

Straszliwy wypadek 18-letniej Oli! Pomóżmy wybudzić ją ze śpiączki!
Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Aktualizacje
Minęły prawie dwa lata od dnia wypadku... Prosimy, pomóż Oli walczyć dalej!
Wypadek odebrał Oli wszystko, co dla młodej dziewczyny było naturalne – sprawność, samodzielność, możliwość mówienia, poruszania się, kontaktowania z bliskimi tak, jak dawniej...
Dziś Ola żyje w stanie minimalnej świadomości. Czasem czujemy, że coś do niej dociera, że jest z nami, ale… nie może tego wyrazić. Nie mówi, nie chodzi, nie może samodzielnie jeść. Potrzebuje opieki przez 24 godziny na dobę – każdego dnia, każdej nocy.

Opiekujemy się nią w domu: ja, jej mama Aneta i brat Maciek. Robimy, co w naszej mocy, by zapewnić jej wszystko, czego potrzebuje. Przyjeżdżają do niej terapeuci i rehabilitanci, ale wiemy, że to wciąż za mało… Ola potrzebuje specjalistycznego pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym, który daje realną szansę na postęp, nawet ten najmniejszy. Tylko dzięki systematycznej i intensywnej terapii może mieć szansę na choćby częściowy powrót do siebie.
Niestety, koszty takich turnusów są ogromne. Każdy kolejny wyjazd to nie tylko nadzieja, ale też ogromne wyzwanie finansowe. Robimy wszystko, by nie przerywać tej walki, ale nie damy rady sami.
Dlatego z całego serca prosimy… Pomóżcie nam dalej walczyć o Olę. Nie wiemy, co przyniesie jutro. Ale wiemy, że bez rehabilitacji nie będzie żadnego jutra z nadzieją. Ola ma tylko 20 lat. Jej życie dopiero miało się zacząć. Pomóżcie nam zawalczyć, by mogła je odzyskać.
Rodzice Aneta i Mariusz oraz brat Maciek
Ola „odpowiada” jedynie mruganiem lub ruchem ręki❗️Jej walka o sprawność trwa! Pomóż❗️
Mimo że od tego tragicznego wypadku minął już rok, to droga Oli do pełnej sprawności jest wciąż bardzo długa! Dlatego tak bardzo potrzebujemy Twojej pomocy!
Nasza Ola cały czas ciężko pracuje nad powrotem do zdrowia. Z fizjoterapeutami poprawia sprawność ciała, a wsparcie neuropsychologów jest konieczne, by mogła odzyskać świadomość. Jednak największą trudność wciąż sprawia nam komunikacja! Na ten moment Ola „odpowiada” jedynie mruganiem czy ruchem ręki lub nogi. My chcielibyśmy, aby mogła w końcu z nami rozmawiać!

Na szczęście, choć pojawiają się bardzo powoli, to widzimy też postępy! Ola nas słyszy, rozumie, wraca też jej pamięć! Przypominają się jej wydarzenia i rzeczy związane z jej codziennością sprzed wypadku. To dodaje nam nadziei!
Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami! To Wasze wsparcie pozwala nam kontynuować rehabilitację! Niestety to jednak nie koniec i wciąż potrzebujemy pomocy! Prosimy, nie zostawiajcie teraz naszej Oli!
Mama Aneta, tata Mariusz i brat Maciek
Ola już w ośrodku❗️Ale koszty POWALAJĄ❗️
Wyszliśmy ze szpitala i udało nam się pokonać straszne zakażenie. Teraz jesteśmy w Ośrodku Polskie Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie.
Ola nie odzyskała świadomości, ale ruszyliśmy ostro z rehabilitacją i zdobywamy kolejny mały centymetr w naszych ruchach! Ola uczy się oddychać przez nos (idzie jej bardzo dobrze), połykać, gryźć! Mamy za sobą pierwsze połknięte musy owocowe. Dalej próbujemy poznawać nowe smaki i zapachy.

Najtrudniej nam jest na ćwiczeniach funkcjonalnych. Wysiłek, pot, walka z ciśnieniem oraz tętno jak u sportowca po maratonie. Ale Ola się nie poddaje. Specjaliści oceniają, że przed nami długie miesiące, by postawić naszą Olę "na nogi".
Wiemy jedno – zrobimy wszystko, by wróciła do domu. Do nas i do WAS KOCHANI! By mogła znów spotykać się ze znajomymi, napisać maturę i dostać się na swoje wymarzone studia.
Zwracamy się do wszystkich o pomoc w zbiórce środków. Każdy grosz dla nas jest na wagę złota, bo potrzebujemy na to co miesiąc 30 000 zł – takie są comiesięczne koszty, jakie już ponosimy, a rehabilitacja potrwać ma ok. 2 lat! Dlatego musieliśmy zwiększyć kwotę zbiórki.
Leki, środki higieny dla osób niepełnosprawnych to już koszt dodatkowy. Ale wiemy, że w ośrodku, w którym jesteśmy, robią rzeczy, jakich sobie nikt z nas nie wyobraża i tu są cudowni specjaliści. Dlatego z całego serca prosimy o dalsze wsparcie.
Mama Anetka, tata Mariusz i brat Maciek
Opis zbiórki
To była jedna krótka chwila, a zmieniła całe nasze życie. Jeden krótki moment, który sprawił, że nic nie jest już takie samo. 28 października 2023 roku nasza córeczka, Ola, wracając do domu, przechodziła przez przejście dla pieszych. To właśnie wtedy jeden z samochodów w nią wjechał...
Gdy dowiedzieliśmy się o wypadku, cały nasz świat się załamał. Żadne słowa nie są w stanie opisać, jak wielki i obezwładniający ból rozdzierał nasze serca. Ola z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala w Łodzi. Lekarze powiedzieli, złamania się zrosną, ale nie są w stanie określić, jakie będzie miał skutki i następstwa potężny obrzęk mózgu.
Obecnie Ola od 2 tygodni oddycha samodzielnie, odczuwa ból, powoli otwiera oczy, ale nie jest w stanie zrobić nic więcej... Jest w śpiączce i potrzebuje pilnej rehabilitacji neurologicznej, która może pomóc jej się wybudzić i umożliwić powrót do zdrowia.
Nasza kochana córeczka w tym roku miała zdawać maturę. Uczyła się w swoim wymarzonym liceum, a po maturze planowała iść na studia z psychologii. Zawsze była ambitna i uwielbiała czytać. W domu stworzyła własną bibliotekę, w której zgromadziła masę książek. Części z nich nie zdążyła jeszcze przeczytać – od momentu wypadku czekają nietknięte na półkach… Niedługo przed tym feralnym dniem zdała egzamin na prawo jazdy. Udało się jej tylko raz wsiąść i samodzielnie prowadzić auto.
Wierzymy z żoną i młodszym synem, że Ola wróci i będzie tak jak to było przed wypadkiem. Wierzymy, że życie powróci do nas, do naszego domu i Ola będzie cieszyć się razem z nami.
Nasza córeczka jest taka młoda, ambitna, całe życie miała zaplanowane, uwielbia gotować… Jako nastolatka marzyła nawet o udziale w programie MasterChef. Jej głowa była pełna pomysłów, planów, działań…
Chcemy pomóc naszemu dziecku wrócić, być z nią. Tak potwornie za nią tęsknimy! Ku naszej rozpaczy, ośrodki rehabilitacji na NFZ nie są wydolne, by przyjmować pacjentów od "ręki". A tutaj kluczowy jest czas! Im szybciej rozpoczniemy profesjonalną rehabilitację, tym większe mamy szanse na powrót Oli. Tylko kilka klinik komercyjnych ma takie możliwości.
Niestety, jest to ogromny koszt, który przekracza nasze możliwości finansowe.
Nie jesteśmy w stanie opisać naszej rozpaczy i cierpienia. Jedyne, o czym teraz marzymy, to powrót naszej córeczki do zdrowia. Błagamy o wsparcie i wpłatę każdego, kto jest nam w stanie pomóc postawić Olę na nogi i przywrócić jej świadomość.
Rodzice Aneta i Mariusz oraz brat Maciek
- Elżbieta100 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Paulina50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- 100 zł
Ola będzie wszystko dobrze 😘❤️
- Wpłata anonimowa50 zł