❗️Samotna matka z wyrokiem śmierci. Pomóż uratować Agatę!

❗️Samotna matka z wyrokiem śmierci. Pomóż uratować Agatę!
Trzyletnie leczenie nierefundowanym lekiem
Zakończenie: 17 Czerwca 2022
Rezultat zbiórki
Z całego serca dziękuję wszystkim darczyńcom za wsparcie, za darowizny!
Dzięki Wam mogłam leczyć się przez wiele miesięcy.
W tym tygodniu odebrałam pierwsze opakowania leków przyczynowych w ramach bezpłatnego programu lekowego. Zostałam objęta refundacją leków!
Opis zbiórki
Mam 27 lat, 5-letnią córeczkę i podpisany wyrok śmierci. Kiedy byłam mała, moja rodzina usłyszała, że raczej nie dożyję 25. urodzin. Medycyna na szczęście w tym czasie mocno się rozwinęła, dzięki czemu udało mi się wyrwać kilkanaście dodatkowych miesięcy życia i doczekać przełomowego leku, który pomoże mi przetrwać następne lata. Niestety, lek ten nie jest refundowany, a roczna terapia kosztuje milion złotych... Dlatego też proszę o pomoc, bo bez Waszego wsparcia nie uda mi się go kupić.
Kiedy miałam 3 lata, zdiagnozowano u mnie mukowiscydozę. Chorobę, o której mówi się, że jest cichą dusicielką, a poprzez nadmierną produkcję śluzu powoduje zaburzenia wszędzie tam, gdzie występują gruczoły śluzowe. Większość dzieciństwa spędziłam w szpitalu. Nie dane było mi cieszyć się beztroskim dzieciństwem jak moi rówieśnicy. Powiedzieć, że bywało ciężko, to jak nic nie powiedzieć, ale nigdy się nie poddawałam i każdego dnia walczyłam. Niestety, m moje płuca nie dają już rady i są w coraz gorszym stanie, przez co nie mogę już oddychać pełną piersią. Zaczyna brakować mi sił na nierówną walkę z chorobą.
Nieustanne inhalacje, tony leków do posiłków to moja codzienność. Podstawowe czynności wymagają ode mnie tyle wysiłku, co zdobycie górskich szczytów. Dodatkowych obciążeń nie sposób zliczyć. Cukrzyca, astma, hepatopatia, niewydolność trzustki - długo by wymieniać. To wszystko jeszcze mocniej obciąża mój organizm, który jest już po ludzku zmęczony nieludzką walką o oddech.
W 2016 roku moje życie się odmieniło i zostałam mamą. Ciąża była dla mojego organizmu dużym obciążeniem, wiele czasu spędziłam pod tlenem, ale moja córka jest dla mnie wielkim cudem i motywacją do dalszej walki z chorobą! Niestety, los nie był dla mnie łaskawy i samotnie ją wychowuję. Tym bardziej nie mogę się poddawać i muszę szukać każdego sposobu, by móc dalej żyć. Muszę walczyć o siły i jak największą sprawność, bo córeczka tak bardzo mnie potrzebuje.
Gdybym urodziła się kilka lat wcześniej, pewnie w tym wieku już by mnie na tym świecie nie było. Na szczęście pojawiło się światełko w tunelu. Całe życie czekałam na lek, który zatrzyma chorobę i on się wreszcie zjawił, niczym rycerz na białym koniu, żeby mnie uwolnić z więzów mukowiscydozy. Cóż jednak mogę zrobić, kiedy z powodu niewyobrażalnie wysokich kosztów, jest poza moim zasięgiem? Obecnie cena za moje dalsze życie to milion złotych za rok… Nie mam wyjścia i muszę prosić, błagać Was z całego serca o pomoc. Piszę te słowa ostatkiem sił, w imieniu swoim i mojej córki, by mogła jak najdłużej mieć mamę przy sobie…
Agata
---
Media o Agacie: