

❗️Ola ma 3 latka i nowotwór, który zabiera jej życie – nasza walka trwa!
Cel zbiórki: Szczepionka w klinice w USA – kontynuacja leczenia
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Szczepionka w klinice w USA – kontynuacja leczenia
Aktualizacje
❗️Trwa walka o życie Oleńki!
Jesteśmy w szpitalu, w trakcie radioterapii! Oleńka jest codziennie naświetlana. Za każdym razem musi być usypiana, ponieważ jest jeszcze za mała, aby zrozumieć, po co to wszystko...
Codzienna narkoza, codzienna radioterapia i nieustający strach osłabiają strasznie organizm, a skutki uboczne leczenia już widać gołym okiem. Oleńka jest bardzo słaba, a sam widok przygotowywania Oli do naświetlań łamie serca...

Ola jest śmiertelnie chora, a ja zrobię wszystko, by ją ratować. Neuroblastoma IV stopnia zabija 3/4 chorych dzieci. Ponadto lubi wracać, mimo pomyślnego leczenia...
Ostatnim etapem naszej walki ma być szczepionka antynowotworowa w USA, która ma zapobiec wznowie. By jednak mogło do niej dojść, musimy zebrać ogromną sumę.
Proszę, pomóż mi, abym mogła ratować moją córeczkę!
Lucyna, mama Oli
Rak rośnie w siłę – Oleńka ma przerzuty❗️ Pomocy!
Mieliśmy zamiar napisać, że w święta pojedziemy do domu, że wyniki są zadowalające, a leczenie idzie pomyślnie. Niestety –Ola wczoraj miała wykonane badanie tomografem komputerowym ze znacznikami nowotworowymi. Szok, łzy, niedowierzanie... U Oleńki pojawiły się przerzuty... 5 małych ognisk. Na szczęście lekarze mówią, że radioterapia powinna je zwalczyć. Radioterapia, która powinna się odbyć już wiele tygodni temu.

Niestety obecnie, kiedy żyjemy w reżimie sanitarnym, każde podejrzenie kontaktu z zakażonym skutkuje kwarantanną. Po drodze pojawiło się jeszcze wiele przeszkód, ale nareszcie Oleńka będzie mogła przejść radioterapię. Naświetlania rozpoczną się zaraz po świętach. Modlimy się, aby nie było za późno...
Święta spędzimy na oddziale. Reszta rodziny będzie z nami w kontakcie na odległość. Serce boli, ale dla Oli jesteśmy w stanie zrobić wszystko! Cały czas liczymy na Wasze gorące wsparcie i dziękujemy, że towarzyszycie Oli przez cały czas trwania leczenia.
Życzymy Wam wszystkich ciepłych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia!
Mama Oli z Rodziną
Opis zbiórki
Od kilku miesięcy walczymy o życie Oleńki! Neuroblastoma to bardzo złośliwy nowotwór dziecięcy, który wymaga wytoczenia najcięższych dział! Ola jest po ciężkiej operacji, chemioterapii, przed nią immunoterapia!
Ostatnim etapem leczenia będzie natomiast szczepionka przeciw wznowie Neuroblastomy w klinice w Nowym Jorku, która ma pobudzić organizm Oleńki do wytwarzania przeciwciał już do końca życia. To znaczy, że jeśli w organizmie pojawią się komórki nowotworowe, zostaną automatyczne zniszczone, co jeszcze bardziej zmniejszy ryzyko nawrotu raka! Niestety według wstępnych informacji taka szczepionka kosztuje ponad milion złotych... Obecnie czekamy na szczegółową wycenę. Prosimy, poznaj naszą historię i pomóż nam, abyśmy mogli dalej walczyć i ratować Oleńkę!

Wszystko zaczęło się z początkiem tego roku. Na początku lutego u Oli pojawił się ból brzuszka, który nie chciał ustąpić. Najpierw lekarze podejrzewali problemy z jelitami, ale wdrożone leczenie nie przynosiło rezultatu. Z czasem do objawów dołączyły problemy z chodzeniem. Lekarze odrzucali kolejne podejrzenia, badania wykluczyły białaczkę. Błądziliśmy, szukając diagnozy, a w tym samym czasie rak rósł w siłę. Tak minęły dwa miesiące. Na właściwy trop naprowadziło nas dopiero oczko Oli…
Któregoś ranka zauważyłam, że oko Oleńki jest mocno spuchnięte. Zabraliśmy ją do szpitala, gdzie wykonano kolejne badania – USG oraz tomograf głowy. Wtedy wyszło na jaw, że opuchnięte oczko to przerzut nowotworu. U Oleńki zdiagnozowano Neuroblastomę (nerwiak zarodkowy) – bardzo złośliwy nowotwór układu nerwowego. Zlokalizowano guz w brzuszku, który zdążył dać już przerzuty do węzłów chłonnych, kości, wątroby…
Wychodziłam ze szpitala, w jednym ręku trzymając rączkę Oli, a w drugim pilne skierowanie na oddział onkologii. Z początkiem maja rozpoczęłyśmy chemioterapię – przez trzy miesiące Ola przyjęła łącznie osiem cykli.
“Mamo, a uczeszesz mi włoski?”. Kiedy moja córeczka zadaje mi takie pytania, pęka mi serce. Nie ma już włosków – prawie wszystkie wypadły po chemii. Pozostało jedynie kilka pojedynczych…
Kilkakrotnie trzeba było przetaczać jej krew, podawać płytki krwi… To jednak tylko pierwszy etap – nasz przeciwnik wymaga wytoczenia najcięższych dział. We wrześniu Ola przeszła operację, podczas której lekarze usunęli guza wraz z nadnerczem. Od razu po niej rozpoczęła się megachemia – bardzo silna chemioterapia, której zadaniem jest zniszczenie resztki komórek nowotworowych. Megachemia wyniszcza jednak zarówno chore, jak i zdrowe komórki, dlatego zaraz po niej przystąpiłyśmy do autoprzeszczepu komórek macierzystych, które kilka tygodni temu zostały od Oli pobrane.

Następnie Olę czeka immunoterapia, na którą z Waszą pomocą zebraliśmy środki. Niedługo później okazało się, że otrzymaliśmy refundację immunoterapii, ale środki, które zostały uzbierane dołożymy do kolejnego leczenia – szczepionki antynowotworowej. Od wyceny, na którą czekamy, odejmiemy zatem środki, które udało się dotychczas uzbierać.
Jak sami widzicie, leczenie jest bardzo obciążające i skomplikowane. Cały czas jesteśmy w szpitalu. Po megachemii musiałyśmy być w izolatce, ponieważ każda infekcja mogła być dla Oli śmiertelnie niebezpieczna.
Przed nami jeszcze długa droga, ale wierzymy, że wspólnymi siłami pokonamy nowotwór. Tyle już przeszłyśmy – tyle cierpienia, bólu i łez... Nie możemy się teraz poddać. Prosimy, pomóż nam, by nasza walka mogła trwać!
Mama Oli
Klikając w zdjęcie, możecie wesprzeć zbiórkę Oli, biorąc udział w licytacjach:
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa300 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- BielikX zł
Duzo zdrowia zycze
