Jestem mamą bliźniaków Nikodema i Oliwiera. Chłopcy urodzili się w 25 tygodniu ciąży 01.08.2021 roku. Są skrajnymi wcześniakami... Skutki ich zbyt szybkiego przyjścia na świat będą z nimi już zawsze... 

Synek Nikoś jest po wylewach IV stopnia, spowodowały chaos w jego małej główce. Ponadto przeszedł odmę płucną, retinopatie, ma wodogłowie i założona zastawkę komorowo-otrzewną. Ten maleńki chłopiec ma silną padaczkę...

Na padaczkę bierze już cztery leki, a ataki wciąż wracają. Minie jeszcze wiele czasu nim znajdziemy złoty środek i harmonię. 

Mamy bardzo duże problemy z karmieniem. Synek ma problemy ze ssaniem.

Drugi synek również jest po wylewach, ale II stopnia. Miał zbiornik Rickhama, który odbarczał wodogłowie, ale na szczęście wszystko się cofnęło i zbiornik został wyciągnięty.

Synek miał epizody zapatrywania w jedno miejsce, dlatego zapobiegawczo również zażywa leki na padaczkę.

Chłopcy potrzebują ciągłej i bardzo kosztownej rehabilitacji, która potrwa jeszcze wiele lat. Może do końca ich życia... Gdyby mieli wybór, gdybym ja miała na to wpływ, nie pozwoliłabym im przyjść na świat za wcześnie.

Dzisiaj mamy ich obok, kochamy najbardziej na świecie i pragniemy poradzić sobie z codziennością! Robimy to wszystko dla swoich synków. 

Proszę, pomóż nam z codziennością. Sami nie damy rady... 

Rodzice