

Nikol walczy o życie z rzadką chorobą❗️Ratunek potrzebny natychmiast
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Barcelonie
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Barcelonie
Aktualizacje
Dziękujemy za Waszą pomoc!
Nie mamy słów, by wyrazić wdzięczność za Waszą pomoc i wsparcie w zbieraniu środków na terapię dla Nikol! Każdy gest był dla nas niezwykłym wsparciem w najtrudniejszej walce.
Zbiórka została zamknięta, ponieważ udało nam się uzbierać środki, dzięki wsparciu innych organizacji.
Nikol prowadzi trudną walkę z chorobą, a my chcemy Was prosić tylko o dobre myśli i pamięć podczas modlitwy.
Opis zbiórki
Nie pamiętam już jak wygląda rzeczywistość, w której poczucie bezpieczeństwa jest normą. Codziennie boleśnie przekonuję się, że skala strachu właściwie nigdy się nie kończy, a jedna dobra wiadomość może być tylko przedsionkiem nadchodzącej tragedii.
Nikol do drugiego roku życia ani razu nie była chora. W momencie, gdy stan jej zdrowia zaczął się pogarszać, w marcu ubiegłego roku, niemalże od razu trafiliśmy na oddział intensywnej terapii. Wtedy myśleliśmy, że to tylko tragiczny moment w całej naszej historii, niestety okazało się, że szpital, strach i choroba stały się naszą rzeczywistością. A mimo nieustannej walki zagrożenie jest aż nazbyt realne…

Pierwsze wyniki były niepokojące, a zanim lekarze zdążyli podjąć działania, urósł do niewyobrażalnych rozmiarów. W ciele małej dziewczynki w zastraszającym tempie rósł guz, który w krótkim czasie zajął całą klatkę piersiową, podczas kolejnego badania mierzył aż 25 centymetrów! Okazało się, że jedynym wyjściem jest operacja, ale ta okazała się ogromnym wyzwaniem, nawet dla wykwalifikowanych specjalistów. Pomimo strachu nie mieliśmy wyjścia - guz boleśnie uciskał organy, prześwietlenie wykazało, że serce jest przesunięte w prawo, a to potęgowało obawy - nie tylko nasze, ale także lekarzy.

Najgorsze było to, że stając do walki, nie mieliśmy pojęcia, co jest naszym przeciwnikiem. Nikt nie był w stanie stwierdzić, co się dzieje w organizmie naszej córeczki. Kolejne badania i ta koszmarna niepewność… Patrzyłam na Nikol z rosnącym przerażeniem - dziecko, jeszcze niedawno pełne energii i chęci do życia, leżało na łóżku zupełnie pozbawione sił. Nie wiedziałam, jak reagować na jej pełne cierpienia krzyki, jak zapewnić ją, że to wszystko dla jej dobra…
Rozpoczęcie chemioterapii powodowało, że nasz strach był jeszcze większy - nie mieliśmy pewności, czy ten rodzaj leczenia pozwoli na pokonanie choroby, ale jak niczego trzymaliśmy się najmniejszej iskierki nadziei. Niestety, kolejne badania nie przyniosły dobrych informacji. U Nikol została stwierdzona blastoma opłucno-płucna - potwornie groźna choroba. Na świecie odnotowano zaledwie 350 przypadków osób, które na nią zapadły, co bardzo komplikuje proces leczenia. Specjaliści bezradnie rozkładali ręce i mówili, że musimy być gotowi na wszystko, ale my byliśmy gotowi walczyć do ostatniego tchu o życie naszej córeczki. Żadne z nas nie mogło uwierzyć w to, że możemy ją stracić!

W tym momencie mamy tylko jedną możliwość na ratowanie życia i zdrowia naszej córeczki. Jedyna szansa zdaje się na wyciągnięcie ręki, ale jednocześnie jest całkowicie poza naszym zasięgiem - terapia została wyceniona na ogromną kwotę, której nie jesteśmy w stanie zdobyć w tak krótkim czasie. W krytycznym momencie na szali stawiamy wszystko i błagamy o pomoc! To Wy możecie uratować nasze dziecko! To dzięki Wam może wydarzyć się prawdziwy cud!
Trzymam za rękę moją maleńką dziewczynkę. Wciąż nie mogę pogodzić się z tym, na co patrzę, bo od ubiegłego roku nasza rzeczywistość zmieniła się diametralnie… Wciąż jednak mam nadzieję, że zobaczę jak dorasta… Błagam, pomóż nam, zanim choroba odbierze to, co najcenniejsze!
____
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych w grupie: Orysia Pomaga 💜 Licytacje
- Wpłata anonimowa44,74 zł
- Jolanta20 zł
- 20 zł
- Lukasz Kowal20 zł
- Anita20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł