW, których nie mamy.
Choroba zabiera jej wszystko! Mowę, możliwość poruszania się. Amelka staje się żywą LALKĄ bez władzy nad ciałem! A my zamiast czuć się jej bohaterami, czujemy się bezradni…

Wszyscy walczymy z całych sił, walczy też starsza siostra Oliwka. Coraz częściej zadaje pytania, kiedy Amelka będzie zdrowa, kiedy będą mogły się razem bawić, poczytać książeczki...
Dziś nie jest to możliwe. Nie mamy z Amelką kontaktu.
Dlatego jeszcze raz błagamy wszystkich, uratujcie naszą córkę przed tym potworem, jakim jest zespół Retta.
Choroba ciągnie ją w PRZEPAŚĆ, CIEMNOŚĆ…
Nas jako rodziców nie stać na bardzo drogie leczenie, dlatego tylko razem możemy jej pomóc! Proszę, pomóżcie nam!

Angelika i Rafał Petryszyn, rodzice Amelki
NIEZAPOMNIANE LICYTACJE DLA AMELKI KLIK (otwiera nową kartę)
Wpłaty
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Natalia20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł