Jedyny niesłyszący tenor na świecie potrzebuje naszego wsparcia. Pomóż!

Choroba nigdy mnie nie zatrzyma, nie zabierze pasji, nie sprawi, że zamknę się w czterech ścianach domu. Urodziłem się z wadą serca, jestem po śmierci klinicznej i pełnym zatrzymaniu akcji serca, dodatkowo mam wadę wrodzoną słuchu, noszę bardzo mocne aparaty słuchowe, w których słyszę tylko częściowo. To wszystko nie zdołało jednak zabrać mi tego, co sprawi mi tak wiele przyjemności - jestem jedynym na świecie niesłyszącym tenorem spinto. Moim marzeniem jest zaśpiewać wraz z Bocellim, jednak na razie wciąż uczę się śpiewu klasycznego i gry na pianinie. 

Śpiew jest moim życiem i jako jedyny nie obciąża mojego chorego serca, każda inna praca jest mi zakazana. Jak najszybciej powinienem zakupić nowe aparaty słuchowe, które pozwolą mi, mimo wszystkich chorób, które posiadam, żyć tak, jak do tej pory, spełniać się, czuć się po prostu szczęśliwym! Koszt nowych aparatów jest dla mnie zbyt duży, dlatego proszę, pomóż mi zdobyć środki, pomóż mi poczuć, że znowu żyję!

Oliver